Sama już nie wiem co jest prawdą, a co fikcją.
Nie wiem co robić.
Czuję się jak liść podrzucany na wietrze.
Ulegam na wszystko, a gdzie moje zdanie?
Nie ważne dla nikogo.
Czasami mam już dość tego.
Mówię sobie : "Zmienię się. Dzisiaj pokażę kto ty rządzi, kim naprawdę jestem".
Wystarczy jednak, że przekroczę tylko próg domu i już cała odwaga ucieka.
Dlaczego to wszystko takie trudne?
Dlaczego nie umiem siebie wyrazić?
Dlaczego nie jestem asertywna?
Dlaczego?
CZYTASZ
?
RandomTo jakby zbiór moich myśli, poglądów, uczuć. Nie są to jakieś wiersze wysokich lotów, a bardziej zbieranina tego co potrzebuje wyrzucić z siebie.