Rozdział 9

246 4 1
                                    

Po tym wyszła z pomieszczenia i chyba poszła robić śniadanie. Czy ona chciała do mnie powiedzieć kochanie. Czy ona mnie właśnie pocałowała w policzek. Jak ja ją kocham. Jutro jej to powiem. Z taką myślą zszedłem na dół do dziewczyny. Robiła ona jajecznicę postanowiłem, że ją przytulę od tyłu, gdy to zrobiłem Julitka pisnęła i podskoczyła.

- Patryś błagam nie strasz mnie tak nigdy więcej - powiedziała, a ja widziałem jak się trzęsła

- Przepraszam - mówiłem i ją przytuliłem

Dziewczyna się ode mnie odkleiła i kończyła robić śniadanie, a ja wziąłem telefon i wszedłem w notatki pisałem dalszą część piosenki.

Przy niej zmartwienia lecą na bok
Kiedy nasz wzrok spotka się

Śpiewamy razem, na cały głos, razem co noc, na zawsze

Jedziemy w trasę, nie potrzeba mi nic, nie

Wszystko już mam, kiedy obok jesteś Ty mnie

W tym momencie miałem już śniadanie na stole odłożyłem telefon i posmakowałem dania.

- Wow, ale pyszne Julitka masz wielki talent - powiedziałem

- Dzię… - nie dokończyła, wpatrywała się tylko w telefon

Podszedłem do niej i ją przytuliłem

- Hej, spokojnie co się stało - dpytałem się a ona odpowiedziała tylko

- Za trzy dni - odłożyła talerz na zmywarkę i poszła usiąść na kanapę

Ja zrobiłem to samo, gdy usiadłem obok dziewczyny ta się we mnie wtuliła.

- Patryś… stresuję się… bardzo… a co jeśli to nie dla mnie? - nie wiedziałem o co jej chodziło

- Spokojnie, uspokój się nic się nie stanie i proszę powiedz mi co się dzieję, bo się o ciebie martwię Julitka - mówiłem do niej

- Bo bo ja mam to… ten projekt… ten wiesz… ten twoje 5 minut 2… zostały trzy dni… - powiedziała i się we mnie jeszcze bardziej wtuliła

Głaskałem ją ręką po plecach, a ona po kilku minutach usnęła, mimo że się krótko znamy to wiem, że Julitka jest osobą, która się bardzo stresuję małymi rzeczami. Za to też ją kocham. Jeju ja naprawdę dla niej głowę tracę co się ze mną dzieje.

Siedziałem tak i postanowiłem, że powiem jej już dzisiaj wieczorem, nie mogłem tak dłużej wytrzymać. Wziąłem telefon i skończyłem pisać piosenkę. Dziewczyna się obudziła akurat wtedy kiedy napisałem ostatnie słowo.

- Długo spałam - zapytała

- Nie, tak około godzinki - mówiłem jej

- I ty mi mówisz, że to nie jest długo - podniosła się do pozycji siedzącej i mnie przytuliła - nudzi mi się - powiedziała

- Bądź na 18 gotowa - powiedziałem i wstałem z kanapy, bo dzwonił do mnie Bartek

- Halo - mówiłem, gdy poszedłem do sypialni dziewczynie

- Ej, Qry jest akcja, jedziesz z nami za 2 godziny motorami na Hel - pytał podekscytowany Bartek

- Bardzo bym chciał, ale nie mogę, bo dzisiaj mam inne plany - powiedziałem szczęśliwy

- A co ty takiego robisz - pytał się

- Chodź pod dom Julitki to ci powiem, pa - rozłączylem się i poszedłem na dół

- Julitka idę na chwilę, zaraz wrócę - mówiłem jej

- A gdzie idziesz - spytała się

- Bartek ma przyjechać a ja muszę mu coś powiedzieć będę za pół godzinki - ona tylko pokiwała głową.

Wyszedłem z domu chłopak był po 2 minutach, nie powiem szybko.

- No to dawaj mów co jest ważniejsze niż mega przygoda z kumplami - pytał

- Po prostu no… żem się zakochał… - mówiłem przyjacielowi

- Ooo, ale że nasz Patryk, a to ciekawe gadaj w kim - był podekscytowany

- W… no w Julitce, no i chce no… jej to dzisiaj powiedzieć - Bartek się tylko na mnie patrzył i zagwizdał

- Robi się interesująco, a powiedz no co ty wymyśliłeś, bo jak byś powiedział to jej normalnie to nie byłbyś ty - znał mnie

- No zaprosiłem ją dzisiaj na osiemnastą, pójdziemy w jakieś ładne miejsce, no i zaśpiewam jej piosenkę, którą dla niej wymyśliłem, no i po wszystkim powiem jej co czuję - powiedziałem mu mój cały plan

- Zaśpiewaj mi tą piosenkę

Jak kazał tak też zrobiłem włączyłem sobie podkład muzyczny i zaprezentowałem mu moją piosenkę

- No, no ładna mogę na chwilę wejść - spytał się

- Czekaj napiszę do Julitki - odpowiedziałem

Od Patryk
Julitka może Bartek do nas na chwilę wejść

                                                 Od Julita
Tak, ale nie przyzwyczajaj się to moje mieszkanie, ale jesteś tu bardzo miłe widziany

- Okej chodź - powiedziałem, a Bartek tylko poszedł za mną

Otworzyłem drzwi, a tam na kanapie siedziała Julita, która na widok Bartka tylko powiedziała

- Hej Bartek, Patryś chodźcie obejrzymy coś - ja się tylko uśmiechnąłem.

Poczekałem za  przyjacielem i podszedłem z nim do dziewczyny. Usiedliśmy już na kanapie ja obok Julitki, a Bartek obok mnie po chwili powiedział mi na ucho

- Wyjazd o którym ci mówiłem się nie odbędzie kiedy indziej go zrobimy jak czas będziesz mieć. A i jak chcesz radę od mądrzejszego kolegi to jak chcesz mieć jeszcze większe szanse u niej, to weź ją przytul - mówił szeptem

Odwróciłem się w stronę Julitki, i rozszerzyłem ramiona, a dziewczyna się we mnie mocno wtuliła. Popatrzyłem na przyjaciela, a on się tylko uśmiechnął. Była już 16:00 w międzyczasie zdążyliśmy zjeść obiad, Bartek musiał już iść, bo my z dziewczyną musimy się już powoli szykować. Odprowadziłem go na dwór, a on tylko powiedział.

- Ty to masz szczęście

- Czemu niby - spytałem się go

- Po pierwsze, że masz mądrego przyjaciela, a po drugie masz wielkie szczęście, bo na odległość widać jak ona cię kocha, a ty ją. Napewno się zgodzi na twoją propozycję.

- Dobra dzięki, ale nikomu nie mów -
Odpowiedział mi tylko, że nikomu nie powie. Pożegnałem się z nim u poszedłem do domu.

Mamy kolejny rozdział kochani. Dziękuje wam bardzo za taką akt.♪
Rozdział nie sprawdzany. Do niedzieli.

881 słów

Qry x JulitaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz