Herman
Wiele w swoim życiu zjebałem i wiedziałem, że wiele jeszcze zawalę. Ponosiłem porażki nie raz, ale umiałem przyznać się do błędu i wziąć na klatę konsekwencje swoich decyzji. Nigdy nie umiałem jednak zrobić jednego — szczerze kurwa przeprosić.
Wiedziałem, co zawaliłem i jak to naprawić. Potrafiłem przyznać się sam przed sobą do błędu i zjebać siebie i swoje pomysły — ale nie umiałem głośno powiedzieć, że źle postąpiłem. To była moja najgorsza wada. Nie umiałem po prostu przepraszać.
Poprawiłem sznurówkę swojego buta i jeszcze raz obejrzałem się przez ramię, by przyjrzeć się śpiącej pod białą pościelą Kate. Dochodziła piąta rano, a odkąd wróciłem z nią do hotelu, nie mogłem spać. Czekałem na Oriona, który odebrał ode mnie telefon dopiero jakąś godzinę temu. Dlatego Hill spała w moim apartamencie.
Przyjrzałem się rozrzuconym na poduszce włosom dziewczyny. Była zwrócona ku mnie, przez co widziałem jej rozchylone usta, przymknięte powieki i unoszącą się spokojnie klatkę piersiową. Nie umiałem określić, co dokładnie czułem, będąc blisko niej, ale zdecydowanie była jak chaos, który wprowadzał spokój do mojego życia, nieważne jak dziwnie to brzmiało. Jej dynamika, sam styl bycia i... chyba wszystko na raz po prostu sprawiało, że zaczynałem wątpić w swoje wybory.
Czułem się winny z powodu nawet najbardziej błahych rzeczy. Czy stworzyłem jak szczeniak pieprzone story na Instagramie tylko dla niej?Tak. Jezu, ale to było prymitywne...
Czy tym samym znalazła się w tym barze i wysłuchała mądrości Cole'a?
Tak kurwa, bo o to mi chodziło. By sama zechciała znaleźć się tam, gdzie ja, ale pierdolony Cole to zniszczył.
A jeszcze bardziej byłem na siebie zły, gdy brałem pod uwagę fakt, że przez cały czas trwania tej kłótni między Kate a moim skrzydłowym, coś odjęło mi rozum i nawet nie potrafiłem zareagować, gdy Cole obrażał moją... Kate. Obrażał moją Kate, jak zawsze pijany obrażał ludzi wokół. Nigdy nie było to nic personalnego po prostu napierdolony Tolliver potrafił nawrzucać każdemu. I ja to wiedziałem. Wiedzieli to ludzie wokół i reszta zawodników.Ale nie wiedziała tego ona. Nie stanąłem w jej obronie. Tylko to widziała i miała do tego prawo, bo przecież nic nie zrobiłem. Miała rację. Nie radziłem sobie jako kapitan. Nigdy nie reagowałem, bo nie widziałem potrzeby, a jak widać, ona od zawsze była. Tylko mnie brakowało... odwagi? Chryste przecież wziąłem na siebie zastawienie meczu...
Od tamtego momentu. Od chwili, gdy Orion przyszedł do mojego tymczasowego mieszkania, pobity i praktycznie nie kontaktujący, wiedziałem, że będę musiał podjąć jakąś decyzję. I gdy w końcu do niej doszło, wszystko się zjebało.
Orion Thron zastawił mecz, by oddać pieniądze, jakie przegrał w pokera, ruletkę czy inną grę. Mój przyjaciel od zawsze miał problem z hazardem. Wolne chwile jako nastolatek spędzał w kasynach, zawsze zbierając kokosy. Ale jego dobra passa trwała krótko. Uzależnił się, a pieniędzy mu nie starczało. Wplątał się w szemrane interesy, znalazł u nieodpowiednich ludzi spore kwoty na pożyczkę i zwlekał ze spłacaniem. Cudem jest to, że ten człowiek jeszcze żyje.Przetarłem zmęczoną twarz. Jakie to wszystko było pokurwione. Powoli zaczynałem żałować, że wplątałem w to wszystko Hill. Byłem egoistą, sądząc, że zmuszę ją do zostania przy mnie przez pieprzoną umowę. Sam powinienem zacząć traktować nas... naszą relację w ten sposób. Zamiast tego traciłem dla niej głowę, a to mogło skończyć się po prostu tragicznie dla naszej dwójki jak i wszystkich zamieszanych w tę sprawę.
Wstałem z miejsca, jakie zajmowałem na skraju materaca dwuosobowego łóżka i poprawiłem sportową koszulkę. Musiałem się przewietrzyć, wiedząc, że już i tak nie zasnę. Przebieżka i mały trening brzmiały jak coś idealnego dla mnie w tamtym momencie.
CZYTASZ
Golden Hour
RomanceRoztrzepana dziewczyna spotyka poukładanego sportowca... Gdy Kate Hill przeprowadza się do oddalonego od St. John's o blisko sześciogodzinny lot Foxborough w stanie Massachusetts, postanawia zabawić się w klubie, by uczcić pierwsze zaliczone egzamin...