7 - Gourmet

317 43 5
                                    

4046 słów

~~~~~~~~~


Jimin:

Dni powoli mijały, a moja noga wracała do pełnej sprawności. Musiałem przyznać, że były plusy tej sytuacji. Unieruchomienie mnie poskutkowało pełnym skupieniem na tworzeniu płyty, więc dużo czasu spędzałem w wytwórni, w studiu, oraz z producentami, którzy pomagali mi w tym procesie. Starałem się być maksymalnie ostrożny przy ojcu Jeongguka, który był dla mnie wyjątkowo cięty, czepiając się o każdy najdrobniejszy błąd.

Oczywiście to, co zaczęło kiełkować między mną a blondynem, wcale nie straciło na sile. Wręcz przeciwnie – regularnie zaglądałem na jego streamy, by móc go choć przez chwilę zobaczyć. A przed snem rozmawialiśmy chociaż przez kilka minut, lepiej się poznając.

Młodszy spełnił moją prośbę, dostarczając mi swoje ubrania, które musiałem przemycać do pokoju, gdzie lądowały w gnieździe, tworząc moją bezpieczną przestrzeń, pilnowaną teraz jeszcze bardziej przed Alfami w mieszkaniu. Poza tym często pytał mnie o progres w pracy nad albumem, czym dzieliłem się zdawkowo, nie chcąc psuć mu małej niespodzianki. Bo chłopak stanowczo stał się moją inspiracją w każdym utworze.

Nie mogłem jednak pozwolić, by mój Alfa był ciągle rozpraszany myślami o mnie. Wiedziałem, że turniej, który trwał w najlepsze, jest dla niego i jego zespołu ważny, dlatego nie zawracałem mu głowy w ciągu dnia.

Zauważyłem jednak, że bardziej niż za powrotem do tańca, tęsknię właśnie do Jeongguka. Dlatego nie mogłem przegapić okazji, by znów zobaczyć go na żywo. Przekonałem managera, bym razem z Hoseokiem, mógł obejrzeć ćwierćfinał turnieju w LOL–a, kryjąc się na widowni razem z innymi zapaleńcami e–sportu. Było trochę ciężko, bo jako świeżo upieczona Omega musiałem radzić sobie z mieszanką naprawdę wielu zapachów, co było mocno przytłaczające. Jednak możliwość zobaczenia mojego Alfy, dopingowania mu i zrobienia sobie zdjęcia z nim w tle, kiedy razem z T1 stali na scenie, oklaskiwani po rozgromieniu przeciwników, było tego warte.

Oczywiście fotka szybko wylądowała na mojej relacji, by Jeongguk wiedział, że byłem tam z nim i jestem z niego dumny. On natomiast, gdy udał się na after z przyjaciółmi, by uczcić wygraną, będąc nieco pijanym, wysłał mi sporo głosówek, mówiąc jak bardzo za mną tęskni i że żałuje, że nie mogę być tam teraz przy nim. Miałem tylko nadzieję, że nic złego się nie stanie przez te nagrania. Że nikt nie słyszał, jak je tworzył.

Po doprowadzeniu mojej nogi do porządku, mogłem ponownie przystąpić do ćwiczeń. Taniec, pole dance, aerial joga, gimnastyka – wszystko znów zagościło w moim tygodniowym rozkładzie zajęć.

Cały czas byłem pod obserwacją kamer przy tworzeniu płyty, przyzwyczajony do tworzenia takiego kontentu dla ARMYs, więc wrzucałem dużo zdjęć z mojego procesu twórczego na oficjalny kanał przeznaczony dla fanów, a także nagrania z treningów na prywatnego Instagrama. Jednak z uwagi na zbliżający się koniec roku, jako BTS czekało nas trochę gal, na których mieliśmy występować, dlatego z całym zespołem spędzałem większość dnia, ćwicząc nowe wersje naszych choreografii.

Nasz trener, za wskazówkami udzielanymi odgórnie, musiał tak dopasować moje ruchy do układu, by podkreślić, że jestem jedyną Omegą w tym gronie, przez co często lądowałem na środku, poruszając się subtelniej niż reszta, gdy przychodziło do moich linijek. Nie zamierzałem jednak odstawać we wspólnych fragmentach, nauczony już przez lata typowo alfich ruchów. Synchronizacja stanowiła przecież jedną z najsilniejszych cech charakteryzujących nasz zespół.

Akurat byliśmy w trakcie tańca, gdy usłyszałem, jak mój telefon zaczyna dzwonić, leżąc w plecaku pod ścianą. Rozpoznałem melodię przypisaną do Jeongguka, ale nie mogłem rzucić się do urządzenia.

"Eyes on you" - KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz