Rozdzial 5

35 5 2
                                    

Budzę się w pokoju, ale nie w pokoju hotelowym. Ten pokuj miał ciemne kolory, ściana była w takim czarnym a granatowym kolorze, a podłoga była chyba szara. Szare panele i puchaty szary dywanik. Wstałam z łóżka i ustałam na miękki dywan, zobaczyłam drzwi i oczywiście że jak bym do nich nie podeszła i ich nie otworzyła to bym chyba umarła xd, więc ja jak to ja podeszłam do tych drzwi i próbowałam je otworzyć. Ale nie wiedziałam że ktoś też chce je otworzyć, chwyciłam za klamkę i chciałam już je otworzyć ale ktoś szybko otworzył drzwi, i oczywiście uderzył mnie w nos. Piepszony nos czułam jak by mi go ktoś wyrwał.

-KURWA- krzyknęłam bo zabolało w cholerę.
- nic ci się nie stało?-zapytał, a ja poznałam już ten głos był to Nataniel.
Piepszony dziad porwał mnie.
- WYPUŚĆ MNIE Z TĄD TY CHAMIE- krzyknęłam głośnio jak tylko mogłam.

A on nic z tego nie różnił tylko się zaśmiał.
- nikt Cię nie usłyszy perełko-powiedział.
- wszystko w porządku?-zapytał po chwili.
- Taa , nie no wszystko jest zajebiscie wiesz?- powiedziałam że zdenerwowaniem w głosie.
- Spokojnie, pokaż.

Dotknął mojej ręki i otworzył drzwi, nie wiem czy mówiłam ale z mojego nosa leciała krew. Kurde nie leciała tylko lała się.
Zaprowadził mnie do łazienki.
- Siadaj-pokazał na wanne, a ja wykonałam jego polecenie .

Wyciągnął z szafki apteczkę i wyjął z niej wacik, przyłożył mi go do nosa.
-Trzymaj tak aż przestanie lecieć.- Powiedział a ja tylko powiedziałam pod nosem ciche dzięki.
Wyszliśmy z łazienki i zeszliśmy na dół. Dom był wielki, nawet nie wiem co tu robię.
- Co ja tu robię?- zapytałam a on na mną spojrzał i odpowiedział.
- Nie wiem , stoisz- powiedział na co ja się zaśmiałam.

- A tak serio to ?
- Nie wiem , ale musiałem te zrobić - powiedział i odwrócił wzrok.
- Czemu musiałeś?- zapytałam a on już nic nie odpowiedział.

Dopiero teraz przypomniałam sobie o mojej przyjaciółce, Kate. Ma ona też 19 lat , ale jest blondynką i ma niebieskie oczy. Znam się z nią już z 9 lat. Poznaliśmy się w domu dziecka, była ona tam tylko dlatego że jej rodzice często się kłócili i że ona im przeszkadzała, no i co, jej rodzice wzięli rozwód i oddali ją bo oni jej mama ani jej tata jej nie chcieli.

-Nate?
- Nate?- powiedział z uśmiechem.
- Mogę odzyskać telefon , chce zadzwonić do przyjaciółki.- zapytałam i zrobiłam maślane oczy.

- Jutro ci dam. Może.- powiedział i poszedł, wydaje mi się że do łazienki

—- 3 godziny później—-
Była już godzina 22:30, jeszcze nie spałam bo nie mogłam zasnąć. A na dworze była burza. Nie no co wy ja się nie boję burzy( żart)
Postanowiłam że może pójdę a
Do Nate, ale co jeśli mnie wyśmieje?

-Dobra raz się żyje.- powiedziałam cicho do siebie i wyszłam z pokoju. Weszłam do pierwszych lepszych drzwi i była to sypialnia gościnna. Poszłam do kolejnych obok mojego pokoju i otworzyłam drzwi.

Zobaczyłam chłopaka który już pewnie spał.
- Śpisz?-zapytalam.
- Nie a co? Boisz się że cię duchy zjedzą?- uśmiechnął się.
- Wiedziałam że tak będzie, dobranoc- powiedziałam zawiedziona, bo wiadomo że by tak zrobił i zawróciłam do mojego pokoju , ale gdy już chciałam wyjść z jego pokoju usłyszałam.

- -chodź kładź się, jak się boisz- powiedział więc zamknęłam drzwi i położyłam się obok niego.

- Dzięki i dobranoc - powiedziałam szybko i się odwróciłam plecami do niego, ale on mi nie odpowiedział.

Gdy już zasypiałam usłyszałam ciche
-nie wiem co się ze mną dzieje, gdy jestem z tobą czuję się inaczej, wybacz że cię porwałem, ale ja...-zaciął się i dokończył bo zasnęłam.

——
Nie wiem już co pisać , JAK MYŚLICIE O CO CHODZI JEMU?

Ma na imię Natalniel ale dałam drobnienie Nate nie wiem czy takie coś jest aleeeee no

Jeśli źle napisane to sory ale jest już 22 ;//

Dobranoc Misiaki 🫶🏻
Jutro może wleci kolejny rozdział . Zobaczymy

Teach  me to liveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz