6391 słów
~~~~~~~~~~~
Jimin:
Po ostatniej randce z Jeonggukiem, doszliśmy do wniosku, że dalej tak być nie może. Nie możemy się kryć w aucie i spędzać randki jedynie na jeżdżeniu w miejsca, gdzie nikt nas nie znajdzie. Dlatego podjęliśmy decyzję, że pora przedstawić mojego ukochanego reszcie członkom BTS.
Mój pokój wydawał się najbezpieczniejszym miejscem, w którym mogliśmy spędzać czas, dlatego umówiliśmy się na jego przyjazd kilka dni później, a wieczór wcześniej zebrałem wszystkich w kuchni, by oficjalnie im to ogłosić. Nie powiedziałem jeszcze o kogo konkretnie chodzi, zaznaczając jedynie, że mam Alfę i proszę ich o pomoc w ukryciu tego faktu. Oczywiście nie obyło się bez wymienienia mi przez starszych listy ryzyk, jakie będą na mnie czyhać. Namjoon hyung szczególnie podkreślał, bym pod żadnym pozorem nie wysyłał mojemu wybrankowi nagich zdjęć, bo jeśli okaże się dupkiem, to skandal na skalę światową gotowy. Jednak jakby to powiedzieć... Ups? Chyba trochę za późno na takie kazania, ale tego im nie powiedziałem. Poza tym – czego mam się bać? Jeongguk będzie ze mną przez resztę życia i nie pozwoli, by takie zdjęcia gdziekolwiek wypłynęły.
Następnego dnia, po powrocie z wytwórni, umyłem się i ubrałem w koszulę, by dobrze wyglądać w czasie tej „rodzinnej kolacji". Bo Jin hyung uparł się, że coś naszykuje, więc od rana siedział w kuchni, olewając inne obowiązki.
Gdy wyszedłem z pokoju, sprawdzić, czy reszta jest gotowa na spotkanie, mało nie załamałem rąk, widząc, jak Yoongi hyung zabrał się za ostrzenie noży kuchennych... Reszta siedziała nabuzowana, przez co testosteron miał większy udział w powietrzu, niż tlen.
Westchnąłem ciężko, ale musiałem uprzedzić ich, że mój partner może im się wydać bardzo kontrowersyjnym wyborem (na co Tae prychnął), jednak bardzo bym prosił, by nie komentowali tego i postarali się zaakceptować wybór mojego serca, a przede wszystkim – by mi zaufali. Nie mogłem zdradzić wprost tajemnicy Jeongguka, gdyż im nie ufał, ale wierzyłem, że kiedyś przyjdzie czas na szczerość.
Kilka chwil później rozbrzmiał dzwonek domofonu, więc powiedziałem, by go nie wpuszczali i niemal wybiegłem z mieszkania, zjeżdżając windą na dół, do holu, gdzie otworzyłem drzwi Jeonggukowi.
Ubrany w czerń, z czapeczką z daszkiem, nakładkami przeciwsłonecznymi na okularach i maseczką, był ledwo do poznania, choć blond włosy nieco go zdradzały. W ręku trzymał ogromny bukiet róż oraz torebki prezentowe.
Uśmiechnąłem się do niego i zaciągnąłem gościa do windy, gdzie zsunąłem mu maseczkę i od razu pocałowałem, witając jak należy.
– Cześć. Nim tam wejdziesz – błagam, nie bierz za dużo do siebie. Nie mówiłem, że nie jesteś blond – powiedziałem, gdy tylko się odsunąłem, by mógł schować maseczkę do kieszeni.
– Czyli naprawdę będziemy się dzisiaj bić... – stwierdził, wzdychając. – Dla ciebie, Jiminnie – dodał, wręczając mi wszystkie trzymane w ręce rzeczy. Myślałem, że przywiózł prezenty dla moich przyjaciół, a mój romantyk myśli tylko o mnie. Uroczy! – Zostawiłem paragony. Gdyby rozmiar był nieodpowiedni...
Zaskoczony tym spojrzałem do jednej z toreb i zarumieniłem się lekko, poznając nazwę jednej z marek bieliźnianych.
– Dziękuję. Ale jak zwykle – za bardzo mnie rozpieszczasz – zauważyłem, dając mu buziaka w policzek, co teraz, z bukietem w ręku, było trudniejsze. – Nie daj się im, ale też proszę, nie mów nic niemiłego. Oni naprawdę się o mnie troszczą. To moja rodzina.
CZYTASZ
"Eyes on you" - Kookmin
FanfictionW świecie Omeg, Alf i Bet, idol Park Jimin, o nieznanym jeszcze światu statusie, od dłuższego czasu ma oko na streamera Iana - a prywatnie Alfę Jeon Jeongguka. Jednak co jeśli status Jimina ujawni się tuż przy Jeongguku, okazując się inny niż wszys...