Następny dzień i więcej stresu, Doki wstał jako pierwszy ogarnął się i wyszedł na dwór na którym było ciepło, w oddali zauważył Waifu która zadowolona już pochłaniała swoje śniadanie. Doki nie mógł się powstrzymać i ruszył w jej strone zdenerwowany, gdy stanał obok niej strącił jej talerz ręką, Waifu otworzyła szeroko oczy i wstała.
- Co ty odpierdalasz - spojrzała smutno na swoje jedzenie na ziemi, Doki popchnął ją i zaczął iść tak by zaczęłą się cofać
- Myślisz że nie widziałem jak sobie owijasz Martynke wokół palca, to ci kurwo nie pomoże - parsknął po czym zostawił ją w spokoju i poszedł do stołówki, Waifu troche się obsrała ale ogarnęła się by nie wzbudzać podejrzeń, Pogu i Ruda też już wyszli i dołączyli do niej, cała trójka siedziała i rozmawiała razem więc Doki został sam i poszedł zjeść gdzieś nad wodę, w drodze usłyszał jakieś dźwięki. Poszedł w tamtą strone a gdy znalazł się blisko schował się za drzewem i wychilił głowę, stała tam jakaś baba albo bardziej babochłop i krzyczała do telefonu.
- TY PIZDO DAJ MI SPOKÓJ BO POLICJE WEZWĘ - Krzyknęła, Doki był zkołowany bo nigdy jej nie widział w pobliżu ani na ekipie produkcyjnej ani nigdzie - DOBRA DAJ MI CZAS JAK SKOŃCZY SIĘ PROGRAM I ODDAM CI KASE OBIECUJE
I rozłączyła się, rozejrzała się by sprawdzić czy nikt jej nie podsuchał więc Doki schował łeb po czym kobieta odeszła. Doki zostawił to i poszedł zjeść nad wodę po czym gdy wrócił idealnie pojawił się prowadzący który coś targał
Uczestnicy zebrali się na placu a prowadzący otrzepał ręce
- Dobra frajerzy nie mam już pomysłu na wyzwania - przyznał szczerze załamany i już miał zacząć płakać - No więc dzisiaj będziecie rzeźbić.... mnie!
Uczestnicy spojrzeli na siebie zdezorientowani, Prowadzący klasnął dłońmi a stażyści przyniesli cztery prostokątne kamienie i zestaw młotka z gwoździami. Martynka upadła na kolana i krzyknęła
- NIEEEEEEEEEEEEEEE - z jej oczu wylewały się łzy a reszta spojrzała na nią żałośnie.
- Waszym zadaniem jest odzwierciedlenie mojej osoby na tym oto prostokątnym kamieniu, pewnie nigdy nie mieliście z tym do czynienia ale mam wyjebane, macie na to 5 godzin po czym wrócę tu by ocenić wasze dzieła. A, i osoba która wygra dzisiejsze wyzwanie, będzie miała możliwość wybrania osoby która dzisiaj odpadnie - powiedział z uśmiechem prowadzący a uczestnicy wymienili znacząco spojrzenia - To ja was tu zostawię.
Powiedział, włączył stoper i odjechał z resztą stażystów. Waifu chwyciła jakąś szmatkę i młotek do ręki
- Łatwizna, rzucałam kiedyś kamieniami o beton aż nie zrobią się gładkie, mam doświadczenie - wypieła się dumnie do przodu.
- Chyba ci w mordę rzucali dlatego taka krzywa - zadrwił Doki i od razu wziął się do pracy, Waifu jedynie spojrzała na niego niezadowolona z tego komentarza
DOKI
- Musze dzisiaj wygrać, nie ma innej opcji. Jeżeli wygra ta kretynka Waifu albo zjeb Pogu to koniec, nie wiem jak z Martynką ale lepiej nie ryzykować.
Podczas gdy Pogu przyglądał się młotku i gwoździą, Waifu już zaczęła ciężko pracować, kątem oka zauważyła że Pogu drapie się po głowie zakłopotany. Przerwała na chwile i parsknęła.
- Walnij se tym w leb, zobaczysz jaki jest pusty - zaśmiała się a Pogu od razu zrobił niezadowoloną minę.
- Żebym tobie zaraz nie walnął - po czym przyłożył gwóźdź do kamienia i wziął zamach uderzając w gwóźdź, na początku nic sie nie stało jednak po chwili kamień przeciął się na pół a druga część zleciała do tyłu z dużym hukiem. - Ups, to chyba nie tak miało wyglądać.
CZYTASZ
Igrzyska Debilizmu 3
Novela JuvenilIGRZYSKA DEBILIZMU 3 KONTYNUACJA SERII IGRZYSKA DEBILIZMU IDITOKI TO WALKA O DUZA ILOSC ROBUX ORAZ O CHWALE I SLAWE NA SMIERC I ZYCIE