15 - Unconcealable

252 38 2
                                    

3960 słów

~~~~~~~~~


Jeongguk:

Wizyta Jimina w moim domu, obyła się bez większych problemów. Zatarliśmy z Sayą wszelkie ślady jego obecności, dzięki czemu ojciec z matką nadal niczego nie byli świadomi.

Jakoś zdołałem przerobić stosik materiału ze wszystkich przedmiotów, wiedząc, że w kolejnym tygodniu czeka mnie dość napięty grafik. Dlatego wolałem poświęcić na to niedzielną noc i mieć to z głowy. Zwłaszcza że moja agencja dość szybko upchnęła nam te nagrywki z BTS, wrzucając je do grafiku już na piątek, więc wolałem nie martwić się dodatkowo szkołą, skupiając na rzeczach dla mnie najważniejszych. A te nagrywki i nocne spotkania z Jiminem w dormie BTS, właśnie do nich należały. Bo wbrew głupiemu gadaniu ojca i prośbach matki o wracanie na noc, przesiadywałem u mojego Omegi, tłumacząc się nocowaniem u kogoś z T1 lub w agencji. W końcu budynek naszej agencji posiadał sporo pięter – od parteru z merchem dla fanów, po piętra z siłownią, komputerami, biurem, salami konferencyjnymi, stołówką, czy nawet piętrem „relaksacyjnym", wyposażonym zarówno w saunę i prysznice, jak również w kanapę z telewizorem i konsolami, i kilka niewielkich pokoi z łóżkami, gdyby ktoś z nas zechciał się po prostu zdrzemnąć lub przespać, czy to w czasie pracy, czy tuż po pracy. Agencja o nas dbała. W końcu trzepali na nas sporo pieniędzy.

Matka starała się to rozumieć, prosząc jedynie, abym nie zaniedbywał w tym czasie szkoły. A ojciec... już widziałem jak knuje plan wyrzucenia mnie z domu, za niesubordynację. Bo jak to jego syn–Alfa śmie mu się stawiać? Ale na tym akurat starałem się nie skupiać, mając już i tak za dużo na głowie. W końcu każdy najmniejszy wywiad, tiktok, czy udział we vlogu na nasz kanał na Youtube'ie, kosztował mnie zużycia dużej ilości baterii społecznej. I po całym dniu tych niezręcznych interakcji, miałem po prostu dosyć, chcąc jedynie zasnąć przy moim pięknym Omedze. Zwłaszcza odkąd atmosfera między mną a resztą BTS uległa lekkiej poprawie. Taehyung i Hoseok sami do mnie zagadywali, gratulując wygranej i życząc powodzenia w kolejnych rozgrywkach. Z Jinem w sumie nie miałem na tyle interakcji, aby ocenić zmiany w jego zachowaniu. Yoongi udawał, że nie istnieję, choć ja względem niego nie mogłem przybrać takiej postawy, musząc go mieć na oku przez Sayę. A Namjoon... chyba starał się jako tako naprawić naszą relację, wymuszając na mnie krótkie pogawędki. A przez to wszystko zacząłem się domyślać, że... chyba wiedzą. Że nie jesteśmy z Jiminem tego samego umaszczenia. Jednak czy się tym martwiłem? Niezbyt. Tak było lepiej dla zdrowia psychicznego mojego ukochanego, który nie musiał się już przejmować głupim gadaniem jego przyjaciół z zespołu.

Piątkowe nagrania wcale nie należały do tych najlżejszych. Bo choć mogłem się spodziewać, że tak będzie, skoro mam już styczność z BTS prawie na co dzień, a tym bardziej z Jiminem, to musiałem się pilnować. Bo mój Omega wyglądał dzisiaj prześlicznie! Jego styliści potrafili nawet lekkim makijażem podkreślić jego urodę. I aż musiałem się powstrzymywać, aby nie zaciągnąć go w przerwie gdzieś na bok i wycałować te ślicznie wymalowane usta.

Nasz manager nie przedstawiał nam szczegółów, dotyczących segmentów tych nagrywek. Dlatego tak jak jakichś mini gier słownych, czy tych z plastikowym młotkiem, się spodziewaliśmy, tak tego śpiewanego nie bardzo. Jednak nie poszło nam aż tak źle. Coś tam zdołaliśmy odśpiewać, jako tako zaliczając ten segment, dzięki czemu w końcu mogliśmy przejść do gier. I nie wiem czy to Jimin zdołał uprosić producentów BTS Run, abyśmy byli razem w drużynie, ale stało się. I mogłem dzięki temu trochę z nim powspółpracować, przy okazji przypominając to, czego ostatnio go uczyłem. Starał się, wszyscy się staraliśmy. I choć nasza drużyna poległa, cieszyłem się z naszych subtelnych interakcji, dzięki którym w końcu będziemy mogli przyznać się do jakiejkolwiek znajomości.

"Eyes on you" - KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz