ROZDZIAŁ OSIEMNASTY

8 0 0
                                    

Po chwili Konrad się odezwał.

-Julio czy zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał i wyciągnął pierścionek z pudełeczka

Nie powiem zatkało mnie jak i całą salę bo wszyscy byli cicho.

-Tak Konradzie.- powiedziałam i przytuliłam chłopaka przy okazji go całując

Chłopak wstał i założył mi pierścionek i mnie pocałował. Po chwili Konrad odwrócił się w stronę Miłosza, który trzymał bukiet czerwonych róż i wziął je od chłopaka i wręczył je mi. Wszyscy wstali i zaczęli bić nam brawa. Gdy wszyscy wyszli z sali i poszli coś zjeść przyszedł do nas mój tata i powiedział coś Konradowi na ucho. Podczas rozmowy Konrada i mojego taty spakowaliśmy wszystko i wynieśliśmy cały sprzęt tyłem do auta.

-Konrad co mój tata ci mówił?- zapytałam chłopaka

-Żebym się tobą opiekował.- powiedział

-Aha.- odpowiedziałam

-To chodźcie coś zjeść bo mamy przygotowany stolik.- powiedział Wojtek

-No dobra już idziemy Wojtas.- powiedział Cody

-Julka może usiądziemy z twoją rodziną? Akurat są dwa miejsca wolne.- zapytał Konrad

-Spoko tylko muszę powiedzieć chłopakom, że nie będziemy z nimi siedzieć.-powiedziałam

-Nic nie mów tylko porozmawiamy z twoją rodziną a zjemy z chłopakami bo zaraz zamawiają pizzę.-odpowiedział

-Ok.-odpowiedziałam.

Usiedliśmy obok siebie. A obok mojego już chłopaka siedziała moja siostra. Na przeciwko nas mama, tata i babcia a po bokach Asia wraz z mamą. Gdy Konrad zauważył, że nasze zamówienie przyszło to dźgnął mnie w bok i powiedział, że idziemy zjeść a później jeszcze przyjdziemy.

-Dobra my idziemy ale jak zjemy to wrócimy cała paczką ok?- powiedziałam

Dobrze.-odpowiedziała babcia

Poszliśmy z Konradem do naszego stolika a Cody jak to Cody zawsze coś musi głupiego powiedzieć.

-I jak nasze gołąbeczki?- zapytał Cody

-Jezu uspokój się Piotrek. powiedział Konrad

Pov. Konrad

Bardzo bałem się, że Julka nie przyjmie moich oświadczyn ale stało się powiedziała ,,tak". Byłem ucieszony założyłem jej pierścionek na palec i pocałowałem ją. Po chwili odwróciłem się do Miłosza, który trzymał bukiet pięknych czerwonych róż. Wziąłem bukiet od chłopaka i wręczyłem go mojej dziewczynie. Wszyscy zaczęli wstawać i bić brawa. Gdy wszyscy wyszli z sali i poszli zamawiać dania zaczęliśmy się zbierać i pakować swoje sprzęty do samochodu. Jak miałem wynosić gitary chłopaków zatrzymał mnie tata Julki i powiedział mi na ucho, żebym się nią opiekował bo jest bardzo wrażliwą osobą. Gdy wynieśliśmy cały sprzęt Wojtas powiedział, że mamy przygotowany stolik i czy idziemy coś zjeść. Mieliśmy zamówić pizze i to zrobiliśmy ale zapytałem moją dziewczynę czy usiądziemy przy stoliku z jej rodziną dopóki nie ma naszego jedzenia. Zgodziła się. Gdy zauważyłem, że idzie pizza przeprosiliśmy rodzinę i poszliśmy zjeść. Powiedziałem Julce ,że wrócimy jak zjemy. Dziewczyna się zgodziła. 

Pov. Julka

Gdy zjedliśmy pogadaliśmy jeszcze z moją rodziną i zaproponowałam Konradowi i chłopakom, żeby nie jechali tak późno tylko przenocowali u nas jedną noc. Wszyscy się zgodzili. Po pół godzinie rozmawiania z moją rodziną Konrad złapał mnie za nadgarstek i zaprowadził do wyjścia razem z chłopakami oraz założył mi swoją skórzaną kurtkę, która była na mnie ciut przydużawa. Zawiązał mi na oczach tą samą bandamkę co przy występie oraz złapał mnie za rękę.

-Julka teraz nie schodź bo zlecisz.- powiedział chłopak

-Ok. Ale co się znowu szykuje a ja o niczym nie wiem?- powiedziałam zdziwiona

-Teraz się nie wystrasz.-powiedział Konrad i wziął mnie na ręce i szedł ze mną na rękach na sam dół

-Dobra. A oto ci chodziło.-odpowiedziałam i na macanego chwyciłam się jego szyi

-Dobra jesteśmy .-Powiedział Konrad postawił mnie i powoli zaczął odwiązywać mi bandamkę

Gdy chłopak zdjął mi opaskę przed moimi oczami ukazało się auto. Było to śliczne czarne matowe BMW E60 a obok niego Miłosz, Piotrek i Wojtek.

-Podoba ci się?-zapytał Konrad

-Jest cudowne ale co w związku z tym?- zapytałam

-To jest twoje auto.-powiedział- a ja miałam oczy jak piłka od ping ponga gdy to usłyszałam

-Ty sobie żartujesz.-odpowiedziałam

-Nie, nie żartuje to jest twoje auto na urodziny.-odpowiedział chłopak

-Nie przyjmę tego bo to auto jest mega drogie, przepraszam.-powiedziałam

-To jak nie przyjmiesz to będzie nasze. Pasuje?- zapytał Konrad

-Aż tak bardzo ci na tym zależy?-zapytałam

-Jesteśmy razem to chyba tak.-uśmiechnął się i puścił oczko

Pov. Konrad

Julka zaproponowała, żebyśmy spali u niej bo jest już dość późno. Wszyscy się zgodziliśmy. Po pół godzinie chwyciłem Julkę za nadgarstek i wziąłem swoją skurzaną kurtkę oraz poprosiłem chłopaków, żeby poszli razem z nami. Założyłem dziewczynie bandamkę, żeby nie widziała niespodzianki i poprosiłem ją, żeby zaczekała jak wyjdzie bo spadnie ze schodów. Wziąłem ją na ręce i zszedłem z nią na dół a gdy zeszliśmy postawiłem ją na ziemi i zaprowadziłem ją przed pojazd a chłopaki ustawili się przed samochodem. Zacząłem odwiązywać bandamkę Julce i widziałem po reakcji chłopaków, że jest w szoku.

-Podoba ci się?- zapytałem

-Jest cudowne ale co w związku z tym.- odpowiedziała dziewczyna

-To jest twoje auto.-powiedziałem

-Ty sobie żartujesz.-odpowiedziała

-Nie, nie żartuje to jest twoje auto na urodziny.-odpowiedziałem

-Nie przyjmę tego bo to auto jest mega drogie, przepraszam.-powiedziała

-To jak nie przyjmiesz to będzie nasze. Pasuje?- zapytałem

-Aż tak bardzo ci na tym zależy?-zapytałam

-Jesteśmy razem to chyba tak.-uśmiechnął się i puścił oczko

-Teraz tak.-odpowiedziała Julka i pocałowała mnie

To wsiadajcie.-powiedziałem

-Tylko napiszę, że przyjedziemy do domu ale później ok?- zapytała

-Dobra-odpowiedziałem 

Cudowny chłopakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz