Następnego dnia obudziłaś się z uczuciem niepokoju, które nie dawało ci spokoju od momentu, kiedy Riki niespodziewanie opuścił twój pokój poprzedniego wieczoru. Nie mogłaś zrozumieć, co tak bardzo go zezłościło. Wciąż prześladowały cię obrazy jego gniewnego spojrzenia i ostrych słów.
Usiłowałaś zrozumieć, co mogło być powodem takiej reakcji. Wiedziałaś o jego pragnieniu powrotu do pracy, a może właśnie to sprawiło, że tak bardzo się zdenerwował? Być może czuł frustrację z powodu opóźnienia w realizacji swoich celów? Zadawałaś sobie wiele pytań, próbując znaleźć jakiekolwiek wyjaśnienie dla jego zachowania.
Zdecydowałaś się porozmawiać z nim, dowiedzieć się, co tak naprawdę go trapi. W końcu, jako najbliższa dla niego osoba w Incheon, czułaś, że masz do tego prawo i obowiązek.
Kiedy dotarłaś do jego pokoju, zobaczyłaś, że drzwi były zamknięte. To dodatkowo pogłębiło twoje zaniepokojenie. Pukanie nie przyniosło żadnej odpowiedzi, więc postanowiłaś wrócić do swojego pokoju i spróbować później.
Czas płynął, a ty nie mogłaś oderwać myśli od ostatnich wydarzeń. Cała sytuacja sprawiała, że czułaś się jak na lodzie, niepewnie i niezręcznie. To, co się stało, mogło zniszczyć waszą przyjaźń? Czy można było to jakoś naprawić?
Wreszcie, po kilku godzinach, usłyszałaś pukanie do swoich drzwi. Otworzyłaś, mierząc się nawzajem spojrzeniami z Riki'm, stojącym z poważnym wyrazem twarzy. Zabrał głos, zanim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć.
— Przepraszam za wczorajszą scenę. — powiedział cicho. — Byłem wściekły, nie powinienem cię tak potraktować.
Twoje serce lekko się odprężyło. Może było to znakiem, że nadal mogliście naprawić waszą relację.
— Nie rozumiem, co się stało. — wyznałaś szczerze. — Ale jestem tu, żeby ci pomóc. Jeśli coś cię dręczy, możesz na mnie liczyć.
Spojrzał na ciebie z wdzięcznością w oczach.
— Dziękuję. — odpowiedział prostym, ale szczerym tonem.
Był gotowy, żeby o tym porozmawiać, czy nadal trzymał w sobie coś, czym nie chciał się podzielić? Nie byłaś pewna, ale wiedziałaś, że ważne było dać mu czas i wsparcie, jakiego potrzebował.
— Nie było cię tutaj w nocy, prawda? — zapytałaś, pragnąc poznać przyczynę jego nagłego wyjścia poprzedniego wieczoru.
— Tak. — kiwnął głową. — Zajmowałem się pewną sprawą. Dowiesz się o niej później. — odpowiedział enigmatycznie.
— W porządku. — rzekłaś, choć wciąż ciekawość gryzła cię wewnątrz.
Po krótkiej chwili ciszy postanowiłaś przełamać napięcie.
— Przepraszam za wczoraj. — powiedziałaś szczerze. — Nie chciałam cię zezłościć.
Riki wzruszył lekko ramionami.
— Nie było tematu. — odpowiedział, starając się zminimalizować całą sytuację. — Zapomnijmy o tym.
Czułaś, że między wami nadal pozostaje wiele niewypowiedzianych słów, ale zdecydowałaś się na razie zostawić to na boku. Ważne było, żeby skupić się na budowaniu waszej relacji od nowa.
Niewielką część dnia spędziliście na próbach wyjaśnienia wielu nierozwiązanych spraw, starając się naprawić zaległe rozmowy i zrozumieć, co tak bardzo zatruło atmosferę poprzedniego wieczora. Pomimo tego, Riki wydawał się być podekscytowany czymś innym, co zaciekawiło cię i lekko zaniepokoiło.
CZYTASZ
𝐈𝐍𝐂𝐇𝐄𝐎𝐍 𝘯𝘪𝘴𝘩𝘪𝘮𝘶𝘳𝘢 𝘳𝘪𝘬𝘪
Fanfiction❝𝙔𝙤𝙪'𝙧𝙚 𝙨𝙩𝙧𝙤𝙣𝙜. 𝙔𝙤𝙪 𝙟𝙪𝙨𝙩 𝙣𝙚𝙚𝙙 𝙩𝙤 𝙗𝙚𝙡𝙞𝙚𝙫𝙚 𝙞𝙣 𝙞𝙩.❞ W Incheon, gdzie cienie morderstw zakrywają ulice, Y/N znajduje się na krawędzi życia i śmierci. Spotkanie z tajemniczym mordercą na skraju grobu stawia ją w centrum...