Dopiero w domu otworzyłem list.
" Często podglądam jak trenujesz... na filmikach widać idealnie każdy Twój ruch. Jak to jest, że masz taką świadomość swojego ciała? Naucz mnie, proszę... Albo nie, nie mogłabym dołożyć Ci pracy...
I czemu tak ciężko pracujesz? Zrób sobie przerwę, proszę... wykończysz się. Martwię się coraz mocniej, codziennie widzę jak gaśniesz.
Codziennie walczę ze swoją samokontrolą.Chciałabym być Twoją podporą. Solidnie trzymałabym Cie tak wysoko, żebyś mógł znów lśnić.
Pewnie masz mnie za wariatkę, że tak to wszystko przeżywam. Nic na to nie poradzę. Uwielbiam patrzeć na Twoją uśmiechniętą twarz.
Ostatnio tak mało się uśmiechasz... "
- Chwila... Codziennie?! To znaczy, że Ona... - schowałem twarz w dłonie - Ona tu jest...
- Hobi, co się dzieje? - usłyszałem nad sobą.
- Wszystko jest w porządku. - uśmiechnąłem się sztucznie do Jina.
- Idziemy jutro razem do kina i może dołączysz? Dawno z Nami nie wychodziłeś.
- Nie mogę. Muszę trenować. - wziąłem głęboki oddech.
- Nie robisz niczego poza tym. Odpocznij trochę... Dobrze Ci to zrobi.
- Wybacz stary. - wstałem z miejsca i poszedłem do swojego pokoju.
Te wszystkie wyjścia kończą się za każdym razem tak samo. Jesteśmy bardziej zmęczeni niż po długiej próbie. Fanki nie odstępują nas na krok i musimy się ze wszystkim pilnować.
" Przepraszam Hobi.
Chyba za mocno reaguje.
Przemyślałam to sobie i zdałam sobie sprawę, że możesz być przeze mnie pod jeszcze większą presją. Nie chce dodawać Ci zmartwień.
Ostatnio dostawałeś moje listy bardzo często, to mogło być przytłaczające. Dlatego dam Ci odetchnąć przez jakiś czas.
Odpoczywaj czasem...Ps. Zostawię Ci swój adres e-mail. W sumie to nie wiem po co. Pewnie nawet nie zobaczysz tego listu...
sunnyhope@bts.com "To zabawne... Jedyna osoba która jest w stanie mnie pocieszyć, myśli że mnie przytłacza.
Może rozwieje jej wątpliwości?!Otworzyłem swoją skrzynkę mailową i wpisałem jej adres.
Od czego by zacząć...? Co mam napisać?
A jeśli to ujawni? Jak to wyjdzie to ja będę skończony, a Ona straci swoje dotychczasowe życie... cena sławy jest ogromna.
Zrezygnowałem i wróciłem na próbę...Mijały tygodnie, dziewczyna nic nie wysyłała i prawdopodobnie czekała na ruch z mojej strony.
Wytarłem czoło z potu po intensywnym treningu i rozejrzałem się po pustej sali. Chłopaki pewnie świetnie się bawią...
Zauważyłem, że są lekko otwarte drzwi, dziwne, nie słyszałem żeby ktoś wchodził. Zrobiłem kilka kroków w stronę wejścia i usłyszałem rozmowę pracowników. Czyli to pewnie Oni sprawdzali co robię... albo mnie kontrolowali.
Przez kilka sekund mój wzrok skrzyżował się z młodą dziewczyną. Mam wrażenie, że była smutna... Może jej też w pracy nie idzie... ?Wróciłem do swoich czynności, które już po chwili straciły sens. Położyłem się na parkiecie i starałem się odpocząć.
- Tylko 5 minut. - szepnąłem i zamknąłem zmęczone oczy.
Obudziły mnie ciche kroki dookoła siebie. Co się dzieje, przecież...
- Kto tu jest? - starałem się usiąść. Moje mięśnie wciąż płonęły.
CZYTASZ
Short stories... FanFiction |BTS|
ContoW tej serii będę publikować krótkie, kilkuczęściowe opowiadania. Głównymi bohaterami będą członkowie BTS, ale może i nie tylko... Zapraszam do czytania! 1. My Sunny Hope ♡ ( 7 rozdziałów), JHope 2. Minnie ♡ (15 rozdziałów), Jimin 3. NamJin ♡ (), Na...