5. Tajlandia

44 4 2
                                    

Pov: Hailie
Byłam właśnie na lotnisku z moimi Braćmi i koleżankami, mieliśmy właśnie wsiadać do samolotu i lecieć do Tajlandi do mojego taty.

Zajmowałam właśnie miejsce przy oknie,obok mnie była Tala potem Aris I Jen, Tala czytała coś na telefonie, Aris pisała na c.ai, Jen pisała historie na wattpada a ja oglądałam widoki za oknem.
-Wow,nie mogę się doczekać aż zobaczę tate- powiedziałam podekscytowana.
- Boże czemu ja tu wsiadłam...ja się boję samolotów- powiedziała spanikowana Jen.
- Ja tam lecę bo nie chce szkoły- powiedziała Aris.
- a ja nie wiem- wzruszyła ramionami Tala.

Po 20 godzinach jechałam właśnie limuzyną do hotelu
- jak na razie wam się podoba Tajlandia- zapytał Vincent.
- jest superrr- odpowiedziałam mu.
- w sumie nie jest źle- powiedziała Tala
- jest git, nie licząc,że 10 minut temu prawie wpadłam pod skuter.
- A Ty Jen?-zapytał Shane.
-....nigdy więcej nie wsiądę do samolotu..
- Ty wiesz,że za 2 tygodnie będziesz musiała- zaśmiała się Aris.
- NOSZ KURW!- krzyknęła oburzona Jen
- Jen słownictwo- powiedział Vincent.
Zaśmiałam się pod nosem.

Byliśmy już w hotelu,postanowiłyśmy pójść na basen,więc wziołyśmy potrzebne rzeczy i poszłyśmy na leżaki.
- Ale słońce razi - narzekała Tala.
- To się kysnij- doradziła jej Aris.
-chyba tak zrobię- odpowiedziała jej.
- Jen,na co tak patrzysz?-zapytałam.
-ciiii-uciszyla mnie- obczajam azjatów- Powiedziała patrząc na grupkę azjatów w naszym wieku.

~

Spacerowałam sama przy basenie, dziewczyny poszły do pokoju ponieważ musiały jeszcze coś wziąć,zauważyłam jednego z tej grupki Azjatów na których patrzyła Jen,podszedł do mnie i zaczął konwersacje. Dobrze nam się rozmawiało ale czułam się nie pewnie...Moje serce mówiło mi...że coś nie gra,że czegoś mi brakuje, po chwili wiedziałam już czego..
Nagle Tony pojawił się przed nami
- czego chcesz od mojej księżniczki- tak..brakowało mi Tonego...Moje serce zaczęło szybciej bić.
-idź już,zostaw ją,ona jest moja- pogonił chłopaka i do mnie podszedł.
-Tony...-przytuliłam go
-Ci...malutka...już dobrze...już nic ci nie zrobi,jesteś bezpieczna- zaczął mnie gładzić po głowie.
-Ale bym ich teraz wrzuciła do basenu- powiedziała Aris do Jen I Tali, które stały na drugim końcu basenu.
-dawaj- powiedziała Tala.
- dz-dziekuje...Tony- pocałowałam go delikatnie.
-nie ma za co księżniczko- szepnął mi do ucha,powodując u mnie motyle w brzuchu.
-kurwa fuj!- krzyknęła Jen

Rodzina Emosów  Shoty (Ver.Tony)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz