Rozdział 4

48 5 0
                                    

-Na ile tam jedziemy?

-Z tego co wiem to na tydzień

-Czyyli tydzień z twooiim crushem-zaśmiałem się na co on spalił buraka.

- On nie jest moim crushem nawet mi się nie podoba-skłamał na co wybuchłem śmiechem.

-Jasnee-odpowiedziałem na co walnął mnie w ramie.

-Dobra to do jutra- powiedział Seungmin kierując się do wyjścia. Wyszedłem za nim po czym skierowałem się do swojego domu. Gdy byłem w domu nikogo nie było, jak zwykle z resztą. Zdiąłem buty i poszedłem do swojego pokoju. Spakowałem kilka bluz,dresów itp.

|w dniu wycieczki|

Obudziłem się gdzieś około szóstej, wstałem z łóżka i poszłem do łazienki. Zrobiłem szybki prysznic. Wysuszyłem włosy i je ułożyłem. Ubrałem jakąś za dużą bluze i dresy. Kiedy byłem gotowy szybko napisałem do Seungumina.

Hyunjin_bagaceratops:

Jak coś zaraz u ciebie będę

Seungmin_miniminimin:

Czekaj co?

Hyunjin_bagaceratops:

Umawialiśmy się idioto no

Seungmin_miniminimin:

A DOBRA JEZU ZAPOMNIAŁEM

                                                                                                           

Wyłączyłem telefon, Zabrałem swoje rzeczy, ubrałem buty i udałem się do Seungumina. Byłem już blisko więc postanowiłem do niego zadzwonić.

-Ja zaraz będę-powiedziałem a chłopak się szybko rozłączył. Zawsze już tak robił. Wszedłem do klatki i poszedłem pod jego drzwi. Zapukałem. Nie otworzył. Za trzecim razem otworzył.

-Wchodź wchodź śmiało-powiedział rostrzepany mingi. Wszedłem do środka zszokowany tym w jakim stanie jest Seungmin.

-A tobie co sie dzieje?-zapytałem zmartwiony na co chłopak się uśmiechną.

-Nic.. Chce wyglądać jak najlepiej dla- ZNACZY CO- zaczerwienił się.

-DLA KOGO?? CO SEUNGMINEK SIE ZABUJAŁ-krzyknąłem mu do ucha na co zrobił się bardziej czerwony.

-Hyunjin zamknij sie-przyłożył mi rękę do ust szybko ją zdjąłem.

-Dobra, zbieraj sie za 10 minut mamy być pod szkołą-powiedziałem na co ten zestresował. Zaczał latać jak opentany po mieszkaniu,ale wkońcu się zebrał i poszliśmy pod szkołe.

Gdy doszliśmy pod szkołe już wszyscy byli ustawiliśmy się w rzędzie i nauczycielka zaczęła nas liczyć.

-Dobrze wsiadajcie pojedyńczo-powiedziała nauczycielka poczym każdy zaczą wziadać, na nasze nieszczęście siedzieliśmy na tyle obok Felixa i I.n.

~don't leave me~||hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz