ROZDZIAŁ 2

740 32 0
                                    

Obudziłam się dość wcześnie bo była piąta dwanaście. Leżałam sama pod kołdrą i patrzałam przez okno. Było już jasno więc lekko oślepiało mnie w oczy.

Usiadłam na łóżku, Zane już nie było. Ale to może dobrze, chce pobyć trochę sama. Przysunełam się do końca łóżka i ubrałam swojej kapcie. Tak dalej mam te kapcie potwora kocham je. Są najlepsze.

Tak samo jak mam naszyjnik z gwiazdką. Nigdy go nie zdjełam, i nie mam zamiaru.

Podniosłam się z pozycji siedzącej i się rozciągnęłam. Otworzyłam drzwi i cicho zeszłam po schodach. Skierowałem się do kuchni. Nalałam sobie wody do szklanki, i nasypałam płatków do miski a później zalałam mlekiem.

Gdy zjadłam płatki odstawiłam miskę do zmywarki i poszłam usiąść na kanapie. Włączyłam sobie jakiś film, a po pięciu minutach na dół zeszła Olivia.

Miała ubrane krótkie spodenki i top. Rozczochrane włosy i tusz pod oczami. Wyglądała jak siedem nieszczęść. Spojrzałam na nią a dziewczyna od razu się odezwała.

-Nic nie mów, chyba trochę przesadziłam. - gdy powiedziała swoje słowa od razu się rzuciła na kanape kanapę obok mnie. - Jak się czujesz? W ogóle spotkałam dziś Zane'a jak wychodził i kazał przekazać, że masz do  niego napisać.

Brunetka od razu zaczęła się uśmiechać. Wiedziałam o co jej chodzi.

-Dobrze się czuje. - powiedziałam. - Mam ochotę iść na strzelnice chcesz iść?

-Dziewczyno. - zaczęła. - nie rozumiesz, że Zane chce żebyś do niego napisała więc teraz idź na górę i to zrób.

Przewróciłam oczami i wstałam z kanapy. Nie chętnymi krokami poszłam na górę. Usiadłam na łóżko i wzięłam telefon z szafki nocnej. Od razu wybrałam kontakt do chłopaka i napisałam.

Ja: Hejka słyszałam, że miałam do ciebie napisać

Wiadomość dostałam niemal od razu. Tak jakby czekał na wiadomość ode mnie.

Zane: Tak, fajnie się spało?

Ja:Tak a czemu miałam napisać?

Zane: Chce żebyś poszła ze mną dziś na obiad

Czy chce iść z nim na obiad? Nie wiem. Nie mam siły na nic. Chce zostać w domu.

Ja: chętnie możemy iść

Zane: będę o 15:30

Nie odpisałam już nic, a spardziałam tylko godzinę. Było wpółdo siódmej miałam czas jeszcze.

Poszłam do łazienki. Zajęłam swoje ciuchy i weszłam pod prysznic. Od razu moje ciało rozgrzała ciepła woda. Zmoczyłam włosy a następnie wzięłam swój szampon i nałożyłam na głowę.

Mocnymi ruchami szorowałam głowę a resztę piany która pozostała na rękach umyłam nią ciało.

Spókałam się wodą a następnie wyszłam i owinęłam się jasno różowym ręcznikiem.

Posmarowałam się balsamem o zapachu wanili i popsikałam się mgiełka tego samego zapachu.

Ubrałam swój komplet czarnej bielizny, i rozczesałam włosy. Gdy były już rozczesane wysuszyłam je a następnie przyciągnęłam przez nie prostownicą.

Wyszłam z pokoju i ubrałam szerokie jeansy i czarny top. Zostałam w pokoju jeszcze chwile by się umalować. Zrobiłam rzęsy i kreski a na usta nałożyłam lekko błyszczący odcień.

Wyszłam z pokoju i gdy chciałam zejść ze schodów, mój wzrok zatrzymał się na drzwiach mojego zmarłego brata.

Po cichu nawet nie wiem czemu, ale poszłam w stronę drzwi i lekko złapałam za klamkę.

W jego pokoju dalej nie unosił jego zapach, weszłam w głąb. Nie zdążyłam jeszcze tu posprzątać. Wszystko było na miejscu jak przed tem.

Podeszłam do biurka i się rozejrzałam. Nad stołem było kilka zdjęć, na których znajdowałam się ja, Olivia, Dylan i resztę przyjaciół. Nawet ma zdjęcie z plaży kiedy zostałam wrzucona. Nie wiedziałam, że je wywołał.

Nagle poczułam dziwne uczucie. Uczucie takie, że nie mogłam tam wyjść. Wyszłam niemal biegiem i zamknęłam za sobą drzwi.

Spojrzałam do góry by łzy się spłynęły mi na świerzo zrobionym makijażu. Zeszłam na dół. Spojrzałam na kanapie na której Olivia smacznie spała. Musi być naprawdę zmęczona.

Nie mogłam się oprzeć by nie zrobić nic z tym. Wzięłam marker i namalowałam jej wąsy monobrew i brodę. Zawał miałam jak prawie się obudziłam.

Nie mogłam że śmiechu, schowałam wszystkie markety, które mamy w kuchni by nie zrobila tego samego.

Usiadłam na fotelu i przeglądałam Instagrama. Gdy dziewczyna się obudziła, nie mogłam, że śmiechu. Patrzała na mnie jak na wariatkę. Widziałam, że idzie do łazienki. I wtedy się zaczęło.

-AURORA. -krzyknęła na cały dom. Zaczęłam się trochę bać. Szybko wstałam i podbieglam do drzwi tarasowych. Otworzyłam je i w ostatniej sekundzie wybiegłam na dwór. Dziewczyna była tuż za mną. - Choć tu kurwa.

Biegłam i się śmiałam. Stwierdziłam, że na dodatek może być mokra. Biegłam w stronę basenu. Dziewczyna chyba nie zauważyła go bo biegla dalej aż nie wpadła do niego.

Tylko teraz mi się przypomniało, że niedługo miałam iść na obiad z chłopakiem a ja jestem. Cała mokra i na dodatek zmoczyłam makijaż.

-Zabije cie kurwa. - krzyknęła dziewczyna.

-Nie nie zrobisz tego za bardzo mnie kochasz. - posłałam jej buziaka

Razem z dziewczyna zaczęliśmy się śmiać. Do momentu, w którym nie zaczął się zbliżać Zane a za nim Luca. Pewnie przyszedł do Olivii. Ale na krótko usmiech nie znikł.

Luca wrzucił Zane'a do basenu a następnie sam wskoczył. Myślałam, że umrę gdy zobaczyłam oburzoną minę chłopaka.

_____________________________

KOLEJNY ROZDZIAŁ ZA NAMI

JAK WAM SIĘ PODOBA.

ZACHĘCAM DO KLIKNIĘCIA GWIAZDKI ☆ ---> ★

Buziaczki😘😘😘😘

Tik TOK: ksiazki.lov_v2
( wstawiam tam spoilery, obecnego rozdziału i, który może być wstawiony później)

I love only you 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz