Rozdział 15 - podróż

31 5 0
                                    


Byłam gotowa. Właśnie zamykałam walizkę i pakowałam do torby ładowarke power banka i telefon oraz jakąś szminkę itp. kiedy zamknęłam torbę do pokoju wszedł Conor
-jesteś gotowa?-zapytał, a ja pokiwałam głową- to pomogę ci to znieść i lecimy-powiedział, a ja nie mogłam się doczekać. Od czasu porwania cały czas spędziłam w domu albo na podwórku. Teraz na wyścigach będe mieć ochroniarzy. Moim braciom naprawdę odwaliło po tym, ale wiedziałam że się poprostu martwią. Teraz kiedy już wsiadałam do auta Rune'a nie mogłam się doczekać wakacji. Pytanie tylko co ja mam zrobić z ojcem? No bo nie zamierzam z nim spędzać czasu. Nie znam go i nie będe się czuła komfortowo. Na wakacje jadę tylko ja, Rune, Conor, Liam i Ant. Bo reszta nie mogła. Podobno mają jakąś ważną ,, sprawę". Mój motor jest cały po paru przeglądach. Właśnie z radia leciało

set fire to the rain
All the things you'd say
All the things you'd say
All the things you'd say
I let it fall, my heart
And as it fell, you rose to claim it
It was dark and I was over
Until you kissed my lips and you saved me
My hands, they're strong
But my knees were far too weak
To stand in your arms
Without falling to your feet
But there's a side to you
That I never knew, never knew
All the things you'd say
They were never true, never true
And the games you play
You would always win, always win
But I set fire to the rain
Watched it pour as I touched your face
Well, it burned while I cried
'Cause I heard it screaming out your name
Your name
But I set fire to the rain
Watched it pour as I touched your face
Well, it burned while I cried
'Cause I heard it screaming out your name
Your name
All the things you'd say
But I set fire
All the things you'd say
All the things you'd say

Dolecieliśmy na wyspę późną nocą. Okazało się, że tutaj nie będe miała sama pokoju bo nie wystarczy wszystkich pokoi. Ja będe mieć pokój z bliźniakami, a Conor z Rune'm. Od razu kiedy tylko weszłam do pokoju zaklepałam sobie łóżko i poszłam spać.

,,Liam"

Lili poszła spać, a my jeszcze witaliśmy się z tatą.

-Jak tam?-zapytał z uśmiechem, ale widziałem w jego oczach, że przykro mu było jak Lili poszła nic nie mówiąc.

-Dobrze-powiedział Conor

-No a coś więcej?-zapytał tato. Co prawda był u nas, ale minął już miesiąc od tamtego razu, ale on pytał o Lilkę. Wiedzieliśmy o tym.

-dobrze-westchnął Conor-rozmawiamy z Lilką, aby nie zamknęła się w sobie i naprawdę dobrze nam to idzie nawet czasem zachowujemy się jakby nic się nigdy nie stało i nawet tego nie widzimy-powiedział Conor i dodał- ale jak tylko próbujemy zacząć rozmowę o tobie to od razu urywa temat i się nie odzywa.

-Ide spać-mruknąłem i ruszyłem na góre

-Ta ja też-powiedział Ant. Wszysty byliśmy zmęczeni na tyle żeby mieć to jako wymówke do wyjścia z tamtąd. Kiedy tylko weszliśmy do pokoju zobaczyliśmy, że Lili leży i śpi. Problem w tym, że mamy dwa łóżka jedno duże, a jedno małe no i Lili spała na tym dużym, a wiedzieliśmy, że jeszcze nie ufa nam na tyle żebyśmy mogli spać z nią w jednym łóżku. Czasem nawet spina się jak ją przypadkowo dotkniemy. Dlatego od razu popatrzałem na Ant'a bo to on jest tym racjonalnym

-I co teraz?-zapytałem i zostałem uderzony w tył głowy

-Zamknij pizde bo jeszcze ją obudzisz-warknął cicho, ale groźnie Ant. Przez ostatnie tygodnie przywiązał się do niej, ale jej tego nie powie.

-To co teraz?-powtórzyłem ciszej

-Nic idź spać ja położe się na kanapie w salonie-powiedział Ant, a ja zaprotestowałem

-Nie, chodź zmieścimy się w jednym łóżku, a jutro jej powiemy, że tamto jest nasze-powiedziałem, a Ant się jeszcze zastanawiał, ale w końcu się zgodził. Długo nie mogłem zasnąć, lecz w końcu mi się to udało.

The Best #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz