Następnego dnia Pauline postanowiła śledzić Toma Riddla bo pomyślała sobie
- Hm Tom Riddle umie mowe wenrzy. Salazar Slyterin też umiał. To może być ze sobą związane. Może to Tom Ridle otworzył Komendę Tajemnic.
- Muszę to sprawdzić!
Tak więc Pauline rzuciła zaklęcie Kameleona i chodziła za nim cały dzień. Nagle Tom Riddle poszedł do piwnicy. Tam zaczął pukać w jakieś drzwi.
- Hagridzie otwieraj!!!!!!!!!!!!!!!! Ja wiem że tam jesteś!!!!!!!!!!!!!!! Potwór też!!!!!!!!!!!!!!!
- O co ci chodzi Ridl!!!!!!!!!
- Ja wiem że to ty mordujesz dzieci!!!!!!!!!!!!!
- Nie ja!!!!!!!!
- Ty!!!!!!
- Otwieraj!!!!!!!!!
- Nie mogę!!!!!!!!!!
- Czemu!!!!!!!!!!!!!!
- Bo się wstydzę!!!!!!!!!!!!!!!!
Nagle przyszła inne gryfonka. Pauline ją kojarzyła bo miała z nią kilka zajęć. Nazywała się Charlotte Weasley i była ruda.
- Co wy tak pizde wydzieracie
- No bo ten cap nie chce otworzyć mi drzwi
- Po co ma ci otwierać
- Bo tam jest potwór który morduje dzieci
- Nie prawda. Aragog by nawet muhy nie skrzywdził
- Niech mi udowodni
- Ok. Hagridzie otwórz!
- Ok!
I drzwi się otworzyły. I nagle wyskoczył taki mega wielki gigantyczny pająk który był akromantulą. I Pauline sie go mega wystraszyła. Odskoczyła w tył i krzyknęła:
- WAAAAAAAAAA!
I ona wpadła na Charlotte, która ją złapała.
- Co ty tu robisz
- Prosze nie wydaj mnie śledzę Toma Ridla
- Ok
- Ok
I Pauline znowu rzuciła zaklęcie Kameleona.
- I co widzisz że to tylko akromantula- powiedział Hagrid
- No widze. Sory za najście. Miłego dnia!
- Dzięki nawzajem!
I Tom Riddle poszedł. Pauline też chciała ale zatrzymał ją głos Charlotte.
- A ty tu zostajesz. Mamy do pogadania.