Rozdział 8

17 1 2
                                    

Tego ranka obudziłam się ponieważ ktoś mnie obudził.
- Wstawaj perełko, śniadanie ci zrobiłem- powiedział a ja poczułam w moim brzuchu motylki.
-  Dzięki- powiedziałam i poczułam jak się rumienie i zabrałam od niego moje śniadanie.
- Słodko wyglądasz gdy jesteś cała czerwona- powiedział z szerokim uśmiechem a ja poczułam jak się bardzie czerwienię,Na śniadanie zrobił moje ulubione ulubione gofry.
- Chce loda- powiedziałam a on spojrzał mi w oczy ze zdziwieniem.
- Wiesz ty możesz mi..- nie dokończył bo uderzyłam go w ramię.
- Nie o takiego loda chodzi debilu, chce loda ale z zamrażarki-spojrzałam na niego, a jemu zszedł uśmiech z twarzy.
- Szkoda, jakiego chcesz?
- Czekoladowy- powiedziałam z uśmiechem.
-  dobrze ale jak zjesz śniadanie.- powiedział a ja tylko kiwnęłam głową.
Po zjedzeniu śniadania, zeszłam na dół do bruneta ( ma czarne włosy ale będę pisała tak xd : autorka)
Gdy zaczęłam schodzić już na dół usłyszałam jak chłopak rozmawiał z kimś przez telefon.
-Tak , Tak na pewno- usłyszałam i zatrzymam się.
- dobra kończę lila.
Kim jest Lila..?
- No pa do potem.- usłyszałam i pobiegłam z powrotem na górę, czułam się smutna bo rozmawiał z jakąś liką i do niej pojedzie.
do niej.
Zostawi mnie..

Czułam jak boli mnie serce, położyłam się na łóżko i chciałam zasnąć , ale nie mogłam bo poczułam jak łzy same lecą mi z oczu.

Po około  godzinie trochę się uspokoiłam i zasnęłam.

———

Sory że dawno nie było, dziś krótki ://

MIŁEJ NOCY!!

Teach  me to liveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz