ROZDZIAŁ 13

682 28 5
                                    

Otworzyłam swoje zaspane oczy, rozciągnęłam się i wtedy ujrzałam sylwetkę leżącą na moim łóżku.

Nie wyszedł, zasnął. Dylan właśnie spał ze mną w jednym łóżku. Przyglądałam się chwile jego twarzy do momentu gdy nie otworzył oczu.

-Będziesz długo tak na mnie patrzeć? - zapytał i po chwili się zaśmiał. Ja tylko się uśmiechnęłam.

-Nie poszłeś do domu? - zapytałam.

-Najwyraźniej nie. - odpowiedział. - tak na prawdę musiałem zasnąć, sorry.

-Nie no spoko. - odezwałam się szybko.

Między nami nastała cisza a kiedy chciałam coś powiedzieć w pokoju rozległ się dźwięk pukania do drzwi.

-Aurora!! - Wydarła się za drzwiami a ja od razu zaczęłam panikować. Nie może zobaczyć Dylana choć my nic nie robiliśmy ale nie może.

-Nie wchodź rozebrana jestem. - powiedziałam i podeszłam do drzwi by je przytrzymać. Zapomniałam, że mogłam je zakluczyć więc kiedy mi się to przypomniało właśnie to zrobiłam.

Dylan uśmiechał się pod nosem a ja od razu zmarszczyłam brwi.

-Wychodź przez okno. - odezwałam się szeptem.

-No kurwa żartujesz. - powiedział.

-Wychodź natychmiast. - wysyczałam. Otworzyłam mu okno i czekałam aż podniesie, że z łóżka.

-A jak się zabije? - zapytał co mnie wkurwiło.

-To wtedy nauczysz się latać. - odezwałam się ze złością. - Wychodź.

-Aurora długo jeszcze? - zapytała ponownie dziewczyna za drzwiami.

-Dylan proszę cię wyjdź, przyjdź później do nas.

Chłopak tylko wypuścił powietrze i zaczął wychodzić z mojego pokoju przez okno.

Od razu zamknęłam okno ale tylko zdążyłam zauważyć, że akurat Luca szedł do nas

Kurwa zajebiście.

Mam wielką nadzieję, że tego nie zobaczy. Ale chyba się myliłam. Blondyn stanął i patrzał na chłopaka, który schodzi bo moim domu.

Nie czekałam już więcej tylko ruszyłam do drzwi. Otworzyłam drzwi i ujrzałam Olivie, która siedziała pod ścianą.

-No nareszcie. - odezwała się wstając.

-O co chodzi? - zapytałam.

-Szczerze już zapomniałam, mogłaś się dłużej ubierać. - zaczęła. - Nie ważne chodź zrobiłam śniadanie.

Dziewczyna zaczęła iść a ja zaraz za nią. Gdy byliśmy już na dole zobaczyłam Lucasa, który zdejmował buty.

Gdy mnie zobaczył od razu miał szeroki uśmiech na twarzy.

-Nie będę w to wynikał. - odezwał się chłopak a ja spojrzałam na dziewczynę, która spojrzała na mnie pytajacym wzrokiem. -Ale musisz mi to opowiedzieć.

-Ma swój świat jak coś. - skierowałam do dziewczyny.

Gdy Olivia zostawiła nas samych ponieważ poszła do kuchni ja zostałam jeszcze chwile z chłopakiem.

-Nie mów nikomu okej? - zapytałam

-A opowiesz mi wszystko?

-Okej choć nic między nami nie doszło ale opowiem. - uśmiech pojawił mu się od razu na twarzy a następnie razem skierowaliśmy się do salonu.

Po zjedzeniu śniadania, poszłam do góry się umyć i przebrać w ciuchy. Byłam dalej zmęczona, więc na chwile się położyłam. Nie wiem kiedy ale zasnęłam.

Obudziłam się i miałam strasznie sucho w gardle. Wzięłam telefon i spojrzałam na godzinę. Była czwarta po południu, od razu się podniosłam się do siadu i ruszyłam do salonu.

Z daleka było słychać odgłosy. Czyli reszta jest u nas. Zeszłam zaspana i gdy przekroczyłam próg usłyszałam czyjś głos.

-O królewna się obudziła. - Luca zawsze ma coś do dodania. -Jak się spało?

-Dobrze. - od razu odpowiedziałam i usiadlam z nimi na kanape.

~**~

Razem z resztą stwierdziliśmy, że pojedziemy sobie na kręgle.

Jechałam swoim autem a razem ze mną Dylan. Luca i Olivia jechali z Nicolasem i jego dziewczynie.

Między nami była cisza. Ale nie chciałam jej przerywać. Tak mi pasowało. Ale chyba Dylan czyta mi w myślach i chyba chce zrobić na złość.

-Czaisz, że czułem się jak pająk. - odezwał się a ja się zaśmiałam. - To nie jest kurwa śmieszne mogłem umrzeć.

-Żyjesz? - zadałam pytanie próbując się nie śmiać.

-Tak.

-Żyjesz więc nie marudź. - Nie mogłam ze śmiechu i wybuchłam nim. kątem oka widziała ze chłopak też się śmiał.

-Luca mnie widział wiesz? - znów zadał mi pytanie.

-Wiem widziałam. - zaśmiałam się znów. - Czeka aż mu opowiem co się wydarzyło, że do takiej akcji doszło.

Chłopak się zaśmiał. Śmialiśmy się prze z jakiś czas. Wtedy powiedziałam coś co nie wiem czy było odpowiednie na ten moment.

-Tęskniłam za tym.

-Ja też. - powiedział a ja poczułam jak rumienie się na te słowa. -Nigdy nie sądziłem, że będzie mi kogoś tak cholernie brakować.

Chciałam coś powiedzieć ale nagle rozległ się dźwięk dzwoniącego telefonu. Dylan wyciągnął komórkę a ja zdążyłam zauważyć, że dzwoni Sophia.

-Odbierz będę udawać, że nie słucham. - chłopak się zaśmiał.

-Nie potrzebuje narazie jej słuchać. - powiedział klikając czerwoną słuchawkę. -Pewnie chce przyjechać do mnie.

Nie odezwałam się już. Nie lubię gadać na jej temat. Nie lubię jej. Może nie wiem  dla czego tak jest ale taka fałszywa jest.

______________________

KOLEJNY ROZDZIAŁ ZA NAMI.

JAK WAM SIĘ PODOBA.

Tik TOK :ksiazki.lov_v2
IG: weraksiazki

ZAŁOŻYŁAM INSTAGRAMA WIĘC MOŻNA WCHODZIĆ.

NIE ZAPOMNIJCIE O GWIAZDKI. ☆--------->★

BUZIACZKI 😙😙😙

I love only you 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz