Po przebudzeniu następnego dnia, promienie wschodzącego słońca delikatnie oświetlały pokój, rozpraszając ciemność nocy. Wciąż otulona sennością, przewróciłaś się na bok, otwierając oczy na światło docierające zza zasłony. Twoje myśli od razu powędrowały w kierunku wczorajszych wydarzeń, które pozostawiły w tobie bolesny ślad.
Kiedy wstałaś z łóżka i wyszłaś z pokoju, postanowiłaś odwiedzić Riki'ego. Chciałaś z nim porozmawiać, zrozumieć swoje uczucia i znaleźć wewnętrzną równowagę. Kiedy weszłaś do jego pokoju, zobaczyłaś go siedzącego na łóżku, spoglądającego w dal.
— Jak się czujesz? — zapytał, nie odwracając wzroku od okna.
Rzuciłaś na niego przelotne spojrzenie, próbując zebrać myśli.
— Bywało lepiej. — odpowiedziałaś po chwili, uczucie pustki wypełniało każdy zakamarek twojej duszy.
Riki spojrzał na ciebie z wyrazem głębokiego szacunku.
— Jestem dumny, że nie uroniłaś ani jednej łzy. Pokazałaś, że nie miał nad tobą kontroli, nawet w takiej sytuacji. Gdybyś to zrobiła, dałabyś mu poczucie, że był w stanie zdobyć cię z powrotem. — wyznał, a jego spojrzenie było pełne współczucia.
Słowa głęboko cię poruszyły, uświadamiając ci, jak dużo odwagi musiałaś wykazać, aby nie dać mu satysfakcji widząc twoje słabości. Dla ciebie było to potężne przypomnienie o sile, jaką w sobie miałaś, i z której mogłaś skorzystać, aby pokonać każdą przeszkodę.
— Wiem, że trzymasz w sobie wiele emocji, które musisz uwolnić. — spojrzał na ciebie uważnie, jakby przenikając twoje myśli. — Mam propozycję. Dzisiaj to ty kogoś zabijesz. To będzie dla ciebie krok w kierunku uwolnienia się od tego, co cię trzyma. — powiedział spokojnym głosem.
Zaniemówiłaś na chwilę, czując, jak serce przyspiesza rytm. Pomysł był szokujący i zupełnie niespodziewany.
— Nie wiem, czy jestem w stanie to zrobić... — wydusiłaś niepewnie, twoje myśli chaotycznie tańczyły wokół tego, co właśnie usłyszałaś.
Riki złagodził ton głosu, patrząc ci prosto w oczy.
— Spokojnie. Wszystko ci wyjaśnię. Kiedy tylko poczujesz tę adrenalinę, cały stres z ciebie zejdzie i poczujesz się wolna. — dodał, próbując cię uspokoić.
To była propozycja, której nigdy wcześniej nie rozważałaś. Twoje myśli biegały wokół niej, wahając się między przerażeniem a ciekawością. Czy rzeczywiście to mogło być rozwiązaniem twoich problemów? Czy morderstwo mogło przynieść ci ulgę?
Po chwili ciszy zabrałaś wszystkie swoje rzeczy z pokoju, czując, jak napięcie w powietrzu gęstnieje. W milczeniu poszłaś za Riki'm do auta, który czekał już gotowy do odjazdu. Bez słowa ruszyliście w nieznane, z oddalającymi się domami miasta na horyzoncie. Po kilkunastu minutach jazdy zjechał z głównej drogi na boczną ścieżkę prowadzącą przez zielony teren górski. Góry w oddali wyglądały imponująco, a okoliczne lasy zapowiadały spokojną atmosferę.
Zaskoczona tym, dokąd zmierzacie, spojrzałaś na Riki'ego pytająco.
— Gdzie jesteśmy? — zapytałaś, nie do końca pewna, co o tym myśleć.
— Jesteśmy tutaj, żebyś mogła wykrzyczeć wszystko, co masz w sobie. — odpowiedział, wyłączając silnik.
— Nie wiem, czy to jest dobry pomysł... — niepewnie złączyłaś palce swoich dłoni, gdy myśli wirowały wokół tego, co miałaś właśnie zrobić.
CZYTASZ
𝐈𝐍𝐂𝐇𝐄𝐎𝐍 𝘯𝘪𝘴𝘩𝘪𝘮𝘶𝘳𝘢 𝘳𝘪𝘬𝘪
Fanfic❝𝙔𝙤𝙪'𝙧𝙚 𝙨𝙩𝙧𝙤𝙣𝙜. 𝙔𝙤𝙪 𝙟𝙪𝙨𝙩 𝙣𝙚𝙚𝙙 𝙩𝙤 𝙗𝙚𝙡𝙞𝙚𝙫𝙚 𝙞𝙣 𝙞𝙩.❞ W Incheon, gdzie cienie morderstw zakrywają ulice, Y/N znajduje się na krawędzi życia i śmierci. Spotkanie z tajemniczym mordercą na skraju grobu stawia ją w centrum...