Pov: Hailie
Stałam na krawędzi budynku, chciałam skoczyć, powstrzymać mnie próbowali moi bracia i koleżanki które mieszkają w tym samym domu ze mną i moimi braćmi (bo czemu kurwa nie)
- Hailie....-Vincent się odezwał- nie skacz....my nie chcieliśmy...
-Ale to zrobiliście! Nie wybaczę wam tego!-zaczęłam się dławić łzami,byłam cała blada i się trzęsłam.
-o jej co?-szepnęła Tala do Jen i Aris.
-zabronili jej spać u tego Adriena? Czy jak mu tam-Odpowiedziala Aris.
-to będzie prze kurwa dobre- powiedziała Jen włączając nagrywanie.
-Hailie...przepraszamy...my...zrobimy cokolwiek żebyś nam wybaczyła-odezwał się Dylan.
- tak i pewnie znów mi odmówicie! Jesteście okropni!-zaczęło mi się kręcić w głowie,świat mi się zamazywał ale nie upadłam i dodałam jeszcze kilka słów- jesteście moimi braćmi! Jak mogliście mi to zrobić!?
-Hailie...słoneczko...kochanie...-zaczął powoli Tony zbliżając się do mnie.
-stój! Nie chcę żebyś podchodził...i...i mnie dotykał!
-Ale pick me..-szepnęła Aris
-no Rel- odpowiedziała Tala
-Hailie- Tony był przed nią wyciągając w jej stronę rękę.
-zostaw mnie!- łzy leciały hektolitrami po moich policzkach, chciałam być silna ale ten wzrok Toniego...było mi go żal.....-Tony...ja...
-Ci....malutka...już spokojnie-zaczął mnie uspokajać biorąc za talię na ręce.
-dziękuję Tony...-dałam mu całusa w policzek.
-nie dziękuj księżniczko....-powiedział Tony trzymając mnie mocno w stylu panny młodej.
-Co kurwa!?-krzyknela Jen.____
Chciałam dodać,że tak od około 4 lub 5 rozdziału to nie będą aż tak skręcać te rozdziały jak np. To
CZYTASZ
Rodzina Emosów Shoty (Ver.Tony)
Novela Juvenil⛔️ROZDZIAŁY NIE BEDĄ WSTAWIANE CZĘSTO (sr czasu zbytnio nie mam i pomysłów)⛔️ ❗️PARODIA❗️ Witaj śmiertelniku, chcesz się zcringować,zabić,pośmiać z mojej wyobraźni,uleczyć Daddy issues lub żeby psycholog złożył zakaz zbliżania się? Skoro tak, to ta...