I. Skutki pomyłek mogą być satysfakcjonujące

700 45 7
                                    

Kate

Trzy lata później

Uderzyłam Elsie w ramię, a ta prawie zachłysnęła się shotem, który wraz z Lakishą wypiły jako ostatni w zamówionej kolejce.

– Tak beze mnie! – krzyknęłam w stronę przyjaciółek z roku, które nie poczekały za mną z kolejnymi drinkami.

– Kate! – krzyknęła Lakisha, nim jej blond włosy wpadły do moich ust pokrytych błyszczykiem, a ona uwiesiła się na mojej szyi. Lakisha Carney, czyli dwudziestodziewięcioletnia studentka dziennikarstwa oraz anglistyki na ostatnim roku. Prywatnie moja dobra koleżanka od trzech lat. Pracowałyśmy razem w kawiarni w centrum, a wcześniej miałyśmy razem praktyki w jednej z gazet miejskich.

– Ciesz się, że wynajęłam lożę. Carney przyszła się tu tylko najebać – sarknęła Elsie, a jej krótkie, czarne włosy jedynie musnęły mój policzek, gdy przytuliła mnie na powitanie. Elsie Lowry była ode mnie i Lakishy starsza, choć zaczynała dopiero drugi rok dziennikarstwa. Elsie i Lakisha był dalszymi kuzynkami.

– W takim razie ja idę do loży, a wy, by odkupić swoje winy wypitych beze mnie shotów, zamówicie kolejkę do niej. – Uśmiechnęłam się szeroko w ich stronę i zniknęłam z pola widzenia koleżanek, nim zdążyłyby zaprzeczyć moim rozporządzeniom.

 Obciągnęłam w dół czarny, obcisły materiał sukienki z wycięciem na dekolcie i ruszyłam w stronę jedynej loży w tym klubie, którą można było wynająć.
Foxborough było stosunkowo małym miastem. Niecałe dwadzieścia tysięcy ludzi na małej powierzchni sprawiało, że w dzielnicach każdy każdego znał albo chociaż kojarzył. Dlatego barów w okolicy było sporo, ale na całe miasto był tylko jeden klub.

Purple Nights. Najlepsze drinki, obsługa, muzyka i ludzie, bo do teraz żadnego oblecha nie spotkałam, a dość często imprezowałam jako studentka. Zaczęłam dopiero drugi rok dziennikarstwa. Przeprowadziłam się ze sporym opóźnieniem, niż zakładały to moje plany jeszcze w St. John's, ale wiele się na przestrzeni paru miesięcy wydarzyło.

Popadłam w pracoholizm oraz zaburzenia odżywiania. Potrafiłam nie spać parę dni z rzędu i żyć jedynie na kofeinie z kawy i energetyków. Za tym szło jeszcze więcej problemów, bo wypłukałam ze swojego organizmu żelazo i magnez, byłam odwodniona i na skraju wycieńczenia oraz anemii. Tak naprawde gdyby nie Faith, nie wiem, do jakiego stanu bym się doprowadziła. Możliwe... mogłam jedynie się domyślać, bo najgorszego mogło mnie spotkać. Dlatego też wzięłam większy, spokojniejszy oddech i przez półtora roku doturlałam się do momentu, gdzie mogłam pozwolić sobie finansowo i fizycznie na nowy etap życia.

O ile sama przeprowadzka nie była tak stresująca tak samo, jak i nowa praca, tak rozpoczęcie kolejnych studiów, które tym razem miałam w planach tym razem ukończyć, było kolejnym, sporym wyzwaniem. Przede wszystkim dlatego, że ostatni raz uczyłam się prawie dziesięć lat temu w liceum i wyszłam z wprawy w zakuwaniu całymi nocami z notatek czy książek.

A po drugie zmienienie całego swojego życia rzadko kiedy było łatwe. Miałam sporo planów na siebie, jednak nie wszystkie na przestrzeni lat mi wyszły. Teraz wolałam skupić się na tu i teraz, zamiast wybiegać za bardzo w przyszłość.

Odblokowałam swój telefon, spoglądając na parę wiadomości od Faith. Moja przyjaciółka ponad pół roku temu urodziła śliczną dziewczynkę i choć szczerze nie przepadałam za dziećmi, można było szczerze uznać, że byłam ich największą hejterką... w końcu, co takie dziecko może? To aż przerażające, że to jedynie śpi, sra i się ślini. Brudzi, marudzi i krzyczy. Dzieci były straszne, współczułam każdemu, kto ma własne.

Mimo to siedmiomiesięczna Emilly Jane Reid była urocza i dopóki dostawałam jedynie jej zdjęcia czy wysyłane przez Faith filmiki mogłam zachwycać się urokiem tego dziecka.

Golden HourOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz