Kolejnego dnia Pauline obudziła się i poszła na śniadanie. Tam spotkała Walbi.
- Zgadnij kto przyjechał - powiedziała Walbi
- Kto co - zapytała zdezorientowana Pauline
- Panna Inspektor Black - odpowiedziała Walburga
- O nie cioteczka jest w Hogwarcie? - zapytała smutna Pauline
- Nie stety - odpowiedziała Walbi
- Szkoda - zareagowała Pauline
Nagle Eva Black weszła do sali i podeszła do stołu Hufflepuffu i zaczęła wydzierać się na jakąś dziewczynę
- Ty nieposłuszna dziewko! Jak ja cię nienawidzę!!! Irytujesz mnie!! Minus 10 punktów dla Hufflepufflu bo ciebie nie lubie!!!!!
A ta dziewczyna siedziała obojętnie i nic nie robiła. Założyła ręce na na pierś i patrzyła.
- Co ty chcesz mnie pobić!???!? Tak wyglądasz!!! Wstydź się dziewucho! Wynocha i nie chcę cię widzieć! - darła się cioteczka Eva a dziewczyna z azjatycką urodą wyszła z Wielkiej Sali. W drzwiach spotkała się z Charlottą i razem poszły gdzieś.
- Ej Walbi zaraz wrócę - powiedziała Pauline i poszła za dziewczynami
- Ej dziewczyno z Chin! Zaczekaj! - krzyknęła Pauline. Charlotta i nieznajoma się zatrzymały.
- O hejka Pauline! - przywitała się Charlotta
- Hejka Charlotto! Dziewczyno z Azji, jak się masz? Wszystko okej? Cioteczka Eva cię nie oszczędziła - powiedziała Pauline
- No ok jest - odpowiedziała azjatka
- Jestem Nadine Chang - powiedziała nieznajoma azjatka
- Hejka Nadine
- Hejka Pauline
- Miło mi cię poznać
- Mi ciebie też
- Czemu cioteczka Eva cię tak nienawidzi? - zapytała Pauline
- Panna Inspektor Black to twoja ciotka? - zapytała Nadine
- Tak - odpowiedziała Pauline
- Współczuję - powiedziała Nadine - Znam ją bo to moja sąsiadka
- Oj
- Jak miałam 8 lat to przypadkiem wybiłam jej okno i przez to mnie nienawidzi
- Oj
- No oj
- Ej a chcesz nam pomóc z szukaniem dziedzica Slyterina?
- O no oki a po co
- Bo chcemy uratować Hogwart. A moja ciotka inspektor którą przysłało ministerstwo nic nie zrobi bo jedyne co ona umie to drzeć się i pić herbatę hektolitrami
- O to wam pomoge
- Super dzieki. To ja już pójdę bo muszę coś zrobić
- Ok pa - powiedziała Nadine
- Ok pa - powiedziała Charlotte
- Pa - odpowiedziała Pauline i poszła. Ale nagle usłyszała że ktoś ją woła więc się odwróciła.
- Co? - zapytała
- Dzień dobry - powiedziała profesor Defiance. A Pauline się wystraszyła i uciekła.