Rozdział 3

124 10 4
                                    


Po rozmowie z Kylie, wróciłam do oglądania serialu, nawet nie pamiętam momentu w którym  zasnęłam. Z tego stresu i złości nie przebrałam się w piżamę ani nie zmyłam makijażu.

Rano po obudzeniu się, wyglądało wszystko tak jakbym przed spaniem odłożyła komputer i inne rzeczy które były na moim łóżku a swoje miejsce. Najwidoczniej Kylie pomyślała, o tym, że do rana już się nie obudzę i posprzątała za mnie. Moja przyjaciółka jest naprawdę kochaną i opiekuńczą osobą. Nie raz doprowadzała mnie do normalnego
funkcjonowania po awanturze w domu czy imprezie.

Za drzwiami od mojego pokoju słychać było głosy, domyśliłam się, że to Kylie rozmawiająca z Peterem, który najwidoczniej spał w naszym mieszkaniu. Leniwym ruchem wygramoliłam się z mojego ciepłego i wygodnego łóżka.  Zanim wyszłam z pokoju  postanowiłam, że zmyję makijaż, który po całej nocy spania w nim wyglądał koszmarnie.

W końcu wyszłam z  pomieszczenia i teraz już na sto procent byłam pewna że chłopak mojej przyjaciółki jest w domu.

-O proszę kto to wstał, jak się spało Mel?-zapytała Kylie.

-W miarę dobrze, o zrobiłeś dla mnie tosty.-uśmiechnęłam się do Petera, po czym zabrałam mu z ręki talerz z ciepłymi tostami.-Dzięki.

Chłopak w odpowiedzi na moje zachowanie przewrócił oczami. Ja nie czekając na jego tekst, uciekłam szybko do swojego pokoju.

Zaraz za mną przybiegła Kylie, zamknęła za sobą drzwi i usiadła obok mnie na łóżku.

-Słuchaj dzisiaj wieczorem w Drink and dance jest  podobno zajebista impreza na której każdy drink jest a darmo.-powiedziała podekscytowana.-Proszę pójdź ze mną, bo Peter nie ma jak.

-No nie wiem, czy to dobry pomysł.-powiedziałam  biorąc gryz tosta.

-Proszę, proszę, proszę, Mel ty byś tylko w domu siedziała albo w tej swojej pracy.-przewróciła oczami.

-No dobra, możemy pójść.-uległam

Widać, że dziewczyna się ucieszyła. Przytuliła mnie prawie wytrącając mi tosty, które ukradłam Peterowi. Muszę przyznać, że zrobił je przepyszne, choć wiadomo, że tostów nie da się zepsuć i zawsze wychodzą najlepsze na świecie. Zawsze, gdy Kylie o coś mnie prosi, ulegam jej bez praktycznie żadnej dyskusji. Fakt, jest to trochę moja słaba strona, no ale cóż. Dziewczyna jest dla mnie jak siostra. Zawsze mogłam na nią liczyć i była za każdym razem przy mnie. Pomogła mi i przemówiła mi do rozsądku, abym  uciekła od ojca i zamieszkała tymczasowo z nią.

Ojciec strasznie się wkurwił, gdy dowiedział się o tym, że uciekłam. Próbował wiele razy się ze mną skontaktować, ale na marne. Nigdy nie odbieram od obcych numerów bo wiem, że najprawdopodobniej to on dzwoni, z telefonu jakiegoś kolegi czy coś. Nie raz czekał pod moją szkołą na mnie, aby zmusić mnie i siłą zaciągnąć do domu. Nie lubiłam Petera, ale w tamtym czasie bardzo mi pomógł i za każdym razem odciągał ojca ode mnie. Całe szczęście ojciec nie wie gdzie aktualnie mieszkam. Najgorsze jest tylko to, że wie gdzie pracuję. Wiele razy również przychodził pod agencję i mnie zaczepiał. Jak widać pieniędzy nie ma i próbuje zmusić mnie abym do niego wróciła.

Dzięki Ricco już dawno nie był go pod agencją, zawsze mój ochroniarz wychodzi razem ze mną po pracy, często mnie nawet odwozi do domu. Czuję się dzieki temu sto razy bezpieczniej. Muszę w końcu zainwestować w kurs prawa jazdy i auto. Z tą umiejętnością i tym pojazdem byłoby mi wygodniej i bezpieczniej, niż pchać się ciągle autobusami albo liczyć na litość ze strony Ricco lub innej  znanej mi osoby.

****

Wieczorem wraz z Kylie wpadłyśmy w wir przygotowań na imprezę. Chciałyśmy wyglądać jak najlepiej i mega seksownie. Poprosiłam przyjaciółkę, aby zrobiła mi loki na moich długich brązowych włosach,  które wyszły przepięknie. Kylie postawiła na czarną sukienkę, która była na ramiączkach, natomiast ja wybrałam również czarną sukienkę, która była bardzo krótka i miała dekolt w kształcie litery V.

Do klubu dostałyśmy się taksówką, na mieście wyjątkowo nie było korków, więc nasza podróż nie trwała długo. Po wyjściu z  samochodu w świetnych nastrojach weszłyśmy do klubu. Przed wejściem stały zajebiście drogie auta w przeróżnych kolorach. Chciałabym kiedyś być na tyle bogata, aby mieć kolekcję takich aut.

Po wejściu do klubu podeszłyśmy do baru i zamówiłyśmy kilka mocnych szotów od zajebiście przystojnego barmana. Wypiłyśmy je w bardzo szybko po czym do naszych uszu doleciały słowa naszej ulubionej piosenki. Bez zawahania wraz z Kylie po chwili znalazłyśmy się na parkiecie.

Beggin' on her knees to be popular
That's her dream, to be popular
Kill anyone to be popular
Sell her soul to be popular

Popular, just to be popular
Everybody scream 'cause she popular
She mainstream 'cause she popular
Never be free 'cause she popular.

Wraz z Kylie, zaczęłyśmy śpiewać i tańczyć do naszej ulubionej piosenki od The Weeknd.

Po skończonej piosence, zdyszane zeszłyśmy z parkietu. Za nasz następy cel  po raz kolejny obrałyśmy bar. Kolejny raz zamawiając szoty, usiadłyśmy obok siebie przy barze. Po czym wlałyśmy w siebie kolejną porcję alkoholu. Zazwyczaj na imprezach staram się pić z umiarem, nienawidzę, gdy tracę kontrolę i rozwagę po wypiciu za dużej ilości alkoholu. Fakt, nie pije za często i staram się unikać alkohol, mam z nim złe wspomnienia z dzieciństwa, głównie przez ojca. Nienawidziłam i nadal nienawidzę go, alkohol zrujnował jego jak i moje życie. Dlatego zazwyczaj piję go z umiarem w porównaniu do Kylie.

Moja przyjaciółka często na imprezach szaleje z alkoholem i pije go dużo więcej niż ja, dlatego zazwyczaj to ja jestem tą osobą która pilnuje aby nikomu nic złego się nie stało. Dzisiaj niestety nawet ja przesadziłam lekko z alkoholem, fakt kontaktowałam ale czułam się najebana.

Po raz kolejny usłyszałyśmy z Kylie swoją ulubioną piosenkę, nie zważając na to w jakim stanie byłyśmy, zerwałyśmy się z miejsc i popędziłyśmy na parkiet. Do naszych uszu doleciały fragmenty piosenki Lady Gagi.

Ooh, ooh, ooh, ooh, ooh
Ooh, ooh, ooh, ooh, ooh, ooh-ooh
Heavy metal lover

I could be your girl
Girl, girl, girl, girl, girl
But would you love me
If I ruled the world, world, world

Znów zaczęłyśmy śpiewać i tańczyć jak szalone, wraz z Kylie bardzo lubiłyśmy tych wykonawców, więc logiczne było to, że nie odpuścimy okazji do bawienia się przy ich piosenkach.
Dochodziła właśnie druga w nocy. Zdecydowałam, że najlepiej będzie jak już pójdziemy do domu. Kylie jakby jeszcze została to już całkiem by się nawaliła. Chciałam tego uniknąć, chciałam wrócić z kontaktującą przyjaciółką, fakt ledwo bo ledwo ale kontaktującą. Wychodząc z klubu zauważyłyśmy zajebiście ładne i eleganckie cholernie drogie auto. Nie będąc świadome tego,że ktoś może nie chcieć, aby jego auto było fotografowane, zignorowałyśmy to.

Wraz z Kylie stwierdziłyśmy że zrobimy sobie po zdjęciu przy tym samochodzie. Na pierwszy ogień poszła moja przyjaciółka. Zaczęła pozować i wypinać swój zgrabny tyłek, aby wyjść jak najlepiej. Potem przyszła kolej na mnie. Stanęłam z boku auta i zaczęłam pozować, totalnie zapominając, że mam ze sobą torebkę z metalowymi dodatkami. Kiedy chciałam zmienić pozę, usłyszałam jakby coś metalowego przejechało po tym aucie.
Cholera.

To była moja torebka, która zrobiła ogromną rysę na czarnym cholernie drogim samochodzie.

-Kylie.. Spierdalamy.-Powiedziałam łapiąc przyjaciółkę za rękę.

-Co? Czemu.-zapytała.

-Później ci powiem.

Złapałyśmy pierwszą lepszą taksówkę, która zawiozła nas pod mieszkanie.

Kiedy w końcu dotarłyśmy do domu, Kylie nadal nie wiedziała dlaczego uciekłyśmy.

-Przerysowałam torbeką to auto-Zaczęłam, podczas ściągania szpilek.

-Co ty kurwa zrobiłaś? Pierdolisz.-krzyknęła, zdejmując z siebie buty.

-No serio, ja pierdole, mówiłam, że ta impreza to zły pomysł.-powiedziałam.-Teraz jak mi przyjdzie zapłacić rachunek za szkody to się do końca życia nie wypłacę.

-Hej, spokojnie, skąd oni niby, będą wiedzieć jak się nazywasz i czy to ty na pewno zrobiłaś.

-Bo kurwa na pewno wokół tego klubu są kamery.-syknęłam

-Okej, okej, dobra, tego nie przemyślałam.-powiedziała.-Zrobisz temu facetowi loda czy coś i ci na pewno odpuści

Ała, to zabolało.

-Kylie, to nie czas na żarty.-powiedziałam zrezygnowana.

Rozumiem że moja przyjaciółka nie była w pełni świadoma tego co mówi, ale zabolało mnie to w chuj. Dobrze wie, że nie robię tego dla przyjemności i najchętniej rzuciłabym tą robotę, ale wtedy bym musiała zrezygnować z mieszkania z nią, bo nie stać by mnie było na opłacenie połowy czynszu. Opłaty w tej dzielnicy i tej części miasta co mieszkamy, nie należą do najtańszych.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Hejka!!
Jak wam się podoba ten rozdzial??
Zapraszam na ig: cherry._.pisze oraz na tik toka: B1ackk_Ch3rry
Jak myslicie kogo auto przerysowala Melody??
Buźka! <3

Broken RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz