Teach me to live

Rozdzial 9

Tego ranka obudziłam się o godzinie ósmej,
Nie chciało mi się wstawać więc pomyślałam że jeszcze poleżę.

Przypomniałam sobie co wczoraj się stało.
Poczułam się odtrącona trochę od niego.
Od tego czasu co mnie porwał był miły, fajny i nic takiego nie miało wydarzenia do wczoraj.
Zastanawia mnie jedno.

Kim była Lila.?
Co jest on z nią...
Nie , nie myśl tak Lana to nie może być prawda.

Poczułam na policzkach słone łzy. Płakałam przez niego kolejny raz. Wpadłam na głupi pomysł żeby uciec ale i tak mi się nie uda.
Ale może się uda akurat?

Jak pojedzie do Lili chyba że wczoraj pojechał..
Zeszłam z łóżka i pobiegłam go łazienki, weszłam pod prysznic i wykąpałam się w ciepłej wodzie.

Włosy umyłam szamponem i odżywką.
Spłukałam je po chwili i wyszłam z wanny.
Szybko się wytarłam ubrałam jakieś ciuchy z kaloryfera i wysuszyłam włosy.

I zrobiłam makijaż, składał się on z korektora,tuszu  do rzęs i błyszczyk.
Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół gdzie spotkałam chłopaka.
- dzień dobry- powiedział na co ja rzuciłam szybkie cześć.

- jak się spało?- zapytał  na co ja odpowiedziałam że dobrze.
- ja zaraz jadę jak coś.
- gdzie?- zapytałam.
Czy to będzie szansa na ucieczkę..?
- Do koleżanki- powiedział na co ja odpowiedziałam pod nosem ze okej.

——- godzina później——
Około 10 minut temu chłopak pojechał do niby KOLEŻANKI. Może jest to głupi pomysł ale postanowiłam uciec jest to głupie bo jestem zazdrosna ale ja chce już do domu. Mojego domu, nie jego.

Weszłam na górę i biegłam normalnie do tego pokoju, w każdej chwili chłopak mógł przyjechać.

Wsadziłam do torby mój telefon ,pieniądze , jakieś ciuchy i kosmetyki.
Zeszłam na dół i ubrałam buty. Jeszcze przed tym wzięłam z kuchni coś do jedzenia żeby nie być głodnym.

Zadzwoniłam po taxi i wyszłam z domu, po około 5 minutach przyjechała i weszłam i podałam adres
Gdzie ma jechać.

To już koniec już nie będę musiała być z nim, nie wiem czemu to zrobiłam. Ale jest to głupie..

————
Zbliżamy się do epilogu 🫣