.........
— Kurwa, jak on to robił?! — krzyknął nachylając się pod biurkiem. Grzebał w komputerze już od jakiejś godziny. Przekładał kable, wyczyścił środek i nawet, jak każdy prawilny informatyk, wyłączył i włączył komputer, a ten nadal nie działał.
— Może po prostu po niego zadzwoń? — wtrącił Yoongi.
— Dam sobie z tym rade! — krzyknął Seokjin I chcąc połączyć dwa kable poczuł jak kopie go prąd. Aż podskoczył uderzając potylicą o biurko. Zawył z bólu. — Ała, cholera!
— Serio... bo zaraz zrobisz sobie krzywdę.
— Do kurwy nędzy, jak on to robił to nie wyglądało na takie trudne — mruknął prostując się i pocierając głowę.
— Bo on wie co robi a ty zwyczajnie pajacujesz?
— Zajmij się swoją robotą, co? — warknął. Seokjin był na siebie zły. Bo cholera, przez kilka lat nie popsuł mu się żaden komputer. Zawsze wszystko sprawnie działo. Aż nie postanowił pomajstrować przy nim, aby informatyk miał coś do roboty. Od tamtego czasu chodził jakby chciał a nie mógł! A przecież obiecał sobie, że nie będzie zawracał głowy informatykowi, bo ten widocznie nie miał ochoty na jakiekolwiek kontakty.
Jin zrozumiał, że powinien dać sobie spokój. To, co robił nie było w jego stylu. Zrozumiał, że nie miał szans u informatyka, gdy raz spotali się na holu i razem jechali windą. Namjoon nie odezwał się do niego słowem i wysiadł piętro niżej niż powinien. Jin zrozumiał wtedy, że tamten zwyczajnie sie irytuje i nei chce mieć z nim nic wspólnego. Bo przecież nie pomyślał o tym, że szedł naprawić jakiś sprzęt dlatego wysiadł na innym piętrze niż zazwyczaj.
CZYTASZ
The Office ||
FanfictionGdzie Jeongguk czesto przeisaduje w biurze przyjaciół, a Taehyung jest ich przełożonym. Jin coraz częściej musi wzywać informatyka, bo nie wiedzieć czemu nawala mu komputer przynajmniej raz na kilka dni Jimin pracuje w kawiarni gdzie słucha czasem...