1 - Adored

722 56 13
                                    

Razem z KS witamy w nowej serii :D

Lekki powrót do omegaverse ;) także ostrzegam przed potencjalnym mpregiem

Playlista dla chętnych:

https://open.spotify.com/playlist/40ZwilXTdr8JOWNTFjoMMs?si=39a726bcf37a4abd

3630 słów

~~~~~~~~~~~~~~~



Jimin:

Odkąd pamiętam, pragnąłem być idolem. Światła skierowane na mnie, tłum ludzi skandujących moje imię i miliony, które podążają za mną wszędzie gdzie się pojawię. Dlatego od najmłodszych lat ciężko ćwiczyłem, by móc spełnić to marzenie. Nie ukrywam, że dużo zawdzięczam moim rodzicom, mając bardzo miękki start w życiu – ich fortuna pozwoliła na to, bym już jako pięciolatek chodził do prywatnej szkoły, pomocnej w indywidualnym rozwoju talentów, co umożliwiło mi uczęszczanie na lekcje śpiewu. Do tego wybrałem gimnastykę artystyczną, taniec nowoczesny, a w wieku nastoletnim dołożyłem sobie jeszcze aerial dance, high heels dance oraz pole dance, by moje ciało było idealnie giętkie i wytrzymałe. Z tego powodu wiele osób było przekonanych, że moim wilczym statusem będzie Beta lub Omega. Ja jednak upierałem się, że są w błędzie, warcząc na każdego za te słowa i poprawiając, że moim przeznaczeniem jest bycie Alfą. Niestety podświadomie czułem co jest mi pisane. I nie byłoby to większym problemem, gdyby nie piątka chłopaków, których poznałem dołączając do wytwórni jako trainee. Kim Namjoon, Kim Seokjin, Min Yoongi, Jung Hoseok oraz Kim Taehyung już przy pierwszym spotkaniu stali się mi bliscy. Utalentowani, weseli, pracowici i dzielący moje marzenie, stali się moją drugą rodziną. Choć pochodziliśmy z przeróżnych środowisk, mając przeróżną historię, dogadywaliśmy się niemal bez słów. Całym sercem pragnąłem być z moimi braćmi w jednym zespole. Dlatego, gdy nasza wytwórnia ogłosiła, że tworzy zespół BTS, który z założenia składa się z samych Alf, długo walczyłem, by dołączyć do składu. Choć jedynie Yoongi hyung miał w tamtym momencie ujawniony status, reszta też zachowywała się jak każdy typowy Alfa, będąc niezwykle dominujący w otoczeniu. Musiałem się więc dopasować, a moje pasje i ciało, będące bardziej zręczne i gibkie, niż silne i umięśnione, broniłem tym jak sam chciałem wyglądać, przez masę gimnastycznych ćwiczeń.

W końcu wytwórnia zgodziła się na mój udział w zespole, a ja z radością wprowadziłem się razem z resztą chłopaków do małego, ciasnego dormu, gdzie zacieśnialiśmy więzi, i robiliśmy co w naszej mocy, by zadebiutować i podbić serca ludzi. I już kilka lat pojawialiśmy się na scenach w całym kraju, a z czasem – także w reszcie Azji, a w końcu także w Stanach. Pomimo trudnych początków, udało nam się zdobyć rzesze wiernych ARMYs (jak nazywał się nasz fandom). I właśnie dzisiaj mieliśmy możliwość spotkać się z nimi ponownie, jednocześnie kończąc naszą światową trasę koncertem w Seulu. Płyta „Map of the Soul: 6" przyjęła się znakomicie, a teraz czekał nas zasłużony odpoczynek. W teorii. Bo praca idola nigdy się nie kończyła.

Razem z resztą zespołu opuściliśmy stadion, by autami udać się do dormu. Jak zawsze Taehyung wpakował się ze mną na tylną kanapę, podczas gdy Jin hyung zajął miejsce przy kierowcy, niemal od razu zasypiając.

Wyjąłem z kieszeni telefon, by zobaczyć, co ciekawego dzieje się na Instagramie, gdy mój wzrok przykuło powiadomienie, że mój ulubiony streamer i gamer rozpoczął transmisję. Wyjąłem więc słuchawki i włożyłem je w uszy, by posłuchać, o czym dzisiaj będzie gadał blondwłosy okularnik – młodszy ode mnie o dwa lata Jeon Jeongguk, znany szerzej jako Ian. Nieszczególnie interesowała mnie sama gra, bo LOL był bardzo liniową, przewidywalną dla mnie rozgrywką. Skupiałem się jednak na tym, co chłopak mówi. Jego kojący głos był idealnym usypiaczem po hałaśliwym koncercie.

"Eyes on you" - KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz