Soho, Londyn
— No nie, chyba się zgubiłam powiedziała na głos lekko zaniepokojona Muriel, która już od dobrej godziny błąkała się ulicami Londynu.
Była umówiona z Maggi na zakupy, w nowo otwartym sklepie odzieżowym, o którym od jakiegoś czasu plotkowano na Whickber Street. Poza tym miała być spora zniżka dla pierwszych stu klientów, więc tym bardziej była to okazja na upolowanie ubrań w przystępnej cenie. Tym bardziej że Muriel nie miała ich zbyt wiele, przez co czuła nieodparte pragnienie posiadania odrobiny więcej. Cóż, po części wpływ na myślenie i odczucia anioła miały jego znajome z kawiarni i ze sklepu z winylami. No i nieobecność pana Fella również w niewielkim stopniu przyczyniała się do większej otwartości, śmiałości niebiańskiej skryby.Jednak, zamiast rozkoszować się ludzkimi przyjemnościami, takimi jak zakupy. Muriel kluczyka coraz bardziej nieprzyjemnymi uliczkami z imponującą masą ślepych uliczek, które nawet w świetle dnia potrafiły przyprawić o gęsią skórę. Nawet taka świerzynką jak ona zdążyła już zauważyć, że w ludzkich głowach potrafią zrodzić się naprawdę straszne myśli, które następnie bezproblemowo przekuwali w czyny.
Anioł w ciele kobiety, żałował, że nie pośpieszył się nieco bardziej z zamknięciem antykwariatu i nie poszedł razem z kobietami. Naprawdę sądziła, że mapa jej wystarczy, jednak dopiero teraz zaczynam tracić nadzieję, w spory kawałek papieru, który trzymała w dłoniach. Jasne pytała ludzi o drogę, ale z jakiegoś powodu mimo ich pomocy nie była w stanie się odnaleźć.
Gdy po raz kolejny napotkała zaułek, nieco zrezygnowana oparła się o mur jakiegoś budynku, czekając na jakiekolwiek cud. Zapewne sama by coś wymyśliła, gdyby jej ranga była chodź odrobinę wyższa. Niestety jej cuda ograniczały się jedynie do ułożenia kartek w równy stosik lub odratowanie usychających roślinek. Choć od czasu pojawienia się demona Crowleya i tego już nie musiała robić, ponieważ on świetnie obchodził się z każdym zielonym organizmem.
Nagle dostrzegła kogoś, wytężają wzrok, chciała zobaczyć coś więcej po za posturą, sugerującą kobietę. Zrobiła kilka kroków przed siebie, wolno przecinając asfaltową drogę, by znaleźć się po drugiej jej stornie. Odrobinę zdziwił ją fakt, że wcześniej nie dostrzegła bocznej drogi. Była prawie pewna, że kilka minut temu jej tam nie było. Jednakże jej naiwność szybko odpędziła instynkt samozachowawczy oraz znaki ostrzegawcze. Ruszyła przed siebie, dostrzegając burzę jasnych włosów, które znała i to aż za dobrze. Natychmiast przeszył ją dreszcz. Nim została zauważona, błyskawicznie skryła się za dużym koszem na śmieci.
Co ona tu robi? — zastanawiała się anioł, starając się w jak najdyskretniejszy sposób obserwować, postać znajomej kobiety.
Angela wyglądała tak, jakby na kogoś czekała. Muriel czuła jak jej ludzkie serce przyśpiesza swoje tempo, sprawiające, iż zaczynało szumieć jej w uszach. Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie doświadczyła. Jednak szybko doszła do wniosku, że to uczucie jest bardzo nieprzyjemne. Nie dane było aniołowi dalej zastanawiać się nad ludzkimi, nieznanymi mu wówczas reakcjami, ponieważ obok kobiety, która cały czas stała na baczność, ktoś się pojawił.
Muriel nie miała pojęcia kto to, ponieważ postać odzianą była w długi czarny płaszcz. Wyglądała przerażająco, co oczywiście Muriel wyraźnie odczuwała. Instynktownie cofnęła się lekko. Mając przeczucie, że para znajdująca się kilkanaście metrów dalej ma świadomości jej obecnością, chodź, nie powinno tak być.
Muriel mimo narastające napięcia i strachu zerkała, mając nadzieję, że czegoś się dowie. Po kilku chwilach widocznie intensywnej dyskusji Angela padła na kolana, a jej ciało zaczęło wyginać się w sposób, w który normalne ludzkie ciało nie miało możliwość. W zaledwie pięciu sekund ze ślicznej kobiety zmieniła się w odrażającego demona. Skryba cofnął się gwałtownie, boleśnie uderzając plecami w ścianę. Była śmiertelni przerażona tym, co właśnie zobaczyła. Nie czekając już ani chwili dłużej, najzwyczajniej w świecie uciekła. Nie miała zielonego pojęcia, dokąd biegnie. Po prostu podążała ulicą, którą jeszcze niedawno szła. W międzyczasie minęła kilkoro zdziwionych przechodniów, jednak nic sobie z tego nie robiła. Jedynym celem, jaki sobie wyznaczyła, to jak najszybsze dotarcie do antykwariatu Fella.

CZYTASZ
Niewygodna Miłość ✅
RomansaZiemskie życie nietypowego duetu zwalnia, staje się wręcz leniwy. Wydaje się, że od chwili odejścia Gabriela i Belzebuba już nic nie może się wydarzyć. Niestety, ich istnienie nie może być proste, całkowicie nieświadomie zostają wplątani w kłopoty...