Kąpiel

190 8 0
                                    


Kilkanaście kolejnych dni upływało bardzo podobnie chłopak spotykał się tylko z Czarnym Panem przy posiłku który spożywał gdy starszy czarodziej go obserwował i czasem niewinnie dotykał  czy głaskał po głowie jakby był jego nowym zwierzątkiem.

Jedynie  co się zmieniło to odczucia Harrego.. jakby przyzwyczajał się i oswajał z mrocznym czarodziejem u boku pod koniec tygodnia potrafił łapać się na tym że jego wzrok błądził za najmniejszym ruchem Voldemorta, ale nie przez strach.. bardziej jakby zaciekawienie..

Chłopiec zamiast strach i przerażenie zaczynał odczuwać jakieś cieplejsze uczucia co do niego za które ganiał się w duszy, bo jak on mógł coś czuć do mężczyzny który zabił jego rodziców i miłość.. 

Nie.. to jego wina, wszystko przez pieprzoną wężomowę i kłótnię.. to on powinien być na jego miejscu i zginąć..

Musiał się opanować i zdobyć w końcu tą  księgę, czuł że coś ważnego w niej się znajduje, ale z każdym kolejnym dniem jakby myśl o niej gdzieś mu umykała

Tego ranka nie obudził się jak zawsze sam w chłodzie, czuł jakieś ciepło i miękkość obok  do której przylgnął całym ciałem, czując że nie chce się odsuwać i jeszcze budzić

Gdy poczuł dotyk na twarzy nieświadomie wtulił ją bardziej w kościstą dłoń, nie widząc w oczach Czarnego Pana pojawiającej się mrocznej satysfakcji.

...


Gdy w końcu chłopak się dobudza jest jak zawsze sam w komnacie. Bierze w pomieszczeniu obok kąpiel i zapominając złożonych jak zawsze w kostkę ubrań z szafki nocnej w samym ręczniku i bez okularów próbuje się do nich dostać. Oczywiście jak to on niezdarnie się potyka i w coś przywala mocno powodując ponowne otwarcie się głębokich ran przez co z bólu zwija się przy łóżku ściskając mocno krwawiącą rękę do siebie.

Voldemort słysząc w sypialni hałasy wchodzi do niej i zauważa chłopca zwiniętego przy łóżku prawie nagiego. Przejeżdża wzrokiem po drobnej, bladej sylwetce skanując je i pokrywającą ciało krew, po czym kuca przy nim. "Co znów zrobiłeś chłopcze, masz całą klatkę we krwi" Widząc jak się kuli kładzie chłodną dłoń na tyle jego głowy przejeżdżając palcami wzdłuż jego karku. Po kilku takich ruchach chłopak widocznie się rozluźnia wtedy znów się do niego zwraca czymś na kształt ciepła w głosie "Daj mi rękę Harry".
Po niedługim czasie chłopiec wyciąga ją do starszego drżąc przy tym i mając w głowie że zaraz będzie jeszcze bardziej cierpiał, ale na pewno nie spodziewał się delikatnego dotyku Voldemorta szepczącego inkantacje po której rana sama zaczyna się zasklepiać.

Delikatność, z jaką Czarny Pan leczy jego ranę, przeraża Harry'ego bardziej niż sama bolesność. Niezrozumiałe jest dla niego, dlaczego Voldemort wykazuje taką troskę wobec niego, zwłaszcza po wszystkich przejściach, przez które musiał przejść z jego ręki.

"Dlaczego.." wyszeptuje chłopak patrząc na rozmazaną bez okularów twarz mężczyzny

"Myślę że już wystarczająco wycierpiałeś i więcej tego nie zrobisz prawda?" Harry automatycznie przytakuje nawet nie wiedząc kiedy to robi "Dasz radę wstać?" nie czekając na odpowiedź widząc że jeszcze młody jest oszołomiony unosi go niosąc w stronę łazienki gdzie czaruje i pojawia się w wannie ciepła woda do której powoli wsadza chłopaka ostatni raz patrząc łaknącym wzrokiem na krew na nim po czym sięga po gąbkę siadając przy wannie i szepcząc do niego "zaraz cię umyjemy". Gdy przejeżdża gąbką przez jego klatkę rozmazując na niej krew widzi jak przy jego dotyku twardnieją sutki chłopca i czuje z tego powodu co widzi satysfakcje, przesuwając gąbką dalej w dół myjąc jego wklęsły brzuch mruka bardziej do siebie "chyba przyda ci się więcej jedzenia chłopcze.."

"jjja..mmoge ssam" zająkuje się Harry na co Voldemort gdy słyszy że pierwszy raz się w końcu odezwał kieruje wzrok na jego rumianą twarz i przejeżdża mokrą dłonią po jego policzku 

"Oczywiście że możesz mały" Harry czując jego dłoń spuszcza głowę zawstydzony "ale chyba nie musisz bo już skończyłem"

"już..?" mamrota z słyszalnym zawiedzeniem w głosie i gdy się orientuje jeszcze bardziej się zawstydza, czując jak opuszcza go szok. Chłopak nie rozumie co się z nim dzieje i jak znalazł się w wannie nagi przy Czarnym Panie.

Za to Tom słysząc jego zawiedzenie czuje spełnienie i że jest o wiele bliżej do osiągnięcia celu niż myślał.
"Jesteś jeszcze zbyt roztrzęsiony, pozwól że ci pomogę"

Podnosi go owijając miękkim ręcznikiem i zanosi na łóżko, gdzie Harrego wzrok ląduje na ręczniku pokrytym jego  własną krwią leżącym nieopodal i uświadamia sobie że już wtedy Tom widział go nagiego i bezbronnego, przez co na zmianę zalewa go fala zimna i gorąca.

Po posadzeniu Harrego, zabraniu ręcznika i opatuleniu go kołdrą by dobrze się czuł, Voldemort zasiada obok niego i patrzy na niego poważnie. "Czy zdajesz sobie sprawę, że twoje działania prowadzą cię na ścieżkę zguby?" pyta, jego głos nagle staje się bardziej ludzki, choć wciąż przesiąknięty złośliwością. 

"Musisz przestać stawiać opór i zacząć współpracować ze mną. Wtedy będziesz mógł znaleźć prawdziwe przeznaczenie."

Ostatni HorkruksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz