Wow, wyszedł długi
— Masz trzy sekundy aby przeprosić na kolanach i rzucić na ten stół plik banknotów w wysokości kwoty podanej na tej kartce.
— Po moim trupie — warknął wstając. Zacisnął pięści zdenerwowany.
We czwórkę siedzieli po dwóch stronach ogromnego stołu w sali konferencyjnej. Spotkanie dopiero się zaczęło.
— A może uspokoimy się wszyscy i na spokojnie porozmawiamy? — zaproponowała Byul pocierając nasadę nosa.
— Słyszałaś tę idiotke, nie wiem po co w ogóle ich tu zapraszałaś — warknął Hoseok poprawiając marynarkę.
— Licz się ze słowami — odwarknęła dziewczyna siedzaca po drugiej stronie.
— Bo co mi zrobisz?!
— Dobra, dosyć tego! — krzyknęła sekretarka. — A wy odejdźcie od tych Pieprzonych drzwi albo wejdźcie!
Jak na zawołanie drzwi się otworzyły i do środka niemal wlecieli pracownicy.
— Nie macie nic do roboty?!
— Aktualnie nic ciekawszego nie przychodzi nam do głowy — odparł Yoongi prostując się. Później lekko uśmiechnął się do bruneta, z którym przyszła zaproszona.
— Widziałam to! — krzyknęła Hwasa.
— Wynocha mi stąd! — krzyknął Hobi.
— Po prostu ją przeproś i oddaj ten hajs i po problemie — odparł Yoon sięgając do stołu po cukierka. Widząc mordercze spojrzenie szefa uniósł dłonie — Dobra już sobie idę!
— Jak to jest, że jesteście po jej stronie?
— Tu nie ma stron — wtrąciła Wheein. — Zwyczajnie każdy wie, że to twoja wina i powinieneś przeprosić ale twoje wielkie ego i urażona duma nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że przegrałeś.
Wzruszyła ramionami. Hoseok miał ochotę zetrzec jej ten uśmiech z twarzy. Bo cholera, miała rację. Był w kropce ale nie było mowy o tym, że przeprosi. O nie, nie poniży się do takiego poziomu.
Później zdenerwowany szef wygonił wszystkich poza Byul i zaproszoną Wheein. Nawet Jimin musiał opuścić pomieszczenie czując jakiś strach przed Hoseokiem. Oczywiście bardziej obawiał się Wheein, która kiwnęła na niego głową pokazując mu, że może wyjsc.
— Hoseok, zwyczajnie to zrób — westchnęła Byul, kiedy zostali we trójkę — Dobrze wiesz, że po ostatnim gazety tylko czekają na Twoje potkniecie a rozprawa za zniszczenie mienia nie stawia cie w dobrym świetle, na dodatek wszystko uchwycił monitoring...
— Okej — powiedział po chwili. Wheein wstała. Podeszli do siebie na wyciągnięcie ręki. Obydwoje gotowi do obrony ale i do ataku. — Przeproszę za zniszczenie tego śmiesznego telefonu i oddam ci pieniądze ale dopiero wtedy jak ty zrobisz to pierwsza.
— Co?!
— Hoba — jęknęła Byul.
— Niby za co ja mam przepraszać ciebie? Mogę dodać do sprawy też papier z obdukcji po tym jak Twoja parasolka uderzyła mnie w twarz bo nie patrzyłeś gdzie idziesz i dodamy do wszystkiego naruszenie nietykalnosci — warknęła podchodząc jeszcze bliżej.
— Spróbuj — odparł również robiąc krok do przodu.
Żadne z nich nie chciało odpuścić. Niemal ciskali w siebie piorunami. Hoseok górował nad dziewczyna, więc z satysfakcją patrzył jak ta unosi głowę aby spojrzeć mu w oczy. A miała na nogach wysokie buty, które dodawały jej kilku centymetrów.
CZYTASZ
The Office ||
FanfictionGdzie Jeongguk czesto przeisaduje w biurze przyjaciół, a Taehyung jest ich przełożonym. Jin coraz częściej musi wzywać informatyka, bo nie wiedzieć czemu nawala mu komputer przynajmniej raz na kilka dni Jimin pracuje w kawiarni gdzie słucha czasem...