mięta

4 0 0
                                    

Wśród zamieszań oraz pędu,
Zapach mięty dziś mnie zbudził.
Wyrwał z myśli mych zamętu -
Wcale przy tym się nie trudził.

Myśl ma lekko odpłynęła,
Tak jak łódka falą pchnięta,
Powracając do wesela,
Które czułam będąc tknięta
Każdym słowem wyszeptanym,
Trafiającym wprost do serca.
Wtedy byłeś mi oddany,
Niewzruszony tak jak twierdza.

Zapach mięty nas otaczał,
Pobudzając wszelkie zmysły.
Powiew wiatru nam wyznaczał
W jaką stronę te pomysły,
Obudzone w naszych ciałach,
Powędrować być powinny.
Siedzieliśmy, tam, na skałach,
A ty byłeś tak niewinny.

Ale jak to w życiu bywa,
Występują zwroty nagłe.
Mięta może być pokrzywą,
A uczucia niedokładne.

Źle odgadłam twe zamiary,
Zaślepiona uczuć blaskiem
I choć nie dawałam wiary,
Było wszystko to potrzaskiem,
W który weszłam z własnej woli,
Pełna szczęścia i nadziei,
Nieświadoma mej niedoli
Oraz losów mych kolei.

Czuję teraz miętę znowu,
Lecz odczuwam też obawy,
Tak jak sarna w trakcie łowu,
Która zazna już obławy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 05 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz