Koniec i Początek

374 14 1
                                    



Harry szedł przez ciemność lasu, a jego kroki wypełniał szmer jego własnego strachu. Serce biło mu głośno, bijąc rytm panicznego tańca. Czuł, że Voldemort jest blisko, czuł jego obecność jak mroźny oddech na karku. Wiedział, że nadchodzi koniec, a przerażenie wypełniało go do granic wytrzymałości.

Na polanie, gdzie cień panował nad światłem, Voldemort wznosił się jak król mrocznych marzeń. Widok ten sprawiał, że serce Harry'ego zamarło w przerażeniu, a jego dłonie drżały na wyciągniętej różdżce. Był gotowy na to, co nadejdzie, choć nie zdawał sobie sprawy, że czeka go konfrontacja z samym sobą.

"Harry Potter," szepnął Voldemort z tonem, który chłodził krew w żyłach młodego czarodzieja.

Harry nie był w stanie odpowiedzieć, jego gardło było zatkane strachem, a w oczach miał tylko odzwierciedlenie czarnej otchłani. Stał jak sparaliżowany, czując się jak ofiara na ołtarzu przeznaczenia, gotowa do poświęcenia dla dobra innych.

Voldemort zbliżył się, jego obecność wypełniała całą polanę strachem. Promieniejąc złością, był jak cień, który przeszedł przez serce Harry'ego, pozostawiając tylko chłód. "Wiem o twoim planie, Potterze," rzekł, jego głos brzmiał jak piekielna przepowiednia, gotowa się spełnić. "Zabiję cię, mojego ostatniego horkruksa skazując się tym na śmierć. "

Słowa te brzmiały jak piekielna symfonia w uszach Harry'ego, kaźń wyciągnięta na niego przez samego upadłego lorda. Pustka w jego wnętrzu rozszerzała się, jak otchłań gotowa pochłonąć go całkowicie. Ale wiedział, że nie ma ucieczki. Został złapany w sidła mrocznego lorda, bezsilny wobec potęgi zła, które czekało na niego z otwartymi ramionami. Harry czuł, jak w jego sercu budzi się desperacka walka, w której nie miał szans na zwycięstwo.

Voldemort spojrzał na Harry'ego z pogardą, jego śmiech brzmiał jak echo piekła, które go otaczało. "Cóż, Potterze, twoja desperacja jest żałosna," wyśmiał go.


Harry wstrząsnął się, próbując ukryć gniew, który rozdzierał jego wnętrze. "Zabij mnie, Tomie!" krzyknął, próbując sprowokować lorda do działania. "Zabij mnie, jeśli masz odwagę! Nie boję się ciebie!"


Wściekłość błysnęła w oczach Voldemorta, a jego spojrzenie stawało się coraz bardziej przerażające. "Czy naprawdę myślisz, że dam ci tak łatwo to, czego pragniesz?" zapytał, jego głos brzmiał jak szept zła, coś, co wyrywało się prosto z najgłębszych mroków. "Twoja śmierć to za mało, Potterze. Chcę, byś cierpiał, byś skamlał ze strachu, twoja klęska będzie tylko słodkim dodatkiem do mojej zwycięstwa."

Harry, z determinacją płonącą w oczach, postanowił sięgnąć po ostatnią kartę, której mógł użyć przeciwko Voldemortowi. "Wiesz, Tomie," rzekł, starając się zachować spokój, "prawdziwy człowiek czystej krwi, jak twój ukochany Salazar Slytherin, nie miałby miejsca dla pochodzenia mugolskiego. Ale czy wiesz coś ciekawego? Moja krew jest tak samo czysta jak twoja. Czy naprawdę wiesz, kim jest twój ojciec? Prawdziwym przykładem brudu, którego tak nienawidzisz."

Spokój na twarzy Voldemorta przerodził się w irytację. "Twoje słowa to tylko desperacka próba obrony, Potterze," odburknął. "Nic, co powiesz, nie zmieni twojego losu. Wciąż będziesz tylko małym, znikomym insektem, którym jesteś."

Harry, choć nie był pewny, czy to zadziała, wiedział, że musi zaryzykować, że to ostatnia deska ratunku. Z trudem trzymając różdżkę, skierował jej czubek w swoją stronę, jego serce biło jak młotem, a dłonie drżały ze strachu. Szeptał cicho, ledwo słyszalne słowa: "Avada Kedav..."

Nagle, w powietrzu zawisła niewyobrażalna energia, jakby świat zamarł na chwilę. Widział w oczach Voldemorta zdumienie, jak jego zaskoczenie stopniowo przemieniało się w gniew.

Jednak zanim Harry mógł zobaczyć rezultaty swojego działania, Voldemort zamarł. Zrozumiał, że coś jest nie tak. Nagle, poczuł jakby coś wydarzyło się z jego ciałem. Wiedział, że coś poszło nie tak.

Poczuł, jak energia opuszcza jego ciało. Upadł na ziemię, czując się zupełnie osłabiony, ale w jego sercu tliła się nadzieja, że Voldemort również został pokonany. Teraz pozostało mu tylko czekać na to, co się stanie dalej.

Ostatni HorkruksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz