Czekaliśmy w mojej zaklepanej przez Thora sypialni. Nie wiedzieliśmy co Frigga zrobiła z Xerem. Powoli zaczeliśmy się dogadywać. Wtedy przyszła Freya która akurat spędzała czas w Asgardzie.

- Noe?- zapytała niepewnie patrząc na mnie.

- Tak?- spojrzałam na nią.

- Możesz na chwilę? - spojrzała na mnie prosząco.

- Jasne.- popatrzyłam na przyjaciół i wyszłam. Kiedy zamknęłyśmy drzwi nie wytrzymałam napięcia.- Co z nim?

- Jeszcze się nie obudził, ale Frigga i jej pomocnice pracują nad tym.- wypowiedziała te słowa jakby nigdy nic.- A i Odyn jest na ciebie zły. Chce byś się stawiła w sali tronowej.

- O kurde.- wyszeptałam i oparłam się o ścianę. Wzięłam głęboki wdech.- Freya słuchaj jestem wam dozgonnie wdzięczna. Tobie i innym bogom. Dziękuję z uratowanie mu życia.- przytuliłam ją.- A teraz proszę jeśli coś się stanie to wyprowadź stąd bezpiecznie moich przyjaciół i niech nigdy nie wracają po mnie.

- Jasne Noe.- poklepała mnie po ramieniu. Poszłam szybko w stronę sali tronowej kiedy weszłam szybkim krokiem przeszłam pomiędzy walkiriami. Klęknęłam u stóp tronu.

- Wzywałeś mnie Odynie?- spytałam co było oczywiste.

- Tak. Wstań dziecko.- Ukląkł i pomógł mi wstać. Stanęłam niepewnie patrząc na niego. Zmierzył wzrokiem walkirie.- Możecie odejść.

Kiedy uczyniły to co kazał spojrzał na mnie.

- Dobra Odyn mam dość- zwróciłam się do niego po imieniu.- O co ci chodzi. Każesz mi wstać, odprawiwszy walkirie? O co chodzi? Chcesz mnie zabić, proszę! Nie boję się śmierci.- rozłożyłam ręce.

- Problem w tym Noemi, że nie chcę cię zabić, a poza tym nie mogę córko.- miaułknął. Tak miaułknął to idealne określenie do tego jakim tonem powiedział powyższe słowa. Stanęłam jak wryta. Córko? Powiedział do mnie córko
______________________________________________
Przepraszam, że przerywam lekturę, ale dalej nie mogę z tego miaułknął😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
No dobra już koniec pogaduszek wracamy.
______________________________________________
To było dziwne uczucie słysząc jak Odyn bóg bogów mówi do mnie córko. Mówił tak tylko do bogów i walkirii. Coś było nie tak, bo nie byłam ani tym, ani tym.

- C-co ty powiedziałeś?- warknęłam cofając się o krok i wpadając na schody. Naprężyłam łuk z czarną strzałą i celując w serce boga.- Loki czy to ty?- zapytałam niepewnie, ale po chwili do komnaty Laufeyson wpadł niepostrzeżenie.

- Chciałeś mnie widzieć Odynie?

- WYJDŹ! Nie widzisz, że załatwiam sprawy z córką?- warknął, a Loki pośpiesznie opuścił komnatę posyłając mi zdziwione spojrzenie. A Odyn ponownie użył słowa ,,córka" jako moje określenie.

- Dobra wytłumacz mi o co chodzi.- podeszłam do drzwi.

- Otóż cóż. Ciężko to wyjaśnić, ale...- zamyślił się.- jesteś moją córką.

- Czekaj co?- z wrażenia opuściłam łuk.

- No jesteś...

- Nie wiesz co ja nie chcę tego słuchać!- warknęłam i wyszłam z pomieszczenia. Pobiegłam przez korytarze i wpadłam do mojej komnaty.

Obudziłam się. Czyli to był tylko zły sen, ale wtedy do drzwi zapukała Freya.

- Proszę!- krzyknęłam na całe gardło.

WYBRANI (NOEMI)( XERO)(INGRIT)(LIRA)(NEOLANOS)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz