Minęło kilka dni od tego zdarzenia z pastorem przed oczyma ciągle miałam jego twarz i ten jego chytry uśmiech który mówił że jest dobry w posuwaniu dziewczyn ale tak btw była środa i skoczyłam lekcje wyjątkowo poszłam do domu bo dziś nie czułam się najlepiej chciałam pobyć sama nie że towarzystwo chłopaków mnie irytowało ale od soboty czułam że popełniłam błąd nikomu nie mówiłam z wyjątkiem Weissa no ale on był wyjątkiem nie mogłam tego przednim ukryć i udawać że wszystko okej wróciłam do pustego dużego domu rodziców oczywiście nie było więc postanowiłam zrobić sobie jajecznicę z tostami to był mój ulubiony obiad nie wspominając o pancecach które były moim numerem uno gdy zjadłam obiad poszłam się uczyć z łaciny oczywiście znużyła mnie ona i przysnelam na biurku gdy się ocknęłam nie wiem która była chyba gdzieś około 17 bo słyszałam jak rodzice chodzą na dole gdy się porządnie rozbudziłam zauważyłam że pod moim oknem leży pewien kwiat podeszłam do okna bliżej żeby bardziej przyjrzeć się okazowi natury był to tulipan bardzo lubiłam tulipany zwłaszcza czerwone a ten był czerwony zastanawialam się kto by mógł mi go rzucić przecież nikomu nie chwaliłam się że lubię te kwiaty może mój cichy adorator po moich zastanowieniach ktoś zapukał do moich drzwi szybko pobiegłam się ogarnąć do lusterka i otworzyłam drzwi
-Hej Caroline co tam-Zdziwilam się gdy w drzwiach zobaczyłam Barabasza oczywiście bardzo się lubiliśmy ale nigdy do mnie nie wpadał bardziej to jak już to do mojego brata
-O hej Barabasz co ty tutaj robisz zgubiłeś się hah-Usmiechnal się do mnie wyglądało że chciał wejść do środka więc go wpuściłam
-Przyslal mnie tu twój brat-Zdzwilam się mógł sam do mnie przyjść a nie posylac kumpla
-Po co?-Zapytalam
-Mowil że ostatni dziwnie się zachowujesz i wogule nie spędzasz z nami czasu i dlatego-Wkuwilam się gdy to powiedział
-Moze dlatego że mam inne obowiązki a nie tylko siedzenie na placu i pierdoleniu o kicie?-Powiedzalam
-Czyli od soboty tak się zmieniłaś-Powiedzal na te słowa dałam mu z liścia i wygonilam go z pokoju zatrzasnelam go i zaczęłam płakać że mój przyjaciel powiedział coś co kazałam nie mówić czyli że Weiss był fałszywy i nie powinnam się z nim przyjaźnić ?nie spodziewałam się tego po nim