ROZDZIAŁ 8

652 21 0
                                    

Nie pomyślałabym nigdy, że moje życie będzie tak wyglądać. Jestem już wszystkim zmęczona.

Miałam ubrany szary szeroki komplet dresowy, a moje włosy były związane w byle jakiego koka. Dziś się nie malowałam. Mój dzisiejszy dzień jest zaplanowany tylko na moje łóżko z serialami.

Zeszłam tylko na dół, otworzyłam szafkę i wyciągnęłam moje ulubione słodycze. Chciałam uciec szybko do góry ale wpadłam na Olivię.

-Będziesz oglądać filmy zgadza się?- zapytała kiwnęłam głową na tak w między czasie wkładając żelka do buzi. Dziewczyna się tylko zaśmiała a ja ją ominęłam i poszłam do góry.

Włączyłam jakiś serial, jak zwykle moją tradycją było zaśnięcie na nim. Nie wiedziałam kiedy zasnęłam. Obudziłam się cała spocona, laptopa miałam w nogach a sama wyglądałam jak siedem nieszczęść.

Wstałam z łóżka, założyłam kapcie i powolnymi krokami zeszłam na dół. Usłyszałam kogoś śmiechy. Na kanapie siedziała Olivia I reszta oprócz Camili i Nicollasa.

-O śpiąca królewna wstała.- Zaśmiał się Luca na co się uśmiechnęłam. Przetarłam twarz ręką i poszłam do kuchni by nalać sobie wody.

-Jedziesz z nami na plaże?- Zapytała mnie Olivia. Czy chce jechać? Nie, ale fajnie by było gdzieś się wyrwać.-Jak tak to idź się przebieraj, i weź potrzebne rzeczy.

Nic nie odpowiedziałam tylko dopiłam wodę i  poszłam do góry. Wyszukałam swój strój kompielowy. Był on w kolorze czarnym, składał się z dwóch części i miał wysoki stan. Jedyne czego nie przemyślałam to moje blizny na nogach. Może nie ma ich wiele ale są. Gdy ubrałam strój na to nałożyłam jasno niebieską mini sukienkę. 

Wzięłam torbę, do której włożyłam ręcznik, krem, bieliznę, i potrzebne rzeczy. Na głowę jeszcze założyłam okulary i byłam gotowa. Moja sukienka była dość długa więc nie było problemu by ktoś zobaczył blizny. Problem będzie później. Naj wyżej nie wejdę do wody.

Zeszłam do dół do reszty, byli już gotowi do wyjścia. Wzięłam kluczyki do auta i skierowałam się do niego.  Usiadłam za kierownicą, a na miejscu pasażera usiadł Dylan a do tyłu Olivia razem z Lucasem.

-Nicollas z Camilą dojdą do nas później.-Powiedziała dziewczyna. Nic nie odpowiedziałam a tylko odpaliłam auto. Wyjechałam na główną ulicę i od razu dodałam gazu. Lubiłam szybką jazdę. Umiałam jeździć, i szczerze nawet się nie boje takiej jazdy.  

Gdy jeździe taką prędkością czuje, że żyje. Na wyścigach czuje zawsze adrenalinę. Omijałam sprawnie auta.

-Zabijesz nas zwolnij.- Krzyknął Luca.- Aurora słyszysz mnie.

Gdy krzyknął zwolniłam, i usłyszałam jak wypuszcza powietrze. 

-Spokojnie nie zabije was.-Stwierdziłam.- Umiem jeździć, przecież jestem na pierwszym miejscu prawda.- Spojrzałam z uśmiechem na Dylana na co chłopak się zaśmiał. Nie minęła minuta a ja znów przyśpieszyłam. 

Zaparkowałam auta i razem z niego wysiedliśmy. Zaśmiałam się jak zobaczyłam minę Lucasa. Gdy był blady to chyba jednak naprawdę za szybko jechałam.

Poszliśmy na plażę, Luca biegł a Lewis za nim. Dylan szedł obok mnie, między nami była cisza. Nic dziwnego. 

-Zaraz jak będziesz tak jeździć to przebijesz mistrza.-Zaśmiał się a ja stwierdziłam, że brakowało mi tego dźwięku.

-Już przebiłam.- również się zaśmiałam.

-Miło się słucha jak w końcu się śmiejesz. - Od razu na niego spojrzałam a uśmiech nie znikał z mojej twarzy.

Gdy weszliśmy na plaże to nie wiedziałam co powiedzieć. Nie była ona duża a my byliśmy jednymi osobami. Wokół niej były skały a do wody było można skakać z klifu. Rozłożyliśmy trzy duże koce, i na nie usiedliśmy. 

-Idziemy do wody.-Powiedziała Olivia zdejmując z siebie ciuchy.

-Ja później dojdę,- Powiedziałam i założyłam okulary ponieważ słońce strasznie raziło. 

Położyłam się a gdy podniosłam głowę zobaczyłam Dylana, który siedział na kocu. Gdy chciałam coś powiedzieć ktoś krzyknął za nami. Gdy się odwróciłam zobaczyłam Camilę a za nią Nicollasa.

-Hejka.- Przywitała się i położyła torbę na kocu. Zdjęła od razu sukienkę i pobiegła do wody. Natomiast Nicollas się położył obok mnie na brzuchu i nic nie mówił. 

Chwile potem zasnął, zakupy z dziewczyną muszą być wyczerpujące. Zdjęłam sukienkę, odłożyłam ją i się dalej położyłam. 

-Chodź do wody.-Powiedział Dylan. Otworzyłam oczy a chłopak stał nade mną i wyciągał rękę. Nie chętnie ją chwyciłam i wstałam. Szłam nie chętnie z mocno, ściśniętymi nogami. Ale nie na długo. 

Ręka Dylana wylądowała na moich plecach a druga pod kolanami.

-Puść mnie.-Nic nie odpowiedział, zaczęłam się szarpać.- Dylan puść mnie natychmiast.

-Jak sobie życzysz.- Gdy wypowiedział swoje słowa puścił mnie. Tak po prostu wrzucił mnie do wody. Wynurzyłam się z wody i zaczęłam kaszleć. Wiedziałam że zamartwi się.

-Ej wszystko w porządku?- Kątem oko widziałam, że stoi obok mnie. Szybko się odwróciłam, zawiesiłam się nad nim, i go przewróciłam. Nie mogłam ze śmiechu. Zaczęliśmy się nawzajem przewracać do momentu, w którym Luca się nie odezwał.

-Ej dzieciaki zaraz komuś stanie się krzywda koniec tego.- Powiedział a chwile później wybuchł śmiechem jak my również.- Kto idzie skakać z klifu.

Spojrzałam na skałę, ja chyba podziękuje. Nie lubię skakać. Z tak wysoka. Odwróciłam się w stronę lądu.

-Słuchajcie mamy problem.- Odezwałam się do innych gdy zobaczyłam, że Nicollas kuci się z jakimiś ludźmi. Może to nie problem gdy by nie byli ubrani w garnitury i każdy miał broń.

-Kurwa.-Powiedział Dylan po czym szybko zaczął iść na ląd. Od razu szliśmy za nim. Wydostać z wody jest trudno.


______________________


KOLEJNY ROZDZIAŁ ZA NAMI.

JAK WAM SIĘ PODOBA.

TAKI TROCHĘ KRÓTKI, BO NIE MAM ZBYTNIO CZASU.

Tik TOK :ksiazki.lov_v2
IG: weraksiazki

ZAŁOŻYŁAM INSTAGRAMA WIĘC MOŻNA WCHODZIĆ.

NIE ZAPOMNIJCIE O GWIAZDKI. ☆--------->★

BUZIACZKI 😘😘😘



I love only you 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz