Z samego rana kiedy się obudziliśmy zebraliśmy rzeczy i wyruszyliśmy w góry gdzie przebywał Lisz. Jechaliśmy powoli by za bardzo nie zmęczyć koni.
- Z jakim liszem idziemy walczyć?- zadał pytanie Xer.
- Z jednym z potężniejszych. Mówią na niego Eo.- wypowiedziała się Ingrit.
- Właśnie!- zgodziłam się.- ale skoro ja sama jestem w stanie pokonać słabsze Lisze jak Ae Ei i Yo to razem pokonamy nawet najślnienszego. Plus lisz porwał jakąś dziewczynę. Nie jest tutejsza. Pochodzi z małej wioski na zboczach ognistej góry. Przybyła tutaj w celu zabicia Lisza.
- Ale po co mu ona skoro Lisze i tak nic nie jedzą.- zadała pytanie Ing.
- A po to żeby słuchać jej krzyków. Wiesz dla nich to jak melodia.- zakończyłam gestem pokazując by teraz siedzieli cicho. Przywiązałam konia do pobliskiego drzewa, a moi kompani powtórzyli ten gest. Powoli zaczęliśmy się zbliżać do ciemnej jak noc w nowiu jaskini. Ze środka dało się słyszeć krzyki przerażenia. Pewnym siebie krokiem weszłam do jaskini wyjmując miecz.
- Eo gdzie jesteś?!- wydarłam się na całe gardło zachowując powagę. Kiedy go ujrzałam czułam się jak cofnięta w czasie kiedy zabiłam pierwszego Lisza.
- Mmm... Kogo my tu mamy.- powiedział niskim głosem, a ja kątem oka widziałam jak Xero i Ingrit przekradają się z jego plecy. Musiałam grać na czas.
- Twojego pogromcę.- jeszcze bardziej się wyprostowałam.- Noelię Oxanę Estrellę Millię Iwanę z Astionu. - stwór otworzył szerzej oczy.
- C- Co?- widocznie znał mnie.
- Nie przesłyszałeś się. Jestem Noelia Oxana Estrella Millia Iwana z Astionu, pogromczyni Nidhögg'a i...- nie dał mi dokończyć.
- Nidhögg'a?- jeszcze bardziej się przeraził.- Proszę zostaw mnie w spokoju Królowo Smoków.
Podniosłam na niego wzrok. Moi przyjaciele z zakłopotaniem stali za jego plecami. No jasne nie wiedzieli co mają zrobić, bo nigdy nie widzieli by Lisz się poddawał. Na szczerze mówiąc też nie. Sama stałam zamurowana.
- Weź z mojej jaskini co chcesz. Kosztowności, broń.- kontynuował.- Ale proszę nie zabijaj mnie.
- Okej, a czy ty w ogóle wiesz dlaczego tu jeste...ś...m.- cudem nie wydałam przyjaciół
- Tak by mnie pokonać za pewne.- usiadł bezradnie.
- Bo niszczysz pola uprawne ludzi w pobliskiej wiosce. Porywasz niewinnych i karmisz się ich bólem.- mówiłam
- Przyrzekam na wiatr i ziemię na światło i ciemność na ogień i wodę, że zaprzestanę praktyk jakich się dopuściłem i będę pomagać ludziom.- wykonał najświętszą przysięgę.- W sąsiedniej jaskini trzymam więźniów więc ich uwolnij i bierz co chcesz z mojej jaskini...- nim skończył Xero potraktował do strzałą usypiającą.
- Szybko. Lisz nie będzie spał wiecznie! Bierzcie rzeczy przeszukujcie. Musimy znaleźć klucz jak znajdziecie coś co wam się spodoba zanieście to do wyjścia z jaskini. Sen potrwa nie więcej jak pół godziny.- ponagliłam przyjaciół. Po zabraniu kosztowności i innych skarbów z jaskini Lisza pobiegliśmy jak szaleni w stronę drugiej jaskini. Po uwolnieniu ludzi wśród masy wieśniaków dostrzegłam jedną wojowniczkę. To była za pewne to którą porwał Lisz jakieś dwa dni temu. Miała na sobie zbroję więc łatwo ją było rozpoznać. Wszystkim ludziom daliśmy zapasy żywności znalezionej w jaskini Lisza. Wtedy z drugiej jaskini dobiegł dźwięk budzącego się Eo.
- Szybko Lisz się obudził i nie będzie zadowolny z waszej ucieczki. Poszukajcie jak najciaśniejszych schronień!- tam was nie dorwie.- wyjęłam łuk i zaczęłam celować w stronę wejścia do jaskini. Wszyscy ludzie się schowali w szczelinach i innych wgłębieniach, a w jaskini zostało tylko czterech wojowników. Tak czterech, bo dołączyła do nas ta dziewczyna która została porwana. Kiedy Lisz wszedł do jaskini wyjęła sztylet z buta. Mądre. Nie cofnęliśmy się przed nim. Staliśmy nie ruchomo. Wystrzeliłam trzy strzały prosto w jego serce, a Xer już się wspinał po jego ramieniu. Ingrit walczyła cały czas ciąc jego nogi, a wojowniczka skakała obok niej z wcześniej dobytym mieczem szesnastolatki. Dobyłam miecza, a Lisz się zamachnął na mnie obiema rękami. Pierwszej zgrabnie uniknęłam, ale z drugą nie miałam tyle szczęścia. Jego pazury zatopiły się w moim ramieniu rozrywając je. Przeleciałam parę metrów i wylądowałam przy ścianie. Usłyszałam krzyk Xera i Ingrit. Wiedziałam, że muszą dalej walczyć dlatego do mnie nie przybiegną i niechybnie zginę. Przygotowałam się do śmierci, ale zamiast niej poczułam lekkie łaskotanie w ramieniu które było rozorane przez szpony Eo. Czy to się czuje kiedy się wykrwawiasz? Nie wiem. Po chwili ból w ramieniu ustał, a ja niepewnie się podniosłam. O no teraz na pewno umarłam i zasiądę w uczcie na Valhalli. Ale nie Xero patrzył na mnie zdziwiony zadając kolejne ciosy mieczami. Wstałam na równe nogi. Przeżyłam? W dodatku nie miałam ran? Spojrzałam na zbroję i ujrzałam naszyjnik który kupiłam na targu. Cały się świecił. No tak. Obróciłam go na drugą stronę i przeczytałam.
CZYTASZ
WYBRANI (NOEMI)( XERO)(INGRIT)(LIRA)(NEOLANOS)
AdventureNoemi- Noelia Oxana Estrella Millia Iwana z Astionu przebyła długą drogę i nie chce dopuszczać do siebie nikogo w strachu, że znowu straci wszystkich. Kiedy w jej życiu pojawia się Xero- charyzmatyczny przyjaciel gigantów- jej postrzeganie świata zm...