Skutki legilimencji

91 3 0
                                    


Na kolejnym zebraniu wśród Śmierciożerców panowało napięcie, a atmosfera była przesiąknięta złowieszczym wyczuciem. Harry klęczał przy swoim Panie, z napiętym ciałem i umysłem jeszcze bardziej zdezorientowanym. 

Gdy jego umysł przemknął chwilowa przebudzenie, zauważył zmieszane reakcje wokół siebie. Niektórzy Śmierciożercy drżeli z przerażenia, inni patrzyli na Voldemorta z oddaniem, a jeszcze inni próbowali ukryć swoją niepewność. 

A jednak, mimo panującej atmosfery strachu, Harry poczuł nagłe wzmożenie serca, kiedy spojrzał w oczy Voldemorta. W jego mrocznym spojrzeniu dostrzegł coś więcej niż tylko pustkę i zło. Była tam nuta ludzkiej słabości, coś, co przypominało mu o wspólnych przeżyciach i straconych nadziejach. I choć wiedział, że to szaleństwo, to nagle poczuł się z nim związany, jakby jakaś niewidzialna nić łączyła ich serca. 

Głową unoszącą się w mglistych mrokach jego umysłu, Harry oparł ją lekko o łydkę Voldemorta, czując pod palcami ciepło jego skóry. To było niemal jak dotyk ognia, którym był ciepły wzrok Voldemorta, przecinający mroczną atmosferę. 

Jednak ona zmieniła się, gdy jeden z odważniejszych Śmierciożerców sprzeciwił się Voldemortowi. Głosy krzyku i zamieszania wypełniły salę, a Harry poczuł furię Voldemorta, która wydobywała się z niego jak fala ognia.

Widząc krzywdę, jaką Voldemort wyrządzał innym, Harry poczuł nagły wzrost determinacji. Bez zastanowienia rzucił się do akcji, próbując osłonić tych, którzy byli na celowniku mrocznego czarnoksiężnika. 

Ale w tej chwili, kiedy jego serce wypełniała gorąca chęć do obrony innych, Harry opadł na kolana przed Voldemortem, czując, jak łzy błagalne płynęły mu po policzkach. W tej chwili poczuł się całkowicie bezbronny, ale jednocześnie w pełni świadomy swojego położenia.

"Panie... proszę... wybacz mi..." jęknął cicho, wiedząc, że jego los był teraz całkowicie w rękach Voldemorta.

Tom patrzył na niego z uśmiechem, który mógł równie dobrze być diabelskim uśmiechem zadowolenia. W jego oczach było coś więcej niż tylko triumf nad Harrym. Była tam także ta dziwna, zakazana atrakcja, która wciąż płonęła między nimi, jakby żądza władzy była połączona z pragnieniem czegoś więcej. 

W tej chwili Harry wiedział, że musi poddać się woli Voldemorta, choćby to miało oznaczać zgubę dla niego samego.

Harry czuł się niewolnikiem własnych lęków i słabości. Wobec potęgi Voldemorta, jego własna siła zdawała się być niczym więcej niż kroplą w morzu. Nawet w obliczu tego, co wydawało się być pewną klęską, Harry musiał przyznać się do prawdy, którą w swoim sercu od dawna nosił.

Patrząc w oczy Voldemorta, Harry poczuł, jak ta niewidzialna nić, która ich łączyła, staje się jeszcze mocniejsza. Był to moment, kiedy zdawał sobie sprawę, że bez względu na okoliczności, Voldemort był dla niego najważniejszą osobą w życiu. To on, mimo wszystko, był głównym źródłem jego siły i słabości.


Po zakończeniu zebrania Voldemort wstał z tronu, a jego chłodny, przerażający wzrok przesunął się na Harry'ego, który wciąż leżał u jego stóp. Zdecydowanym ruchem podniósł chłopaka i poprowadził go ku swoim komnatom.

Harry czuł się jakby był tylko marionetką w rękach Voldemorta, zupełnie pozbawionym kontroli nad własnym ciałem i umysłem. Gdy dotarli do ciemnych korytarzy, które prowadziły do prywatnych mieszkań Voldemorta, jego serce biło coraz szybciej z niepokoju.

W komnatach Voldemorta panowała duszna atmosfera, przesiąknięta ciężkim zapachem magii i zła. Voldemort położył Harry'ego na łóżku, a jego zimne palce delikatnie dotknęły czoła chłopaka. W tej chwili Harry poczuł, jak jego umysł zaczyna się topić w morzu ciemności.

Bezradnie patrząc w mroczne oczy Voldemorta, Harry zaczął tonąć w transie, zupełnie pozbawiony kontroli nad sobą. Jego ciało leżało nieruchomo, a umysł był uwięziony w wirze czarnej magii Voldemorta.

W tej niewyobrażalnej sytuacji Harry czuł, jak jego istota rozpuszcza się w czeluściach mrocznych zakamarków, a wszystko, co pozostało, to pustka i bezsilność.

Ostatni HorkruksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz