I następnego dnia jak się obudziła to wstała. I poszła na śniadanie a tam okazało się że jakaś kolejna szlama umarła nazywała się Victoria Dickens. Pauline nie znała jej ale słyszała że była puszczalską dziwką więc jakoś nie było jej jej szkoda. Ale nie podobało jej się że kolejna osoba straciła życie. Nauczyciele się bardzo wystraszyli i chcieli zamknąć Hogwart. Dyrektor Edith Gaunt powiedziała:
- Jak nie złapiecie sprawcy do 1,5 miesiąca to zamkniemy Hogwart. - powiedziała. I Pauline mega się wystraszyła bo nie mogła do tego dopuścić. Obudził się w niej instynkt bohaterki i postanowiła że uratuje Hogwart. Zjadła śniadanie ale nie wiedziała co zrobić. Nagle spotkała Walbi.
-Hejka, słyszałaś o tej szlamie? Ona umarła w tym samym miejscu co wcześniejsza szlama. Nie do wiary! - powiedziała Walbi
- Wow. - powiedziała Pauline. Już wiedziała co musi zrobić. Odwiedzi toalete damskom tam gdzie umarła Marta. Ale teraz nie mogła bo musiała iść na lekcje. Więc poszła. Zaczynała od wrużbiarstwa. W sali powitała mnie profesor Defiance.
- No halo halo, dzień dobry! Zaczynamy, bo czas leci!!!!
- Na jej lekcjach to chyba oporowo - szepnela jej na ucho Walbi
- Dzisiaj dobiore was w pary i będziecie sobie wróżyć z kryształowej kuli.
-Ok - powiedziała Pauline
- Ok - powiedziała Walbi
- Ok - powiedział Tom Ridle
- Ok - powiedział Mattheo
- Ok - powiedzieli pozostali uczniowie.
-No to Pauline Black razem z Mattheo Ponsley. - powiedziała i Pauline sie zasmuciła bo chciała z Walbi
- A mogę z Walburgą? - zapytała młoda czarna czarodziejka
- No tak nie za bardzo - odpowiedziała profesor Defiance
- Prosze - poprosila Pauline
- Nie - powiedziała profesor Defiance
- Ale czemu
- Bo nie. Do roboty.
I Pauline poszła pracować ze swoim narzeczonym który najprawdopodobniej był zjebany i był gejem.
- No co tam - zapytała Pauline - Co widzisz?
- No wsm to jeszcze nic ale może zaraz zobaczę
- To patrz
- Oki
- I co widzisz
- Że masz talent
- Do czego
- Do magii
- Tyle to ja wiem
- No ja też
- To co jeszcze widzisz
- Że umiesz posługiwać się jakąś dziwną formą magii
- No tyle to ja też wiem
- No ja też
- Fajnie
- A ty co widzisz
- Że jesteś zjebany i coś odpierdolisz ale nwm co
- To sie dowiedz
- Ok sprubuje
- I co
- Nie moge tego odczytac przepraszam jestem do niczego
I Pauline wybiegła zrozpaczona z klasy. Było jej bardzo przykro że nie mogła być jak inni i że była taka nieumiejętna. Musiała się wypłakać. Pobiegła do swojego dormitorium gdzie zasnęła w drzemkę.