𝟏𝟗: 𝐝𝐨𝐮𝐛𝐭𝐬

125 15 1
                                    

Dotarliście na imprezę, gdzie Jongseong przywitał was u drzwi z ciepłym uśmiechem. Gdy wchodziliście do środka, Heeseung wręczył mu starannie zapakowany prezent.

Jongseong spojrzał na niego z ciekawością, kiedy przyjął niewielkie pudełeczko.



— Co to jest? — zapytał, już zaczynając rozrywać papier.

— Coś specjalnego. — odpowiedział Heeseung, pełen oczekiwania na reakcję przyjaciela.


Gdy Jongseong odsłaniał prezent, jego wyraz twarzy zmienił się z ciekawości na zaskoczenie. W środku pudełka były albumy ich ulubionego zespołu – te same, których niegdyś nieustannie słuchali podczas liceum.


— Słuchaliśmy tego bez przerwy. — zauważył, a na jego twarzy malowała się nostalgia.

— Mam nadzieję, że to nie za mało. — powiedział Heeseung, jego ton zabarwiony pewnym niepokojem.


Jongseong pokręcił głową, wciąż się uśmiechając.


— Wcale nie. Wręcz przeciwnie. To całkiem sporo. Jaeyun dał mi kartkę i długopis, bo były to dwie rzeczy o które zawsze prosiłem w szkole. — rzekł, patrząc na albumy.



Heeseung uśmiechnął się z zadowoleniem, rad, że jego gest został doceniony.

Całą wymianę obserwowałaś milcząco, czując mieszankę ulgi i podziwu dla troskliwego gestu Heeseunga. Gdy dołączyliście do imprezy, nie mogłaś się oprzeć uczuciu wdzięczności za chwile normalności pośród chaosu, który wcześniej ogarnął twoje myśli.

Podczas spędzonego czasu u Jongseonga miałaś okazję porozmawiać z wieloma znajomymi z przeszłości i powspominać dawne czasy. Widząc znane twarze i słysząc znajome głosy, poczułaś ulgę i radość. Rozmawiałaś z gospodarzem o szkolnych wspomnieniach, śmiejąc się z drobnych przygód sprzed lat. Z Heeseungiem wymieniłaś spojrzenia pełne zrozumienia i wsparcia, wiedząc, że macie się nawzajem.

Impreza była pełna muzyki, śmiechu i rozmów, a ty cieszyłaś się każdą chwilą spędzoną wśród przyjaciół. Mimo atmosfery radości i świetnego nastroju, wciąż czułaś napięcie wewnątrz siebie. Obrazy z przeszłości i uczucie winy stale wracały, przypominając ci o wydarzeniu, które wstrząsnęło twoim światem.

Gdy impreza trwała dalej, starałaś się skupić na teraźniejszości, zanurzając się w rozmowach i wspólnych wspomnieniach. Wciąż jednak czułaś się rozdarta między chęcią zapomnienia o swoich obawach a potrzebą zrozumienia tego, co naprawdę się stało.

Pod koniec wszyscy siedzieli razem, delektując się ostatnimi wspólnie spędzonymi chwilami. Jongseong, patrząc na ciebie i Heeseunga nagle przerwał ciszę pytaniem.



— Wiecie, że jesteście jedyną szkolną parą, która dalej jest razem?

— Ostatnimi czasy mieliśmy głównie upadki, ale staraliśmy się z nich podnieść. — odpowiedział Heeseung z lekkim uśmiechem.

— Dziwię się, że jeszcze się nie pobraliście. — rozbawił się Sunoo.

— Na to jest jeszcze sporo czasu. Najpierw musimy odbudować nasz związek. — odparłaś spokojnie.

— Miłość jest najważniejsza. — zaznaczył Jongseong, kiwając głową ze zrozumieniem.



Wkrótce wracaliście do domu, a w środku zmęczona z Heeseungiem usiadłaś w salonie. Objął cię ramieniem i przetarł zmęczoną twarz.



— Dobrze jest się zobaczyć ze wszystkimi, co nie? Przypomina ci się jedna sytuacja i od razu zaczynasz za nimi tęsknić, zastanawiając się, jak żyją. — powiedział.

— Żałuję, że nie utrzymałam z nikim kontaktu. — westchnęłaś, mając do siebie o to małą urazę.

— Za to masz mnie. — odrzekł. — Zawsze możemy zamknąć się w pokoju i marzyć o czym tylko chcemy.



Kiedy siedzieliście razem w ciszy, nagle zadzwonił jego telefon. Wyciągnął go z kieszeni, a ty, z ręką na sercu, mogłaś zauważyć kątem oka, że dzwoniła do niego jakaś dziewczyna. Przeprosił cię i poszedł do pokoju odebrać. Siedziałaś w ciszy, powtarzając sobie w głowie, że znają się jedynie z pracy, a jej dzwonienie dotyczyło jedynie spraw zawodowych, jednak czułaś, że coś w tobie drgnęło, a towarzyszące ci uczucie zazdrości wzmogło się, szczególnie teraz, gdy budowaliście waszą relację od początku. To było dziwne, ponieważ dotąd nie odczuwałaś tak silnych emocji wobec innych kobiet, które krążyły wokół Heeseunga, ale teraz, gdy wasza więź stawała się coraz silniejsza, zazdrość zaczęła przebijać na powierzchnię, wzbudzając w tobie niepokój i niezdecydowanie.



— Kto dzwonił? — zapytałaś, kiedy wrócił po przedłużającej się rozmowie.

— Nikt ważny. Nie przejmuj się tym. — odpowiedział, kręcąc głową.


Zauważyłaś, że był nieco spięty, jakby coś ukrywał.


— Co się stało? — podeszłaś do tematu ostrożnie, nie chcąc, aby wasza konwersacja zamieniła się w kłótnię.

— A czy musi się coś stać? — uniósł lekko głos, nagle irytując się ciągłymi pytaniami.

— Tylko pytałam. — odparłaś uspokajająco.



Czując, że w kilka chwil Heeseung może stracić kontrolę nad swoimi emocjami, poszłaś w końcu się położyć. Zamknęłaś oczy i powoli odpływałaś, jednak zanim zasnęłaś, myślałaś o zajściu. Przypomniała ci się sytuacja sprzed kilku tygodni, kiedy zrobiliście sobie od siebie przerwę, a do waszych drzwi zapukała pewna dziewczyna, pytając o niego. Zaczęłaś podejrzewać, że to właśnie z nią rozmawiał przez telefon. Myśl nie dawała ci spokoju, a wraz z nią narastała coraz większa niepewność i nieufność.

Jeśli Heeseung kłamał, oznaczałoby to, że byłaś po prostu głupia i nie chciałaś słuchać innych, gdy ostrzegali cię przed nim już w liceum. Znałaś kilka dziewczyn jedynie z widzenia, które były z nim w związku i prędko kończyły jako singielki. Jednocześnie przyszła do ciebie myśl, że wy wytrzymaliście razem już długo, więc może niepotrzebnie się martwiłaś.

To pozwoliło ci się uspokoić, choć wciąż tkwiła w tobie niepewność. Może faktycznie powinnaś zaufać Heeseungowi i dać mu korzyść wątpliwości. Ostatecznie, zbudowaliście solidną relację przez te wszystkie lata, więc dlaczego miałabyś teraz wątpić w to, co macie? Musiałaś przestać dopuszczać do siebie te toksyczne myśli i skupić się na waszej wzajemnej miłości i zaufaniu, które jeszcze pozostało.

Heeseung wszedł do pokoju po jakiejś godzinie i zapalił światło, rozbudzając cię tym.



— Nie chciałem cię obudzić. — powiedział, widząc, że masz lekko otwarte oczy.



Odpowiedziałaś mu jedynie odwracając się na drugą stronę, chowając twarz przed rażącym blaskiem. Heeseung położył się obok ciebie i pogrążył w swoich myślach, wpatrując się w sufit. Kątem oka widziałaś, jak trzymał się za głowę, jakby z czymś walczył.

Zastanawiałaś się, co mogło go tak bardzo niepokoić, ale jednocześnie wahałaś się, czy zapytać, czy może lepiej nie naruszać jego spraw i pozostawić wszystko tak jak jest.

W nocy coś cię zbudziło, i otwierając jedną powiekę, zobaczyłaś, że Heeseung nadal nie spał. Widziałaś, jak wymieniał się z kimś wiadomościami, jednak nie mogłaś się temu dokładnie przyjrzeć.

Zauważyłaś, że bardzo się uśmiechał, co wydawało się być dziwne o tak późnej godzinie. To sprawiło, że twoje zaniepokojenie wzrosło, ale jednocześnie czułaś, że mogła to być tylko jakaś drobna sprawa, może Jongseong pisał mu o ich dawnych szkolnych wpadkach. Trudno było ci jednak wrócić do snu, mając takie myśli krążące w głowie.


„Błagam, Hee. Nie rób mi tego...”

𝐈𝐍𝐂𝐇𝐄𝐎𝐍  𝘯𝘪𝘴𝘩𝘪𝘮𝘶𝘳𝘢 𝘳𝘪𝘬𝘪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz