Rozdział 13 - Porwanie

36 4 1
                                    

18+

Obudziłam się dopiero następnego dnia. Była właśnie 08:21, a nie sory 08:22 i zeszłam na dół na śniadanie. Na śniadanie były płatki z mlekiem bo nic nie chciało mi się wymyślać. Kiedy jadłam zobaczyłam że w salonie u nas siedzi już Luca podeszłam więc do niego z miską pełną płatków i zaczęłam jeść

- hejka młoda co tam? wyspałaś się już - powiedział Luca, a ja popatrzyłam na niego i się uśmiechnęłam. Nie chciałam rozmawiać z nikim, ponieważ dzisiaj były urodziny mamy. Bardzo tęskniłam moja mama skończyłaby dzisiaj 44 lata szkoda że tego nie doczekała. Luca popatrzył na mnie dziwnie ale nic nie powiedział.

Kiedy skończyłam jeść ruszyłam na górę kiedy już weszłam do pokoju i zamknęłam ze sobą drzwi pierwsze łzy poleciały z moich oczu. Dlaczego nie mogła dzisiaj obchodzić urodzin? Dlaczego to właśnie ona zginęła? Czemu nie tylko ojciec? Tyle pytań tak mam odpowiedzi. Aser przez cały czas był przy mnie. Wstałam z ziemi i poszłam na łóżko. Aser w międzyczasie podszedł i otworzył se drzwi. co za pies zostawił mnie no. Nauczyłam go również zamykać są drzwi więc drzwi były zamknięte. Teraz już całkiem zaczęłam płakać dlaczego mama dlaczego ona ona nic nie zrobiła to on to jego wina to ojca wina.

płakałam tak mocno że po chwili zaczęłam się dusić. wstałam z łóżka i wyszłam szybko na balkon usiadłam na ziemi i próbowałam unormować oddech. Nie wyszło mi. Spróbowałam jeszcze raz i jeszcze i jeszcze. Znowu nic nie dało po chwili usłyszałam jak drzwi się otwierają. Pies ratownik wrócił kurde. Po chwili zorientowałam się że faktycznie to jest ratownik bo zawołał mojego brata. Connor Liam czy Ant? W chwili zorientowałam się że to jeden z bliźniaków z tatuażem to Ant. Kucnął przy mnie i zaczął coś do mnie mówić mało co słyszałam chciałam zostać sama

- idź sobie chcę zostać sama potrzebuję tego naprawdę Anton - prosiłam naprawdę chciałam zostać sama, ale nie chciałam się udusić. jednak nie chciałam mu sprawiać problemów dlatego chciałam go wygonić.

- już spokojnie weź wdech - mówił spokojnie, a ja nie mogę złapać wdechu - już spokojnie weź wdech razem ze mną - mówił i wziął wdech po chwili mi też się udało- dobrze a teraz wydech dawaj razem - i wziął wydech przez chwilę szło mi to opornie ale po chwili się udało dzięki antonowi. Ciekawe czy on wie co dzisiaj jest za dzień

- dziękuję- powiedziałam. Odwróciłam wzrok i zaczęłam płakać

- ej co ci jest? - i zapytał Anton. Czyli nie wiedział. A ja nie chcę mówić to dla mnie za dużo wole sama cierpieć.

- wiesz co dzisiaj jest za dzień? - a jego mina wskazywała na to, że nic nie wie- dzisiaj jest ten dzień. . . Nieważne gdzie jest Conor?

-pojechał odwieźć chłopaków razem z Liamem. Spokojnie powiesz co dzisiaj jest za dzień?-zapytał, a ja nie wiedziałam czy mu powiedziać

-dwa dni temu miałam ja urodziny, a zawsze 2 dni po moich urodzinach miała... Urodziny moja.... Mama, ale dzisiaj już nie ma jej. Skończyłaby 44 lata rozumiesz? 44 l a t a - mówiłam i płakałam. Ant mnie przytulił i po chwili podniósł

-nie możesz tu tak siedzieć - powiedział i wszedł do środka ze mną na rękach - jest naprawdę zimno rano a ty się jeszcze przeziębisz. Wiem że za nią tęsknisz jak chcesz możemy pojechać a raczej polecieć do niej, a później do naszego ojca w sensie też twojego no nie? Wiem że go tak nie traktujesz, ale też nie musisz możesz mówić po imieniu, ksywką albo po zdrobnieniu - powiedział i usiadł ze mną na łóżku. Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę kiedy do Ant'a zadzwonił telefon-... No... Tak... Mhm... Nie... Okej to zapytam

- kto dzwonił ?- zapytałam kiedy się w końcu rozłączył

-twój brat pytał czy obudziłaś się czy jadłeś śniadanie i powiedział żebym cię pilnował. Zapytał też czy widziałaś już prezent od niego i chciał wiedzieć czy chciałabyś dzisiaj pójść na wyścig podobno ma być ktoś nowy - mówił, A ja się zastanawiałam no bo czy ja chciałam iść? Nie wiem naprawdę nie wiem. Ale może to mi pozwoli zapomnieć. Alkohol papierosy narkotyki na pewno mi pomogą, a jeśli nie to zawsze mogę wrócić. Zaraz czy Anton wspominał coś o prezencie? A no tak zapomniałam w ogóle o tych prezentach

The Best #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz