pov julita
Obudziłam się z wielkim bólem brzucha i chciałam przytulić się do patryka, lecz go nie było. Zdziwiona wstałam i zaczęłam go szukać.
-Patryk? Halo? Jesteś tam? - Wołałam pukając do łazienki
-Tak, zaraz przyjdę
Czekając na patryka stwierdziłam że się ubiorę, dzisiaj nie źle się czułam więc ubrałam szare dresy i czarna bluzę. Położyłam się na kanapie skulona i oglądałam to co akurat leciało w telewizji.
-Część mycha, wyspałaś się? - mówiąc to wziął mnie na ręce i posadził na swoich kolanach
-Nawet tak, a ty?
-Ja bardzo - powiedziałam zadowolony
-Cieszę się - odpowiadając wtuliłam się w niego
-Coś się stało?
-Boli mnie brzuch
-Od okresu?
-Nie, nie wiem dlaczego
-zjadłaś coś wczoraj co mogło ci zaszkodzić? - gdy usłyszałam to pytanie zakłuło mnie serce, osttanio nie mam dobrych relacji z jedzeniem, staram się to ukrywać jak najlepiej, więc zmuszam się do jedzenia a potem wywołuje wymioty. Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć, wczoraj u Hani na imprezie nic nie zjadłam, gdzie było tam duzo jedzenia które lubię.
-Nie, raczej nie
-Może boli cię właśnie z głodu - popukał mnie w czoło - zrobić ci coś dobrego?
-Nie jestem głodna - spuściłam głowę
-No okej nic na siłę, ale ostatnio mniej jesz - pogroził mi palcem
-Wydaje cię się - wstałam i poszłam się pomalować, gdy wróciłam patryk ogaldal coś w telewizji
-Obejrzymy coś?
-Co? - usiadłam obok niego kładąc moje nogi na jego kolana
-Nie wiem zobaczymy czy jest coś ciekawego*skip time*
pov patryk
Zauważyłem że julita osttanio mniej je, nie wiem co mam z tym zrobić, niby powiedziała mi że mi się wydaje ale czy ja jej wierzę w tej kwestii?
-Mycha chodź jedziemy coś zjeść na miasto
-Gdzie?
-Do twojej ulubionej restauracji
-Możemy jechać - zauważyłem że posmutniała, wiem że uwielbia tą restaurację, więc byłem prawie pewny że coś jest nie tak
Gdy byliśmy w restauracji na zamówiłem makaron i julitka też, zauważyłem że jadła go bardzo wolno.
-Ile ty to będziesz jeszcze mielić, ja już dawno zjadłem - powiedziałem prześmiewczo i wsadziłem palce między żebra
-Daj mi spokój - uderzyła mnie w rękę - nie chce już
-Mało zjadłaś
-Nie chce już
-No dobrze, mówiłem nic na siłę ale jesz za mało ostatnio
-A ja mówiłam że tylko ci się wydaje i jem norlamnie
Gdy wracaliśmy to atmosfera była napięta, próbowałem jakoś to złagodzić kładąc rękę na jej udo ale nie zwróciła na to uwagi. W tym momencie jestem już pewny w 100% ze coś jest nie tak. Postanowiłem z nią porozmawiać o tym jak wrócimy do domu, chodź bałem się że Julitka źle to odbierze a ja się po prostu martwię.Gdy byliśmy w domu Julitka odrazu poszła się umyć i położyła się jakby chciała już spać.
-Lecisz spać? - przytylilem ją od tyłu - chciałem z tobą jeszcze pogadać
-Nie, nie lecę, możemy porozmawiać
-Niunka za mało jesz, zauważyłem to ostatnio
-Jezu serio? Możesz dać mi z tym spokój - straciła moja rękę i wyszła z sypialni
Po 5 minutach poszedłem do salonu i zobaczyłem ją na kanapie
-Ja się tylko o ciebie martwię
-Nie musisz - jej głos brzmiał jakby zaraz miała się popłakać
-Julita proszę cię zacznij więcej jeść
-WYJDŹ STĄD DO CHOLERY JASNEJ - wydarła się strasznie, w tamtym momencie coś zakuło mnie w sercu, bo ja tylko chcę ją chronić. Wyszedłem i próbowałem usnąć.
Po jakiś dwóch godzinach, wciąż nie spałem ale usłyszałem kroki, nagle do pokoju weszła julita, która myślała że śpię i przytuliła mnie za brzuch od tyłu.
-Patrys przepraszam, nie wiem dlaczego tak na ciebie nakrzyczałam - zaczęła mówić tak jakby sama do siebie, bo myślała że śpię - nie potrafię o tym rozmawiać, zdaję sobie sprawę że jem za mało bo robię to specjalnie. Wolałabym być o wiele chudsza. - po tym co pwoiedzuala rozpłakała się i położyła się plecami do mnie.
Gdy to usłyszałem, sam miałem ochotę się popłakać, ale nie chciałem jej wystraszyć.
W końcu, po jakiś kilku minutach usnąłem.