Rozdział 9

76 9 6
                                    


Przed klasą na ławce siedziała Kylie która ewidentnie czekała na mnie.

-Boże, jesteś w końcu, już się bałam, że coś się stało.-powiedziała wstając z ławki.

-Kylie...On...mnie rozpoznał...-powiedziałam niemal szeptem.

Przyjaciółka zrobiła zdziwioną minę, wiedziałam, że jest tak samo zszokowana jak i ja.

-Ale, jakim cudem?

-Ricco rozmawiał z inną pracownicą o mnie i Thomas słyszał wszystko.

-Ja pierdolę i co teraz?

-Nie wiem, zmienię szkołę bo nie dam rady dłużej go widywać. Codziennie dręczą mnie wyrzuty sumienia przez to co zaszło między mną a nim. Nie chcę, żeby to wyszło na jaw.

Dziewczyna podeszła do mnie i przytuliła mnie. Przymknęłam oczy po czym znów miałam przed nimi obraz poniedziałkowej nocy. Łzy napłynęły mi do oczu i niekontrolowanie zaczęły mi z nich wypływać. Jedna za drugą. Czułam się okropnie po tej rozmowie i tej sytuacji w agencji.

-Chcę zmienić szkołę.-powiedziałam odrywając się z uścisku przyjaciółki.

-Mel, nie możesz zmienić swojego życia przez głupią sytuację z jakimś
nauczycielem który nie potrafi trzymać swojego chuja przy sobie. Równie dobrze, to on mógł zakończyć usługę. Ty tylko wykonałaś swoją pracę.

Jak zwykle miała rację. Otarła mi łzy ręką po czym się uśmiechnęła. Miała rację, ja wykonałam tylko swoją pracę i obowiązek związany z nią. Ale z jednej strony mogłam odmówić wykonania jakiejkolwiek czynności seksualnej z Thomasem, ale tego nie zrobiłam. Żałuję. Tak cholernie żałuję, że tego nie zrobiłam. Nie znalazłabym się przez to w takiej sytuacji w jakiej jestem teraz. Muszę się wziąć w garść i przestać użalać nad sobą bo zwariuję.

Muszę mieć bardzie wyjebane w niektóre sprawy, tak samo w tą, choć nie będzie łatwo. Tak bardzo chciałabym, aby ta noc się nigdy nie wydarzyła, al czasu nie cofnę.

-Idziemy do biblioteki?-zaproponowała.

Pokiwałam potwierdzająco głową. Razem z Kylie ruszyłyśmy w stronę biblioteki szkolnej, która znajdowała się na samej górze budynku. Dzięki temu, że była na ostatnim piętrze, na dachu została zrobiona strefa do odpoczynku połączona właśnie z tą biblioteką.

Siedząc na zadaszonej ławce na dachu, zauważyłyśmy jakiegoś chłopaka, który wyglądał na nasz wiek. Nagle zauważyłyśmy że podchodzi do nas.

-Hej, wiecie może gdzie następną lekcje ma klasa czwarta która pisze na egzaminie końcowym anatomię człowieka?-zapytał uśmiechając się do nas.

-Tak się składa, że właśnie my chodzimy do tej klasy. Jesteś nowy?-zapytałam.

-O to świetnie. Jestem Alex Price.

-Miło cię poznać, nazywam się Melody Veris a to jest moja przyjaciółka Kylie Whirt. Lekcję mamy w sali dziesięć b na drugim piętrze.

Chłopak się uśmiechnął i pokiwał potwierdzająco głową po czym poszedł w głąb biblioteki.

                                   ****

Po skończonych zajęciach wraz z Kylie wyszłyśmy ze szkoły. Cieszyłam się, że już do końca dnia nie spotkałam Thomasa. Nie miałam najmniejszej ochoty, aby z nim po raz kolejny rozmawiać lub go widzieć. Przed wyjściem z budynku szkolnego zauważyłyśmy tego samego chłopaka który zaczepił nas w bibliotece szkolnej. On też zauważył mnie i moją przyjaciółkę, po czym wstał z ławki na której siedział i podszedł do nas.

-Melody, mogłabyś wysłać mi notatki od początku roku z anatomii człowieka?-zapytał.

-Tak jasne, tylko napisz do mnie jeszcze na instagramie bo mogę zapomnieć.

-Dziękuje ci bardzo, do zobaczenia.-powiedział puszczając oczko.

Uśmiechnęłam się po czym wraz z Kylie ruszyłyśmy w stronę naszego mieszkania.

-Chyba mu się spodobałaś.-zaczęła.

-Weź nawet tak nie mów.-zaśmiałam się.

-No co, to tak wygląda, gość jest pierwszy raz w szkole i akurat ciebie zapytał o notatki.

No dobra było to trochę dziwne, ale chciałam być miła i pomocna. Zazwyczaj staram się pomagać ludziom którzy jej potrzebują. Mi w dzieciństwie nikt nie pomógł i zawsze musiałam sama na siebie liczyć. Przed naszym mieszkaniem czekał Peter w swoim samochodzie, zapewne Kylie miała jechać do niego na resztę po południa. Nie myliłam się. Przyjaciółka pożegnała się ze mną po czym wsiadła do pojazdu.

W mieszkaniu starałam się zatracić w nauce, lecz bezskutecznie. Myśli o rozmowie z nauczycielem nadal nie dawały mi spokoju. Świadomość o tym, że go okłamałam a potem zgodziłam się na wykonanie usługi prostytuckiej była okropna. Ale fakt, że Thomas wiedział kim jestem i mimo tego zgodził się na zbliżenie, jeszcze bardzie było pojebane niż to, że jego osiemnastoletnia uczennica utrzymuje się z pracy prostytutki. Jednak to co z nim przeżyłam tamtej nocy było cudowne a zarazem dziwne.

Broken RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz