Rozdział 1- ognisko integracyjne

130 8 11
                                    

wstałam pierwszy raz od paru lat wypoczęta (była 18). Dopiero dzisiaj zaczęłam się rozglądać po moim pokoju moje łóżko było szaro-białe a ściany były całkowicie białe. Wejście było po lewej stronie przy ścianie a na przeciwko było łóżko po prawej stronie łóżka był mięciutki szary dywan na którym stała szafka nocna obok szafki były jakieś drzwi bez wahania wstałam z łóżka i podeszłam do nich aby je otworzyć okazało się że jest to garderoba i są tam już jakieś ciuchy (kochany brat) wyszłam z garderoby i pod prawą ścianą zobaczyłam biurko a koło niego fotel taki wiszący i półke na jakieś rzeczy.

Koło półki były kolejne drzwi była tylko jedna różnica między tymi drzwiami a drzwiami od garderoby te od garderoby były zrobione z drewna a miały kolor taki drewniany a tamte też były z drewna ale były całe białe podeszłam do nich i je otworzyłam była to łazienka kiedy wyszłam zobaczyłam że na moim łóżku siedzi Conor

-i co ładny pokój?-zapytał a ja się uśmiechnęłam

-bardzo-odpowiedziałam. podeszłam do niego i go przytuliłam. Wiedziałam że się ucieszył

-Mateo i Nathan mi pomogli -powiedział przestałam go przytulać a on popatrzał na mnie i się uśmiechnął-chodź na śniadanie- byłam zdziwiona bo nie myślałam nawet żeby coś zjeść-nawet nie mów że nie jesteś głodna... proszę zjedź coś-powiedział a ja pokiwałam głową wstałam i poszliśmy do kuchni usiadłam na krześle przy blacie kuchennym. Conor podał mi talerz z dwoma goframi

-dzisiaj zrobimy ognisko u Nathana chcesz jechać?- powiedział a ja popatrzałam na niego-wiem że pijesz i palisz spokojnie-powiedział i się uśmiechnął zachęcająco-no chodź będzie fajnie

-dobra-po moich słowach blondyn się uśmiechnął i pokazał ręką abym zaczęła jeść wzięłam gofra do ręki i zaczęłam go jeść. kiedy zjadłam jednego byłam najedzona

-nie chce już-powiedziałam i popatrzałam na brata

-na pewno? On cię kłamał nie jesteś gruba ani nic a nawet wychudzona-powiedział

-nie chce-powiedziałam

-dobra idź się ubrać i pojedziemy już do Nathana- powiedział a ja pokiwałam głową i poszłam na góre się ubrać postanowiłam założyć czarnego Topa i spodnie jeansowe ubrałam się i poszłam uczesać włosy były długie do bioder i blond. Kiedy je uczesałam zeszłam na dół a mój brat już na mnie czekał

-a do której tam będziemy?-zapytałam

-nie wiem ale jak będzie późno i będziesz zmęczona to są tam pokoje gościnne. Nie będzie dużo osób tylko w sumie nasza piątka. W sensie ty, ja, Nathan, Mateo i Luca.-powiedział i poszliśmy do czerwonego Lamborghini wsiadłam na przednie siedzenie a Conor koło mnie

-daleko on mieszka?-zapytałam

-nie ale po drodze jedziemy jeszcze po Luce i Mateo- po tych słowach odpalił samochód i zaczeliśmy jechać a ja oparłam głowe o szybę po chwili zapytałam

-włączymy jakąś piosenkę?

-to masz tu mój telefon i wybierz coś
Kiedy dostałam jego telefon postanowiłam włączyć Play listę od Arctic monkey. Oddałam telefon bratu. Po chwili do auta wsiadł Luca a mój brat zaczął jechać. Znowu oparłam głowe o szybę. Jechaliśmy w ciszy a w tle grała tylko piosenka po chwili podjechaliśmy pod kolejną wille pod którą stał Mateo kiedy wszedł zaczął rozmawiać z moim bratem

-.... A ty jak ci się podoba w Seattle?-zapytał i popatrzył na mnie

-fajnie jest-odpowiedziałam i usiadłam prosto

-lepiej niż w Londynie?-zapytał znowu Mateo

-mhm-odpowiedziałam i popatrzyłam do tyłu i dopiero teraz zobaczyłam że Luca wpatruje się we mnie intensywnie

The Best #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz