Nie pojechaliśmy od razu do domu bo Rune skręcił w przeciwną stronę. Po dłuższej chwili naszym oczom ukazało się piękne jezioro.-słuchaj okej?-zapytał Luca a ja pokiwałam głową- ja nie straciłem nigdy kogoś bardzo bliskiego bo nikogo takiego nie miałem oprócz chłopaków. Moi rodzice się mną nie interesowali bo mam starszego brata i on nas reprezentuje więc nie wiem jak się czujesz, ale kiedy jest mi przykro zawsze przyjeżdzam tu i to naprawdę pomaga. Na przykład kiedy pojechałaś do Londynu z Runem tęskniłem i spędziłem tu sporo czasu, ale jednak mi to pomogło.-pokiwałam głową i usiadłam na piasek przy brzegu
-ty jest pięknie-powiedziałam uśmiechając się a łzy przestały mi lecieć
-wiemy całe lata potrafimy tu spędzać bo mam tu domek i cała ta działka jest moja-powiedział Rune a ja pokiwałam głową
-może..-powiedział Luca ale się zawahał-może chcesz nam o nim opowiedzieć... Wiesz czasem to pomaga
-ale pod jednym warunkiem-mówiłam-jeśli każdy z tąd powie coś co go męczy lub niewiem męczyło albo jakąś taką rzecz wiecie o co chodzi-powiedziałam
-no dobra-powiedział Luca
-niech będzie-powiedział Rune. Luca usiadł obok mnie a Rune kucnął ale też obok mnie tylko z drugiej strony
-kiedy Conor wyjechał dalej chodziłam na wyścigi i pewnego razu...-łzy wpadły mi do oczu- wpadłam na grupkę nachalnych nastolatków. Chcieli mnie zaciągnąć w krzaki, ale wtedy pojawił się... William-na samą myśl o nim zaczęłam płakać- uratował mnie i odwiózł do domu. Na wszelki wypadek zapisał swój numer na moim telefonie. Kiedy miesiąc później mój ,,ojciec" mnie pobił poszłam znowu na wyścigi. Kiedy patrzałam jak się ścigają podszedł do mnie William zaczęliśmy gadać i on przedstawił mi swoich znajomych. Było ich trzech i wszysty byli nawet sympatyczni. Później spotykaliśmy się wszysty przez pewien okres czasu kiedy skończyłam 14 lat byliśmy najlepszą paczką pod słońcem ale w grudniu miałam mieć wiścig z Williamem cieszyliśmy się z tego. Ale podczas wyścigu przy mecie William zorientował się że chamulce nie działają tak jak powinny i żeby nie wjechać we mnie skręcił i wjechał w drzewo-mówiłam i zaczęłam płakać-umarł na miejscu-powiedziałam-nie powiedziałam o tym Conorowi bo nie chce żeby wiedział. Ten dzień w którym umarł wróciłam późno do domu ojciec był na maksa wkurwiony kazał swojemu pomocnikowi dać mnie do pokoju. Ten zrobił to mocno mnie sciskając rzucił mnie do pokoju i zostawił samą potem przyszedł ojciec i...-nie dokończyłam
-to był ten dzień kiedy... Cię zgwałcił?-zapytał Luca przełykając ślinę a ja pokiwałam głową
-następnego dnia kiedy odpaliłam telefon zobaczyłam wiadomości na naszej grupie na snapczapie. Każdy to przeżywał ale jeden z naszej paczki obwiniał za wszystko mnie. Nawet raz próbowałam skończyć z życiem ale mama mnie powstrzymała mówiąc że wszystko się ułoży. Kiedy skończyłam 15 lat ten jeden znajomy pojawił się przed moją szkołą i powiedział że to moja wina, później miałam problemy z jedzeniem i rodzice umarli i tak się nawarstwiło to.-kiedy skończyłam milczeliśmy przez chwilę a Luca mnie przytulił
-teraz ja-powiedział Luca po chwili ciszy-w sensie to na pewno nie dorówna twojej histori bo nie miałem nigdy źle, ale kiedy miałem 16 lat przyszedł do mnie mój ojciec mówił że jestem nikim i że nawet nie dorastam mojemu bratu do pięt. Po jego gadaniu miałem ochotę się rzucić z balkonu, ale tego nie zrobiłem zaczęłem zapijać swój smutek aż wreszcie Conor pomógł mi z tego wyjść mieszkałem chwilę u niego i w końcu mi się udało-powiedział wzruszając ramionami-wiecie co?-zapytał a ja popatrzałam na niego-my poprostu szczęścia do ojców nie mamy-powiedział a ja mu przytaknęłam siedzieliśmy w ciszy i robiło się zimno
CZYTASZ
The Best #1
Teen FictionPierwsza część dylogii ,,The best" Autorka ;) ,, Dla niektórych świat jest piękny, ale prawda jest taka, że jest pełen ludzi którzy bezczelnie kłamią ci w twarz. Świat jest jebanym miejscem gdzie wszysty kłamią. W tym wy" ,, Kocham cie'' ,,ni...