Rozdział 1.

156 5 0
                                    

Dziś, po raz pierwszy od dłuższego czasu po zerwaniu, zdecydowałam się wyjść z Avą do klubu potańczyć. Nie jestem osobą, która często odwiedza nocne miejsca rozrywki, jej obecność tam zazwyczaj stanowi rzadkość. Po trzech miesiącach przerwy, zastanawiam się teraz przed szafą, co na siebie włożyć na dzisiejszą imprezę.

Spoglądam na moją piękną przyjaciółkę i zastanawiam się, jak doszło do tego, że my - woda i ogień - jesteśmy tak blisko siebie. Zawsze możemy polegać na sobie nawzajem i zawsze jesteśmy sobie blisko. To niesamowite uczucie.

- Nad czym tak myślisz? - Pytała, siedząc na dywanie przy mojej szafie, w otoczeniu ubrań wyjętych stamtąd. - Zbieraj się, bo nie zdążymy!

Ava to piękna, zabawna, zaradna i niezależna kobieta. Jej sylwetka jest proporcjonalna i smukła, o zaokrąglonych kształtach, co dodaje jej kobiecego wdzięku. Jest zgrabna, a jej talia ma subtelne, ale wyraźne wygięcie, podkreślające proporcje. Nie jest wysoka, mierzy zaledwie 5 stóp i 6 cali.

Charakterystyczne dla niej są pełne, soczyście wyprofilowane usta, stanowiące jeden z jej znaków rozpoznawczych. Jej skóra jest gładka, błyszcząca o perfekcyjnej fakturze, a ciemne, wyraziste oczy dodają tajemniczości i głębi spojrzenia. Zawsze nosi długie, blond włosy opadające za łopatki, jedwabiste i lśniące. Ava emanuje pewnością siebie i zmysłowością.

Gdy patrzy się na nią z boku, można pomyśleć, że to anioł. Nic bardziej mylnego..

- Już.. - Odparłam, sięgając po pończochy i zakładając je na nogi. - Co powiesz na skórę? - Śmiałam się kontynuując czynność.

- Jak dla mnie, możesz pójść nawet nago. - Odpowiedziała wstając z podłogi. - Ja jeszcze coś poszukam, a tobie radzę założyć te spodenki. - Rzuciła mi ubranie.

W sumie czemu nie, ładne i wygodne.

- A i dziewczyny dołączą do nas w klubie. - Dodała stojąc w drzwiach.

Założyłam Czarne spodenki od Avy, a do tego włożyłam zwykłą czarną koszulkę, do tego oczywiście założe wysokie kozaki za kolano i jakieś futerko, bo jednak za oknem nadal zima.

- Serio? Jak ty wyglądasz, Hailey? - Oburzyła się, mierząc mnie z góry na dół, gdy schodziłam po schodach.

- Co ci nie pasuje? - Podeszłam do lodówki, mijając ją. Nalałam sobie soku, czekając na jej komentarz. Ciekawe, co tym razem zrobiłam.

- Zdejmij to. - Warczała. - Zaraz przyniosę coś lepszego. - Zniknęła w swoim pokoju, by wrócić chwilę później z krótkim, czarnym topem z dużym dekoltem. - To powinno wystarczyć. - Oznajmiła z zadowoleniem, a ja nie mogłam powstrzymać śmiechu.

- I co? - Zapytałam, obracając się dwa razy, aby mogła się przyjrzeć.

- No! Teraz to wyglądasz jak człowiek, kocie. - Odparła i wycedziła mi mocnego klapsa w tyłek. - Dobrze, teraz buty i wychodzimy.

Ava postawiła tym razem na krótką, obcisłą, czerwoną sukienkę z dużym dekoltem i kozaki, krótsze od moich, ale na wyższym obcasie.

I tak oto, 45 minut później, wysiadam z taksówki przed tłumem ludzi, którzy chcą dostać się do nowo otwartego klubu. Słyszałam, że właściciel jest bogatym, młodym mężczyzną, który zdobywa teraz Nowy Jork. Ava liczy, że go spotka i uwiedzie. Co do drugiego, nie mam wątpliwości

Z łatwością omijamy długą kolejkę, widzimy spojrzenia pełne nienawiści ze strony osób, których właśnie mijamy – wydaje się, że pragną nas zlinczować. Ava, obyta w klubowej scenie, więc przechodzimy sprawnie.

Podchodzi do imponującego mężczyzny w czarnym garniturze, całuje go w policzek i szepta coś mu do ucha. Następnie z chytrym uśmiechem zwraca się do mnie, ciągnąc za dłoń.

- Dawaj! Wchodzimy - Mówi zadowolona z siebie, jakby przeskoczenie kolejki było wielkim osiągnięciem.

- Co mu powiedziałaś? - Pytam zaciekawiona, starając się nadążyć za nią w moich niebotycznie wysokich butach.

PrzypadekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz