Wreszcie na oczy przejrzałaś i mnie pokochałaś.
Zostawiłaś tego idiotę
i skróciłaś moją, do ciebie tęsknotę.Nawet nie wiesz jak jestem szczęśliwy!
Ten uśmiech na mojej twarzy jest chyba zaraźliwy.
Ty też się uśmiechasz.
Nagle twój uśmiech bladnie,
spoglątam w tym co ty kierunku.
No ładnie.
Wiszą tam z nim zdjecia, tuż przy twoim biurku.
Trzeba je spalić.
Zrobię to potem.
Teraz cieszmy się chwilą.
Zaraz pewnie będę musiał wracać do domu z powrotem,
Lecz teraz wiem, że jutro też cię spotkam.
Jak ja cię kocham!No i jakoś im się ułożyło. Szczęścia H.!
(wiem, że i tak tego nie przeczytasz, ake trudno :D)
CZYTASZ
?
RandomTo jakby zbiór moich myśli, poglądów, uczuć. Nie są to jakieś wiersze wysokich lotów, a bardziej zbieranina tego co potrzebuje wyrzucić z siebie.