Minnie ♡ 13/?

18 2 0
                                    

W kolejnych dniach byłam bardziej zestresowana niż zwykle. W końcu nadeszły moje urodziny. Co jeśli ojciec postanowi napaść na ten dom? Co jeśli narażam ich wszystkich?

Sama nie wierze, że zaczęłam martwić się o ich bezpieczeństwo. Wiekszość chłopaków wykazuje raczej obojetność co do mnie, ale z Tae myślę, że się polubiliśmy. No i jeszcze Jimin...

Był bardzo czuły w tych dniach, kiedy zostawaliśmy za zamkniętymi drzwiami jego, naszej, sypialni. Poza tym pokojem było jak zawsze, ale wystarczało mi to. Na razie.

Rozmawiałam sobie z Taehyungiem w salonie, głównie o głupotach, kiedy wszedł Jeon. Moje ciało od razu sie spięło.

- Idziemy Tae. Kolejna partia jedzie. - nie do końca rozumiałam o chodzi, ale Taehyung przestał się uśmiechać, a w domu zrobił się hałas.
Kim wstał szybko z miejsca i mimo swojej zranionej nogi pobiegł gdzieś z Jk.

Przestraszyłam się i poszłam poszukać Jimina

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przestraszyłam się i poszłam poszukać Jimina.

- Ptaszyno schowaj się gdzieś! - zawołał Seokjin kiedy go mijałam. Teraz tym bardziej się bałam.

- Jimin?! - zawołałam spanikowana wchodząc do sypialni. Przeszukałam łazienkę, garderobę, nawet zajrzałam na balkon, ale go nie było.

- Mała? Musisz zostać w pokoju. Nie wychodź dopóki nie wrócę. - był zdenerwowany.

- Co się dzieje? Czemu każdy się zachowuje jak wtedy, kiedy Tae wrócił postrzelony? - złapałam go za dłoń, żeby nie wyszedł bez odpowiedzi.

- Bo to podobna sytuacja, tym razem jadą tutaj. Musimy odeprzeć atak. Dom jest kuloodporny, jesteś tu bezpieczna. - teraz bałam się jeszcze bardziej.

- Wrócisz, prawda? Obiecaj mi że tak. - brzmiałam dość błagalnie.

- Wrócę, obiecuje. - pocałował mnie w czoło i już wyszedł, zamknął za sobą drzwi.

Naprawdę chciałam za nim iść, ale czy to nie narazi go bardziej? Może jeśli będę posłuszna, będzie mógł skupić się na tym co mają zrobić.

Nagle w domu wszystko ucichło i widziałam przez okno, jak odjeżdżają samochodami i motorami.

Długo wpatrywałam się w miejsce w którym zniknęło ostatnie auto i kiedy miałam już odchodzić, okno przed którym stałam zostało ostrzelane, przez ogromną ilość pocisków. Jimin miał rację że są kuloodporne, ale i tak byłam przerażona.

Wycofałam się z pokoju i biegiem przeszłam do biblioteczki, gdzie nie było żadnych okien i tutaj raczej nikt mnie nie znajdzie. Wiedziałam już po co chłopaki pojechali. Ojciec wysłał swoich mafiozów żeby mnie zabić, a chłopaki właśnie mnie ratują. Narażają się kolejny raz.

Nie wiem ile czasu spędziłam w bibliotece, ale w końcu usłyszałam w domu hałas. Nie byłam pewna czy to Jimin i reszta.
Zebrałam się w sobie i wyszłam po cichu z pomieszczenia.

Short stories... FanFiction |BTS|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz