Przez resztę przerwy płakałam. Nie byłam w stanie się uspokoić. Wraz z Kylie analizowałyśmy czy to na pewno jest prawda, ale wszystko wskazywało na to, że była. Niby po co Candy miałaby wmawiać kłamstwa swoim przyjaciółkom. Chciałam jednak myśleć, że ta cała sytuacja była kłamstwem.
Podczas tej przerwy wypaliłam swoje ostatnie papierosy, które miałam przy sobie. Z mojego makijażu nic nie zostało. To wszystko tak cholernie bolało. Jak on mógł mnie tak oszukiwać. Miałam jednak skrycie nadzieję, że to wszystko jest kłamstwo wymyślone przez tą sukę. W przeciwnym razie, wszystko było kłamstwem, którym karmił mnie Thomas.
Chciałam z nim porozmawiać, ale tak cholernie bałam się prawdy. Bolesnej prawdy, która mogła rozwalić mnie na milion najmniejszych kawałeczków. Sama jednak nie wiedziałam czy byłam gotowa ją usłyszeć
Już po chwili stałam przed jego klasą. Miałam nadzieję, że nie będzie mnie okłamywał, chociaż teraz. Chciałam znać prawdę choćby miałaby być najboleśniejsza.
Wymieniłam z Kylie ostatnie spojrzenie i zapukałam mocno w drzwi. Nacisnęłam klamkę, a drzwi się otworzyły. Thomas podniósł na mnie wzrok, a do moich oczu zaczęły znów napływać łzy.
„Byłam na noc u niego dzisiaj, ma zajebiste łóżko"
„Całowaliśmy się"
„Przyjechałam z nim dzisiaj do szkoły jego autem"
Wypowiedziane przez Candy słowa nie dawały mi spokoju. Przed oczami budował mi się obraz Thomasa całującego się z tą dziwką. Ręce zaczęły mi się trząść, a łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Zamknęłam za sobą drzwi po czym poszłam na środek, utrzymując bezpieczną odległość od biurka nauczyciela.
Mężczyzna patrzył się na mnie pustym wzrokiem, nie wiedząc co się dzieje. Zmarszczył brwi i odsunął się na krześle do tyłu.
-Dlaczego?-zapytałam.
Thomas popatrzył na mnie ze zdziwieniem. Nie wiedziałam, czy udaje, czy może znów robi ze mnie idiotkę. Po chwili jednak wstał i zaczął iść w moją stronę, ja natomiast się odsunęłam do tyłu, a ten stanął. Łzy rozmazywały mi obraz, przez co nie widziałam dokładnie jego wyrazu twarzy.
-Dlaczego, mnie okłamywałeś? Dlaczego udawałeś, że ci zależy? Po cholerę było to wszystko? Ja też mam uczucia wiesz?-zapytałam drżącym głosem.
-Melody, o czym ty mówisz?
-Od jak dawna obracasz trzecioklasistkę? Myślałeś o niej kiedy pieprzyłeś mnie w niedzielę? A może masturbowałeś się do jej zdjęć, kiedy spałam?
-Melody, o co ci do cholery chodzi?
Mężczyzna zaczął podchodzić do mnie, a ja zaczęłam się wycofywać. Nie miałam najmniejszej ochoty przebywać z nim bliżej niż dwa pieprzone metry. Brzydziłam się tym co zrobił.
-Candy Lift trzecia klasa, mówi ci coś?
Łzy ciągle kapały z moich oczu. Thomas udawał na zdziwionego, więc wyciągnęłam telefon. Odpaliłam filmik na którym widać co Candy wygaduje swoim przyjaciółkom. Rzuciłam urządzenie na wolną ławkę obok mnie, a mężczyzna wziął go do rąk.
Przyglądał się uważnie, temu co nagrałam. Widziałam jak ze złości zaciska szczękę, a jego źrenice się rozszerzają.
-Powiedz, że jej nie wierzysz.-powiedział podchodząc do mnie.
-Nie podchodź do mnie.-syknęłam, a ten się zatrzymał.-Dlaczego miałaby kłamać?
Thomas wziął głęboki wdech.
-Nie wiem Melody, nie spędziłem z nią nocy, uwierz mi błagam cię.
Znów zaczął do mnie podchodzić. Przełknęłam gulę która znajdowała się w moim gardle, gdy ten stanął na przeciwko mnie. Sam nie wiem dlaczego dopuściłam do tego, aby podszedł do mnie. Może potrzebowałam tego, mimo bólu jaki czułam.
Opuściłam głowę, a Thomas wyciągnął rękę, którą złapał mnie za brodę i uniósł ją do góry, tak abym patrzył na niego. Ja natomiast odtrąciłam jego rękę po czym się odsunęłam.
-Nie dotykaj mnie, jeśli ją dotykałeś.
-Melody, kurwa mać, nigdy jej nie dotknąłem.
-Dlaczego miałabym ci wierzyć?
-Bo cię kurwa kocham, zrozum zwariowałem na twoim punkcie, nie mogę normalnie funkcjonować bo ciągle mam cię w głowie. Nie mogę przestać o tobie myśleć, Melody.
Poczułam ścisk w brzuchu, nie wiedziałam, czy on kłamie, czy mówi prawdę, jednak jakiś głos w mojej głowie mówił mi o tym, że jest ze mną szczery. Nie umiałam uwierzyć w jego słowa. Sama już nie wiedziałam w co mam wierzyć. Serce podpowiadało, że Thomas jest ze mną szczery, ale rozum podpowiadał inaczej.
-To dlaczego Candy kłamała?-zapytałam odgarniając włosy drżącą ręką.
-Nie wiem Melody.
Z tym się zgodzę, Thomas znajdował się pod ścianą, nie miał dowodów na jej kłamstwo. Wyminęłam go, a ten złapał mnie za nadgarstek.
-Puść mnie.-zażądałam.
-Wierzysz mi?
-Nie wiem, Thomas. Mam mętlik w głowie, proszę, puść mnie.
Puścił.Wzięłam telefon po czym wyszłam z klasy trzaskając drzwiami. Kylie nadal czekała na mnie przed pomieszczeniem. Niemal od razu wpadłam w ramiona przyjaciółki. Nie płakałam, już nie miałam na to siły. Wraz z Kylie poszłyśmy do biblioteki, gdzie usiadłyśmy w kącie jednego regału.
Chciałam się dowiedzieć od Candy czy to co mówiła było prawdą, chciałam żeby powiedziała, że kłamała. Miałabym wtedy dowód na to, że Thomas jest niewinny w tym wszystkim. Dlaczego chciałam to zrobić? Dlaczego, tak bardzo chciałam mu pomóc?
-Kylie, musimy znaleźć sposób na to, aby Candy powiedziała, że kłamała.
-A co jeśli nie kłamała?
No właśnie, co jeśli to wszystko było prawdą i Thomas faktycznie spotyka się z nią? Boże, w mojej głowie panował chaos, a ja za żadne skarby nie umiałam go opanować.
Schowałam twarz w dłonie. Nie wiedziałam już co mam zrobić. Nie miałam pomysłu. Nie sądziłam, że znajdę się kiedyś w takiej sytuacji. Tak bardzo chciałam aby to wszystko minęło, żeby było tak jak wcześniej, normalnie.
Nagle do biblioteki weszła Candy, która weszła w regał przed tym w którym my siedziałyśmy. Wymieniłam spojrzenia z Kylie, a potem usłyszałam jak dziewczyna gdzieś dzwoni.
Sięgnęłam po swój telefon i od razu zaczęłam nagrywać. Wcisnęłam go między książki tak, aby nagrał idealnie twarz dziewczyny.
-Halo? No nikt mnie nie słyszy, co tam?-odezwała się.
-Tak, dzisiaj idę na policje.
Wraz z Kylie wymieniłyśmy się spojrzeniami pełnymi ciekawości i zdziwienia. Po co miałaby iść na policję i dlaczego rozmawia o tym z kimś.
-No nagadam im, że Thomas zgwałcił mnie, albo, że mnie wykorzystywał seksualnie.
Momentalnie zrobiło mi się słabo. Otworzyłam szerzej oczy w reakcji na jej słowa.
-No oczywiście, że jest to kłamstwo, jest przystojny ale za stary dla mnie. Nie wyobrażam sobie seksu z nim, fu.
Bingo.
Na mojej twarzy malował się uśmiech zwycięstwa. Ucieszyłam się, że nic Thomasa z nią nie łączy. Przerażał mnie jednak fakt, że ktoś poprosił Candy o to aby zeznała fałszywe zeznania, tylko kto to mógł być i po co. Po co ktoś chciał zaszkodzić Thomasowi?
-Dobra, okej. Jutro popatrzymy jak go zabiera policja na oczach wszystkich uczniów.-powiedziała rozłączają się.
Candy od razu po rozmowie wyszła z biblioteki, wyciągnęłam schowany telefon po czym osunęłam się z nim na podłogę. Podniosłam wzrok na przyjaciółkę, która patrzyła się na mnie z niedowierzaniem. Czułam jak ogromny kamień spadł mi właśnie z serca. Odetchnęłam z ulgą.
-Mała wredna suka.-podsumowała Kylie.
Oczywiście, zgadzam się z nią. Candy jest suką, która wykopała sobie właśnie swój grób.•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Hejka!!
Jak wam się podoba ten rozdzial??
Zapraszam na ig: cherry_pisze oraz na tik toka: B1ackk_Ch3rry
Buźka! <3
CZYTASZ
Broken Rules
RomanceMelody Veris od zawsze miała ciężko w życiu. Ojciec alkoholik który znęcał się nad nią i jej matką w końcu doprowadził do jej śmierci. Dziewczyna musiała pogdzić pracę prostytutki do której zmusił ją jej ojciec. Ta historia ciągnie się za nią ca...