XVI

8 0 0
                                    

Na początku chcę was przeprosić, że tak długo nie było rozdziału. Nie miałam totalnie weny i nie wiedziałam co zróbić dalej. Później zmodyfikowałam trochę rozdział piętnasty i dodało mi to tyle pomysłów, więc teraz jak będę miała czas to coś wrzucę.

Uważam, iż warto przeczytać nową wersję rozdziału piętnastego, bo jest trochę inaczej niż było.

Jeszcze jedna ważna sprawa jest taka, że w dniu publikacji tego rozdziału opowiadanie zyska nowy tytuł, który bardziej pasuje do tego co się dzieje w książce. Nowy tytuł: ,,Wybrani''

Dodam tylko, że powieść jest pisana spontanicznie i bez żadnego planu poza tym, że wiem, iż chcę około 30-40 rozdziałów i co będzie na końcu. Nie wiem czy spełnię swoje wymogi. Każda gwiazdka i komentarz mnie motywuje i z chęcią je poczytam.

W książce mogą pojawić się błędy więc mnie poprawcie jakbym napisała źle. Dodatkowo kiedy napiszę już zakończenie i epilog to będę poprawiać błędy w książce.

Ale się rozpisałam. Miłego czytania<3
______________________________________________
Obudziły mnie promienie słońca wpadającego przez płachty. Zasłoniłam oczy wyprostowanymi rękami. Spróbowałam się podnieść, ale coś ciążyło mi na nogach. Podparłam się na... skutych rękach. Rozbudziłam się tak szybko jak usnęłam. Strzepnęłam z kolan głowę Liry. Też zaraz się obudziła, a reszta już strzepywała z powiek sen.

Spanikowałam. Moim największym lękiem były kajdanki na rękach.

Oparłam się o ścianę i zaczęłam szybko oddychać. Ręce schowałam pomiędzy nogi i nagle poczułam silną potrzebę zapewnienia sobie większej ilości powietrza, ale nie mogłam go złapać na tyle dużo by odetchnąć. Coraz trudniej było mi łapać tlen. Wiedziałam, że jeśli czegoś nie zrobię to się tutaj uduszę. Przyjaciele widząc moją rozterkę podsuneli się do mnie co mi wcale nie pomogło. Zaczęłam jeszcze intensywniej łapać oddech. Łzy napłynęły mi do oczu. Przymknęłam powieki i powoli zaczęłam kaszleć.

- Noemi co z tobą?- zapytała Ingrit.

- Co się stało?- dodał Xero. Jak ja bardzo chciałam mu odpowiedzieć. Ale nie mogłam. Na szczęście mogłam jeszcze się ruszać. Podniosłam ręce do góry dając do zrozumienia o co mi chodzi.

Szybko zrozumieli. Od razu zaczęli się rozglądać za czymś czym mogli by przeciąć kajdany. Nie było to trudne, bo ten kto nas porwał wrzucił naszą broń razem z nami na tył powozu. Lira chwyciła za swój miecz, podpaliła go, a następnie zaczęła topić metal.

Powoli się uspokajałam widząc co robi. A kiedy zaczęłam brać głębsze wdechy, to powoli się poruszyłam prostując jedną nogę, a drugą zginając i oplatając rękami.

Kurde no. Wielka wojowniczka walcząca codziennie z kreaturami pokroju smoków boi się porwania? Na Odyna co sobie pomyślą moi przyjaciele? Bałam się. Tak strasznie się bałam. Kajdany zawsze mnie przerażały. Pamiętam jak siedziałam w moim pokoju i rozmyślałam czego się boję. Śmierci... Nie. Ciasnych przestrzeni... Nie. Wysokości... Nie. Pająków... Fujka, ale nie. Nawet kurde głupich mrówek. Już to bym wolała od porwania.

To nie jest też tak, że lęk jest uzasadniony i na przykład już kiedyś zostałam porwana. Po prostu. Myślę o porwaniu i się boję. No  bo wiecie... skute ręce i nogi, czasami worek, lub przepaska na oczy. Do tego dochodzi, że jak się w końcu wydostaniesz to nie wiesz gdzie jesteś.

- O co chodzi Noemi?- przerwał moje rozmyślania Neolanos.

- Bo...

- Bo?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 12 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

WYBRANI (NOEMI)( XERO)(INGRIT)(LIRA)(NEOLANOS)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz