Kilka miesięcy puźniej Pauline siedziała w bibliotece. Było Boże Narodzenie i ona została w Hogwarcie tak jak Charlotte, Nadine, Asura i Emily. Nagle Charlotte przyszła do Pauline.
- Hejka! Słyszałaś że jest kolejna ofiara bazyliszka? - zapytała Charlotte
- Co jak to kto czemu kiedy - zapytała Pauline
- Profesor Defiance została spetryfikowana! I to dzień przed naszym sprawdzianem! Co za szczęście! Jak dobrze! - powiedziała Charlotte
- Ale jak została spetryfikowana jak Tommie Ridle siedzio w Azkabanie - powiedziała Pauline
- No nwm - powiedziała Charlotte
- Musimy zrobić zebranie z pozostałymi dziewczynami - zarządziła Pauline
- Oki zawołam je - powiedziała Charlotte
- Dobra umuwmy się w Pokroju Życzeń - zarządziła Pauline
- Ok- zgodziła się Charlotte
16 minut, 47 sekund i 35 milisekund później wszystkie dziewczyny siedziały w Pokoju Życzeń
- Ok a więc musimy iść do Komnaty Tajemnic - zarządziła Pauline
- COOOOOO?&?!- zdziwiły się dziewczyny
- Tam znajdziemy odpowiedzi - powiedziała Pauline
- Ej zapytaj Cebularza czy chce iść z nami bo może pomści Walbi - zaproponowała Emily
- Ok to pujde i zaraz wruce - powiedziała Pauline i poszła do pokoju Oriona
- Hej chcesz z nami iść do Komnaty Tajemnic pomścić Walbi? - zapytała Pauline
- Nie! Ić stond!- krzyknął przez płacz i trzasnął drzwiami
- Oki - powiedziała Pauline i wróciła do dziewczyn
- Powiedział że nie chce - powiedziała Pauline
- Wogule zapomniałam wam powiedzieć ale dostałam miecz Godryka Gryffindora pod choinke - powiedziała Charlotte
- COOOOOO!?!&?& Od kogo????- zdziwiły się dziewczyny
- Nwm ale było podpisane do Charlotte Wesly - powiedziała Charlotte
- Dobra to jurz choćmy - powiedziała Pauline
I poszły.