ROZDZIAŁ 1

839 40 19
                                    

Od jego wyjazdu minęło pół roku. Był ciepły poranek, w sumie to nic dziwnego, że jest już lipiec.

Siedziałam na kanapie i czekałam, aż Olivia zejdzie na dół. Olivia gdy powiedziała mi, że chce ze mną zamieszkać wprowadziła się pięć dni później.

Z resztą dalej ma kontakt, czasami do nas przychodzą. Rzadko z nimi rozmawiam, jedynie jakieś pojedyncze słowa. Gdy oni są u nas to ja jadę do Zane i jego grupki.

Tak dalej z nimi utrzymuje kontakt, Olivia dobrze o tym wie i raz do czasu odwraca mnie, żebym nie wchodziła w ich towarzystwo. Ale nigdy nie słuchałam.

Za to znowu była akcja, i ukradłam biżuterię i ściągałam się kilka razy. Tylko kilka, a jestem w sumie na pierwszym miejscu.

Dziś właśnie miał odbyć się kolejny wyścig. Ale to dopiero za kilkanaście godzin. Wstałam z kanapy i skierowałam się do kuchni by zrobić sobie kawę, i jakieś drobne śniadanie.

-Hej. - powiedziała dziewczyna od razu po zejściu ze schodów. Było widać, ze dopiero wstała. - Stresujesz sie dzisiejszym wyścigiem. - powiedziała i wstawiła filiżankę do expresu.

-Nie. - powiedziałam szybko i bez dodania żadnego słowa.

Między nami była cisza, dziewczyna usiadła obok mnie i zaczęła patrzeć przez okno. Nad czymś się zastanawiała ale ciekawe nad czym?

-Nad czym tak myślisz. - cicho się zaśmiałam.

-O Dylanie. - gdy te imię wypowiedziała, zrobiło mi się nie do śmiechu. Przestałam tak o się śmiać. No super teraz, znów będę mieć dzień zwalony. - wczoraj dzwonił do mnie ale byłam zajęta i nie odebrałam.

~**~

Stałam i patrzałam na tor wyścigowy, za niedługo mam się ścigać. Ludzi było mnóstwo, zazwyczaj tak było gdy się ściągałam. Można powiedzieć, że w takich sprawach jestem trochę znana.

-Cześć księżniczko. - odezwał się męski głos. Odwróciłam głowę i spojrzałam do kogo należał. - jak tam? - zapytał Luca.

Księżniczka

Dalej na mnie tak mówił, nie przestał. Lucas to była druga osoba z którą polepszył mi się kontakt z naszą byłą grupką.

-Dobrze. - posłałam mu uśmiech.

Chwilę jeszcze rozmawialiśmy ale musiałam, już iść do samochodu. Gdy zmierzałam do pojazdu, ujrzałam czarną postać. Miał czarną maskę i czarną bluzę i założony kaptur. Na pewno bym to mężczyzna gdyż miał w takim stylu posturę ciała.

Złapaliśmy chwilowy kontakt wzrokowy ale szybko go przerwałam gdy doszłam do auta, wsiadłam do niego i ruszyłam.

Wiedziałam na tor a zaraz wchodziła już kobieta która miała odliczać. Gdy odliczanie się zaczęło i był sygnał  ,, start" mój przewodnik razem ze mną ruszył z piskiem opon.

Tak właśnie wygrałam kolejny wyścig. Jak zawsze, nie ma szczerze co próbować ścigać się ze mną. Teraz to ja byłam królowa wyścigów. Dylan spadł na drugie.

-Chodź idziemy znów uczcić twoją wygraną.- Powiedziała Olivia gdy mnie przytulała. 

-Muszę?- zapytałam. Nie chciało mi się iść, chciałam odpocząć ale już wiedziałam po jej minie że muszę.-No dobra.

~**~

Wysiedliśmy z auta i skierowaliśmy się do klubu. Szłam z Olivią a za nami szedł Luca, reszta miała być już w środku. Chciałam jak najszybciej wrócić do domu. Nie miałam dziś na nic ochoty. Do pewnego momentu. Do momentu, w którym zobaczyłam bardzo mi znane auto.

Spojrzałam kto siedzi za kółkiem, ujrzałam Dylana. Zastanawiało mnie co on tu robi. Lecz dało mi to odpowiedź gdy zauważyłam nie jak inną osobę. Sophia złapała za klamkę i wsiadła do auta. Gdy chłopak ją zobaczył od razu ucałował jej usta.

Moje serce pękło, spojrzałam na Olivię, która nie wiedziała co się dzieje. Mój wzrok powędrował na Dylana, a ten gdy odpalał auto zauważył mnie. Mniej niż pięć sekund był już za autem. Szedł w moją stronę. Lekko cofnęłam się do tyłu, i złapałam Lucę za rękę.

-Wyjaśnię to.-odezwał się brunet.

-Stary nie ma co wyjaśniać widzieliśmy co się stało.- wtrącił się Luca.- Przecież tak kochasz Rorę a teraz co ty odpierdalasz.

Dylan spojrzał na blondyna a później na mnie.

-Nie kocham już jej.-Jego słowa mnie zabolały.

-Naprawdę Dylan.- Głos mi się załamał, a z oka poleciała łza.-Mówisz prawdę?

-Tak.- Czyli może to był już koniec. Może nie będzie tak samo.-Nie kocham cię już Auroro.

Poczułam jak Luca mnie do siebie lekko przyciąga, już mnie chyba dobrze zna i wie, że byłabym zdolna do upadnięcia na podłogę. 

-Ale.. ale mówiłeś inaczej.-Wydukała.- Chciałeś przecież wziąć ze mną ślub.

-Chciałem.- Powiedział a ja się bardziej rozpłakałam.

-Wróciłeś dla niej?- Zaczęłam.-Wróciliście do siebie racja?- zapytałam.

-Tak.-to mi wystarczyło.- Ale...- chciał dokończyć ale dziewczyna mu przerwała.

-Dupek z ciebie Dylan, cały czas byliśmy z tobą. Tyle lat się przyjaźniliśmy.-Zaczęła Olivia.- Tyle przeszliśmy, a ty odpierdalasz takie coś? Nie ważne Rora chodź idziemy świętować twoją wygraną.

-Nie. Wiecie co ja pójdę do domu. -powiedziałam i odeszłam od Lucasa.

Nie odwracałam się, a szłam dalej. Trochę świeżego powietrza mi nie zaszkodzi. Ale nie chciałam być sama, wyciągnęłam telefon i wybrałam numer do Zane'a.

-Halo?- Odezwał się męski głos po drugiej stronie.

-Zane..- Wyszeptałam. Chciałam coś powiedzieć ale chłopak był szybszy.

-Aurora, czemu płaczesz co się stało?- Brzmiał na przejętego. Usiadłam na ławce i wzięłam dwa głębokie wdechy.- Wyślij mi adres zaraz będę.-Rozłączył się a ja zrobiłam to o co prosił.

Chwile później zauważyłam, że naprzeciwko mnie zatrzymuje się auta a z niego wysiada mężczyzna. Zane od razu do mnie pod biega i gdy jest blisko kuca a jego ręce wędrują na moje kolana.

-Blondyneczko?- zamiast normalnie powiedzieć zapytał.- Co się sało.

-On.. on..- Wydukałam.-Wrócił do  byłej.- Rzuciłam się w ramiona chłopaka i się w nie wtuliłam.

~**~

Siedziałam w aucie Zane'a między nami była cisza. Chłopak mnie zawiózł pod dom. Gdy chciałam już wysiadać mężczyzna się odezwał.

-Jak coś to dzwoń. -Posłałam mu uśmiech i złapałam za klamkę, ale po sekundzie znów na niego spojrzałam.

-Chcesz może wejść ze mną i..- zapytałam.

-Poczekać aż zaśniesz?- wiedział a co mi chodzi. Uśmiechnął się, co wywoływało u mnie uśmiech. Pokiwałam głową na ,,Tak" co Zane, odpiął pasy i razem wysiedliśmy z auta.

Skierowaliśmy się do domu. Gdy zdjęliśmy buty poszliśmy na górę. Położyłam się, zamknęłam oczy a po chwili poczułam jak chłopak się kładzie obok mnie. Jego wielką dłoń poczułam na swoim brzuchu, a sekundę później zostałam przyciągnięta do niego. 

_____________________________________________

PIERWSZY ROZDZIAŁ ZA NAMI

JAK WAM SIĘ PODOBA.

ZACHĘCAM DO KLIKNIĘCIA GWIAZDKI ☆ ---> ★

Buziaczki😘😘😘😘

Tik TOK: ksiazki.lov_v2
( wstawiam tam spoilery, obecnego rozdziału i, który może być wstawiony później)

I love only you 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz